Po anginie przypełzł jakiś taki wyjątkowo paskudny katar... już myślałam , żem zdrowa , a tu lipa...
Pogoda taka sobie... footra leżą śnięte...
Carmen aka. Benia Kuleczka ma rujkę... Aga Marczak ma ją zgarnąć na sterylkę od paru miesięcy i coś nie może...
Pomcia ostatnio się rozszalała

w tej chwili podchodzi do nas jak mamy jej ukochane smakołyki, da się nawet wtedy pogłaskać...
Tydzień temu przyszło zamówienie, a z nim w ramach drobnego rozpuszczania, bo obcięłam wydatki na puszki i mięsko do minimum, dostały pastylki serowe

szaleństwo

Pomcia jest największym ćpunkiem

za te tabletki jest w stanie zrobić wszystko...
Carmen za nimi nie przepada, woli zwykłe kocie witaminki

Benia jak tylko usłyszy grzechot pudełka leci jak na skrzydłach, siada przede mną i z oczkami jak 5zł , prosząco patrzy

momentami wygląda jak kot ze Shreka
Wiktor i Witek... piorą namiętnie i oddanie Tinę i Rejcię... męczące...
Witek przechodzi samego siebie w polowaniu na Rejciucha.
Rejcia specyficznie korzysta z kuwety...zagrzebuje z dobrych pare chwil/minut... Jakoś tak zawsze Wicia to wyczai i leci.
Staje z boku kuwety i czeka. Czekać potrafi długo, bo Rejciulek się nie śpieszy - czasami korzysta z kuwety jak myję zęby - mam elektryczną szczoteczkę do zębów i ona ma co 2 minuty bzyczek- i bywa tak, że ten bzyczek bzyknie 2 razy, a Rejciul siedzi dalej w kuwecie i zagrzebuje...
Witek cierpliwie czeka, po czym Rejcia wychyla łepek z kuwety i się rozgląda...że Witko stoi , a czasem siedzi nad wejściem do kuwety, biedna go nie widzi.
W chwili, w której Rea opuszcza kuwetkę, Witek już leci z pazurami , żeby ją lać...
Caruś z Alcią kochają drapaczek, non stop w nim śpią, jak mają szajbę, to z rozpędu wdrapują się na sam szczyt, tak że cały drapak chodzi...
Alcia dalej wygląda jak anorektyczka, ale po karmie dla wrażliwców (Sanabelle Sensitive) zaczęła przybierać i pooooowoli się zaokrąglać... wychodzi na to , że ma jakąś alergię pokarmową, możliwe że na zboża albo kurczaka...
W każdym razie robali nie ma, bo wszystkie by już daaawno je miały...a pare tygodni temu towarzystwo odrobaczałam- nie wszystkie osobniki, tylko te co wydawały mi się podejrzane i te którym się należało z racji profilaktyki.
Finansowo straszna bieda... nie wiem co wystawić jeszcze...
Jedno jest pewne, że po tej bandzie będę musiała zrobić przerwę, na to żeby dojść do ładu z finansami...
Więcej się nie wpakuję w dorosłe koty na tymczas w takiej ilości jak obecnie...