DT u Hani, czyli..-Nasze FelViki+ tak sobie żyjemy...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 10, 2012 16:39 Re: DT u Hani, czyli...-dzień jak co dzień...

Właśnie dostałam zdjęcia z domku Karola -oto jak dobrze w nowych domach mają nasze futerka :1luvu: :
Obrazek

Obrazek

Obrazek



Klauduska: ja b. chętnie się umówię na taką sesję, tylko nie bardzo wiem kiedy i jak -ew.proszę o jakieś namiary na pw.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 10, 2012 16:48 Re: DT u Hani, czyli...-dzień jak co dzień...

Widać, że kocurek ma kogo ugniatać :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob mar 10, 2012 17:30 Re: DT u Hani, czyli...-dzień jak co dzień...

super, że Jaś ma już nowy dom :1luvu:
na fb ktoś tam się zgłaszał do adopcji Iryska z Tofikiem..

co do sesji zdjęciowej [Felkowi bardzo by się przydała], to napisz do mpd: memberlist.php?mode=viewprofile&u=49137 i już się z nią bezpośrednio umawiaj :ok:

a Karolek jest oooogromny :)
wstawię fotki z fb. chcę założyć album z wieściami z ds :)

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 11, 2012 14:19 Re: DT u Hani, czyli...-dzień jak co dzień...

Zainaugurowaliśmy sezon wiosenny :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:

Po raz pierwszy w tym roku wyszłam na balkon, posprzątałam i umyłam podłogę, kocie półki i ławeczkę, ułożyłam kocyki, podusie i posłanka i kociaste wypadły na dwór :ryk:
Rezydenci sprawdzili czy od jesieni nic się nie zmieniło, po czym poukładali się na miękkich posłankach w plamach słońca i spokojnie obserwowali świat za siatką.
Rudasy wyszły na dwór po raz pierwszy w swoim świadomym życiu (trafili przecież do nas, gdy mieli ok 4 tygodni, więc pewnie niewiele z tego pamiętają) i po pierwszych nieśmiałych krokach, potem było już tylko szaleństwo :ryk:
Odważniejszy Tofik wdrapywał się po siatce na samą górę, potem złaził jak małpka, skakał po półkach i ciągle wbiegał i wybiegał przez otwarte drzwi balkonowe i okno do pokoju i z powrotem na dwór, a Irysek go naśladował (dzisiaj jeszcze w wersji light, ale po kilku razach myślę, że będzie zachowywał się bardzo podobnie do brata :mrgreen: ).
Nawet malutka Rysia wyszła na kilka chwil na balkon, niepewnie pochodziła po ławeczce i najniższych półkach, posłuchała nowych dla niej odgłosów z zewnątrz, a potem wróciła do pokoju i poszła spać :1luvu:

Ja wyszłam do ogródka, trochę ogarnęłam go po zimie i melduję, że naprawdę idzie wiosna: kwitną przebiśniegi, a wczesne krokusy i puszkinie mają już widoczne pączki kwiatowe. Na wierzbie są już baźki :flowerkitty:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 11, 2012 14:22 Re: DT u Hani, czyli...-dzień jak co dzień...

Haniu, a porób w takim razie tymczasom foty w promieniach słońca. dodam do albumu. Rysiowej trzeba zrobić koniecznie jakąś ładniejszą.

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 11, 2012 14:25 Re: DT u Hani, czyli...-dzień jak co dzień...

dzisiaj już nie wyjdziemy, bo jednak zimny wiater mnie nieco przewiał :mrgreen: , ale w najbliższy słoneczny wolny dzień na pewno coś pstryknę :wink:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 11, 2012 14:27 Re: DT u Hani, czyli...-dzień jak co dzień...

w domu w promieniach słońca też coś można pstryknąć :twisted:

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 12, 2012 19:43 Re: DT u Hani, czyli...-dzień jak co dzień...

Odbyłam dzisiaj bardzo obiecującą rozmowę telefoniczną i w piątek jesteśmy umówieni na WPA w sprawie rudych braci :1luvu:
Potencjalny domek jest co prawda aż z Grodziska, ale Państwo przyjadą do nas, żeby się przedstawić no i poznać chłopaków, chcą też przed adopcją zabezpieczyć okna siatką (mają już niestety b.przykre doświadczenia).
W związku z ewentualną przeprowadzką jutro Tż pojedzie doszczepić rudych, żeby odporność była taka jak potrzeba.
Bardzo chciałabym, żeby to był TEN DOMEK :ok:

Może być tylko problem z dowozem maluchów do Grodziska (a równocześnie z wpa na miejscu), ale mam nadzieję, że trudności pokonamy :mrgreen:

Reszta stada b/z, tzn Rysia spokojna i mega-przytulaśna :love: , a Bemusia coraz bardziej wystraszona człowiekiem (jak tylko podchodzimy do klatki lub chcemy ją dotknąć, ucieka przerażona i zwija się w kłębuszek w kuwecie :| ) -nie wiem czy to siedzenie w klatce w jej przypadku daje najlepsze rezultaty :(

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 12, 2012 19:47 Re: DT u Hani, czyli...-dzień jak co dzień...

:ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt mar 16, 2012 14:51 Re: DT u Hani, czyli...-witamy Karolinkę i Syczka:)

Od wczoraj nasze stadko powiększyło się o Karolinkę i Syczka od naszej Prezes, maluchy dostarczyła do nas ciocia Afron :P
Tż przygotował dla nowych futerek kojec, a późnym wieczorem mieliśmy po raz pierwszy przyjemność podania towarzystwu leków :mrgreen:
Syczek zniósł fakt podania tabletki w miarę spokojnie, ale Karolinka, zgodnie z zapowiedzią Asi zresztą, przeżyła zastrzyk bardzo ciężko -zapluła sie totalnie i długo nie mogła dojść do siebie :(
Dzisiaj od rana futerka połączyliśmy już z resztą futer -mamy nadzieję, że w ten sposób szybciej minie stres i koty się uspokoją.
Syczek je, a w zasadzie pochłania jedzenie bez problemów, korzysta z kuwety i tylko kontaktów z nami w miarę możliwości unika :twisted:
Karolinka jest mocno wystraszona, na razie jeszcze nie zjadła "normalnego" posiłku (tzn koło południa podjadła tylko kilka kęsów z puszeczki, a chrupek nawet nie spróbowała), ale zaczęła korzystać z kuwety no i ciągnie ją do innych kotów -może to one przełamią jej strach :kotek:

W związku z przeprowadzką do nas Bemki, Karolinki i Syczka bardzo prosimy ciocię Klauduskę o podanie moich danych kontaktowych na fb, przy tych kociakach :pisanie:
Postaram się jak najszybciej o nowe fotki, żeby jak najszybciej uaktualnić ich ogłoszenia.

Rudasy we wtorek zostały doszczepione, zniosły to wyjątkowo dobrze.
Niestety dzisiejsza WPA w ich sprawie została odwołana :(

Doszczepiliśmy też Rysieńkę, ona to szczepienie trochę odchorowała, ale dzisiaj jest już znacznie lepiej :1luvu:

Reszta futer b/z :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 16, 2012 14:56 Re: DT u Hani, czyli...-witamy Karolinkę i Syczka:)

ciocia Klaudia już zmienia dane w ogłoszeniach i czeka w takim razie na fotki :mrgreen:

w sprawie Bemki facet pisał wczoraj na tablicy fb, ale nie wiem czy się grzyba nie wystraszył :roll: dałam oczywiście kontakt do ciebie w jej sprawie.
pisałaś w sprawie fotek do Marysi? teraz jak trochę futer u siebie masz, to serio fajnie by ta sesja profesjonalna wyszła :ok:
wizyta w sprawie rudzielców odwołana i przełożona czy całkowicie zrezygnowali?

edit:
kontakt zmieniony ;)

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 16, 2012 15:07 Re: DT u Hani, czyli...-witamy Karolinkę i Syczka:)

całkowicie zrezygnowali :|
a w sprawie sesji zaraz napiszę na pw do Marysi -zobaczymy co z tego wyniknie :wink:

Co do grzyba, to i u Bemusi i u Karolinki są małe plamki: u jednej na nosku, a u drugiej nad oczkiem.
Cała trójka jest jeszcze do doswojenia, bo żadne z nich samo do ludzia nie ma ochoty podchodzić.
Syczek syczy :twisted: i zmyka, ale na rękach jest spokojny.
Bemka cofa się nawet na widok ręki, zapomina się tylko w bliskim towarzystwie innych kotów, więc chyba wypuścimy ją jednak z klatki, bo to odosobnienie spowodowało większy lęk przed kontaktami (tak nam z Tż się wydaje).
Karolinka jest bardzo wycofana, stara się unikać kontaktu z człowiekeim, ale nie ucieka w panice, a nawet zdarza jej się spokojnie przechodzić koło któregoś z nas w bliskiej odległości.

edit: dziękuję :flowerkitty:
Ostatnio edytowano Pt mar 16, 2012 15:15 przez Hania66, łącznie edytowano 1 raz

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 16, 2012 15:11 Re: DT u Hani, czyli...-witamy Karolinkę i Syczka:)

szkoda, że zrezygnowali..
sesja na pewno pomoże w znalezieniu domów! pewnie na Bemkę tłumy chętnych będziesz miała ;)
Marysia się na pewno zgodzi. sama proponowała, że chętnie nam pomoże ;)

a nie lepiej w odosobnieniu je oswajać? ja patrząc na Lalę, Kari czy Bambinę, stwierdziłam, że najszybsze i najlepsze efekty odnosi się poprzez pojedyncze oswajanie, bo dziczeją przez kontakt z innymi kotami ..

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 16, 2012 15:21 Re: DT u Hani, czyli...-witamy Karolinkę i Syczka:)

Widzisz nie mamy możliwości zupełnego odosobnienia, a jedynie możemy trzymać takiego kota w klatce w pokoju razem z całym stadem.
Koty i tak mają ze sobą kontakt przez pręty klatki i niestety do tej pory z żadnym kotem taka metoda nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.
Asia dokładnie poinstruowała mnie kiedyś jak to robić, ale jakoś w naszym wypadku nie wychodzi -w każdym dotychczasowym wypadku dopóki kot był w klatce, to nie udawało nam się przełamać strachu -moze coś robimy nie tak, a może rzeczywiście miałoby to sens, gdyby klatka była w oddzielnym pomieszczeniu bez kontaktu z innymi kotami :?

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 16, 2012 15:22 Re: DT u Hani, czyli...-witamy Karolinkę i Syczka:)

nie da rady nawet do łazienki? ja tylko taką mam możliwość oddzielenia i staram się z niej korzystać za każdym razem ;)

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 314 gości