Podrzucony/a do kociej budki, czyli co u Felutki/Filutki

jaaana pisze:A ja znalazłam
viewtopic.php?p=8790673#p8790673

Pewnie przez ten lekki szok Fanszeta napisała tam, a nie napisała tu

Będzie dobrze!

To chyba więcej niż "lekki". :wink:

Ale na pewno będzie dobrze!

Śmiejcie się ze mnie, śmiejcie :mrgreen:

A ja miałam jazdę bez trzymanki. We wtorek wieczorem szyłam na cito kubraczek dla księżniczki. Miało być małe cięcie boczne, a odebrałam lampę z abażurem :evil:

. Księżniczka patrzyła na mnie z wielkim żalem, bo przecież jej główka, to nie żarówka... Ponadto w amoku usiłowala włazić pod najniższe z możliwych sprzętów, a kołnierz nie pozwalał. To wszystko na chwiejących się nożynach. Uspokajała się dopiero na moich kolanach, głaskana i całowana. Tak więc szycie kubraczka uskuteczniałam z nią na kolanach, unikając gwałtownych ruchów, hałasów itp. Wczoraj rano wzięłam urlop na żądanie i dalej ją nosiłam. Dziś z ciężkim sercem zostawiłam ją w domu. Chyba czuje się już odrobinkę lepiej, bo w nocy mruczała i ssała mnie, a przedtem leżała jak tobołek

Nawet rano coś zjadła... Wczoraj musiałam jej ściągać kaftanik, żeby choć powąchała jedzonko. Ma wyraźnie depresję kaftanikową, a ja razem z nią :cry:

.

Bądźcie dzielne dziewczyny!
Za rekonwalescencję Słodkiej Królewny :ok:

Jak będziesz w domu, to zdejmij jej ten kaftanik i obserwuj czy będzie lizać ranę czy nie. W zasadzie z moich czterech kotek tylko jedna wykazywała nadmierne zainteresowanie raną. Pozostałe trzy spokojnie dochodziły do siebie bez kaftaników.

Całusy dla Księżniczki.

Ranek był ciężki

Szczuruś dogląda malutkiej

najbezpieczniej jest na lodówce

Do pysia jej w tym niebieskim. :lol:

Ona nawet do kuwety nie pójdzie w kaftaniku. Tylko leży i wygląda najtragiczniej jak potrafi. A jak zdejmę kaftan, zaczyna się lizać. Szczególnie po brzuszku. Dziś rano w ciągu kwadransa w łazience wylizała ranę dość mocno. Muszę mieć ją na oku, spryciara udaje, odwraca się do mnie tyłem w kuweci i wylizuje.

Biedna malutka księżniczka.
Ależ ona delikatna!

Biedna, mała CWANA Księżniczka :mrgreen:

Astaroth86 pisze:Biedna, mała CWANA Księżniczka

Też położyłabym nacisk na słowo cwana. :mrgreen:

Biedna to jest Fanszeta.
W takiej sytuacji trudno - niech Księżniczka pomęczy się trochę w kubraczku.

Astaroth86 pisze:Biedna, mała CWANA Księżniczka

I rozpuszczona do granic możliwości :mrgreen:

Ach, jaka piękność :1luvu:

Fanszeto, i jak malutka się czuje?

Zdjęłam jej w piątek kaftanik, a ranka wygląda dobrze, choć jest trochę lizana. Przez weekend ją pilnowałam, a dziś musiałam iść do pracy. Ale chyba jak się dotąd nic złego nie stało, to wszystko będzie dobrze. Felutka ładnie je, pije, kuwetkuje, tylko za bardzo bawić się z chłopakami nie chce. Pewnie jeszcze ją troszkę boli.

Biduleńka kochana :1luvu:

Podrzucony/a do kociej budki, czyli co u Felutki/Filutki

Kto przegląda forum