Koty z terenu akademików.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 15, 2004 12:14

Ofelia pisze: Pani, z którą rozmawiałam powiedziała, że jest totalnie dziki :roll:


Jest dziki, to fakt. W dodatku jest przerażony nowym miejscem i sytuacją. Do oswojenia go trzeba będzie mieć duzo cierpliwości - to pewne.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon mar 15, 2004 18:28

wiecie moze jakie sa dalsze losy mlodego uciekiniera?
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon mar 15, 2004 22:08

Zawiozłam do kliniki klatkę pułapkę, bo kot rano zwiał i siedzi gdzieś pod jakimiś deskami.
Trzymajcie kciuki, żeby w nocy się złapał!!!

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon mar 15, 2004 22:15

jak sie nie zlapie (musi sie zlapac :twisted: ) to jutro wieczorem jedziemy go wyciagac. ile razy mozna lapac jednego kota... :roll:
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto mar 16, 2004 10:28

Dzwoniłam do lecznicy. Oczywiście powiedziałam co o tym myśle, bo to jest trochę mało poważne. Kot siedzi drugi dzień pod deskami, świeżo kastrowany :(
Ostatnio edytowano Wto mar 16, 2004 10:55 przez Katy, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto mar 16, 2004 10:28

Ja dzisiaj nie mogę jechac... :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto mar 16, 2004 10:43

Katy pisze:Ja dzisiaj nie mogę jechac... :(

pojedzie ze mna tz i (prawdopodobnie) ofelia, wiec powinnismy dac sobie rade :D .
bede probowala namowic lekarzy na zabezpieczenie tego "stryszku" :roll:
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto mar 16, 2004 10:55

Oki, dzwoniłam do lecznicy i powiedziałam że przyjedziecie. Wyjaśniłyśmy sobie z lekarką na spokojnie wszystko. W najbliższym czasie jakoś będę próbowali to miejsce zabezpieczyć - żeby koty tam nie uciekały :)
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto mar 16, 2004 11:25

To koty w lecznicy przetrzymywane są "luzem" ? 8O
Po tym jak z lecznicy uciekła dziczka Czarna po sterylizacji i słuch po niej zaginął :( jestem okropnie przeczulona na punkcie pilnowania kotów w lecznicy.
A przy okazji- nieodmiennie wyrazy podziwu za akcję dla wszystkich zaangażowanych.

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Wto mar 16, 2004 11:31

Nie, Magdaleno, przetrzymywane sa w klatkach. Kocurek czmychnął jak chcieliśmy go przełozyć z klatki-łapki, a drugi raz to nie wiem jak, bo nie widziałam...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto mar 16, 2004 11:31

Magdalena pisze:To koty w lecznicy przetrzymywane są "luzem" ? 8O

koty siedza w klatkach.
"nasz" kot pierwszy raz uciekl przy przekladaniu z klatki lapki do klatki "szpitalnej", a drugi raz pewnie przy karmieniu albo zmianie kuwety... znal juz droge na stryszek wiec bylo mu latwiej :?
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto mar 16, 2004 11:32

Katy pisze:Oki, dzwoniłam do lecznicy i powiedziałam że przyjedziecie. Wyjaśniłyśmy sobie z lekarką na spokojnie wszystko. W najbliższym czasie jakoś będę próbowali to miejsce zabezpieczyć - żeby koty tam nie uciekały :)

czyli ja juz nie mam sie awanturowac? :twisted: :wink:
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto mar 16, 2004 11:35

Nie, już się nie awanturuj :wink: Pani doktor zadzwoniła od razu do swojej koleżanki lekarki i powiedziała, że ja się martwię i kombinowały jak go wyciagnąć. A jak odebrała drugi raz telefon i zapytałam czy to z nia rozmawiałam to powiedział: tak to mnie pani opierniczała :wink:
Ale wszystko ok, nawet miłego dnia pożyczyłysmy sobie na koniec :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto mar 16, 2004 11:50

:lol:
dobra, to ja juz nie bede sie pieklic, ale jak jeszcze raz zgubia kota to nasle na nich bimisia :!: :twisted:

macie jakies wiesci od p. ireny o wczorajszej akcji?
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto mar 16, 2004 11:52

Tak, rozmawiałam z p. Ireną. Akcji wczoraj nie było. P. Irena nie dodzwoniła się do karmicielki i karmicielka rano nakarmiła koty :roll:
Ale p. Irena nie mogła rozmawiać, jak chciałam zapytać co z kotami, które juz są złapane, musiała sie rozłączyc.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot] i 652 gości