Zaginęłam: Zelda...... i znalazłam się :)))))))))!!!!!

Przez jakiś czas na pewno kicia będzie przez sen przeżywała swoją przygodę :roll:

A swoją drogą oby wszystkie giganty tak się kończyły - kot w domu, a na forum nowy, fajny człowiek :mrgreen:

Zelda się już w schronisku tak nazywała. Ale bardziej mi się kojarzy z księżniczką Zeldą z gier na Ninetendo (jestem miłośnikiem gier wideo).

Przy okazji... Kiedy Zeldka trafiła ze schroniska do nas była szaro-buro-srebrna. U nas zrudziała. I teraz pytanie, czy to wina karmy, stresu w nowym domku, jakiejś choroby, czy po prostu taki jej urok. Wcina Purinę dla kastratów.

świetnie

w końcu!!!! :1luvu:

Może tak pedagogicznie trzeba było przetrzepać kuperek pannicy :wink:

Ale wspaniała wiadomość.

I przetrzepać. :mrgreen:

Gratulacje w wytrwałości szukania :1luvu:

Zelda

BartekBohdan pisze:Przy okazji... Kiedy Zeldka trafiła ze schroniska do nas była szaro-buro-srebrna. U nas zrudziała. I teraz pytanie, czy to wina karmy, stresu w nowym domku, jakiejś choroby, czy po prostu taki jej urok. Wcina Purinę dla kastratów.

Moja Grzanka też jak do nas trafiła, była bura, a potem (chyba przy okazji wymiany sierści na wiosnę) stała się troszeczkę rudawa w niektórych miejscach. Zawsze myślałam, że to po prostu taki jej urok...

Najnowsze zdjęcia pannicy. Na razie w stanie spoczynku

Piekna

I wreszcie bezpieczna

Zdecydowanie bezpieczna. Jeszcze przed świętami zabezpieczam otwierane okna. Potem obroża z adresówką i GPS.

A potem pomyślę o towarzystwie

))

Towarzystwo :ok:

Obrozke z GPS-em bedzie w domu nosila?

Strasznie się cieszę

Mój Ci on, nie oddam nikomu :1luvu:

Cudownie - kolejne szczęśliwe zakończenie! No ale opisz jak to było! Dokładnie, ze szczegółami! Czekamy na relację!

No i koniecznie wpisz się do klubu kotów odnalezionych, aby dodać otuchy tym, którym przyjdzie szukać kota w przyszłości.

Zaginęłam: Zelda...... i znalazłam się :)))))))))!!!!!

Kto przegląda forum