Chciał mnie uśpić-jest DS u mamy Mamrocikowej

Julcia dojechala do weta na chwile przed zamknieciem, Malgosia chciala tylko wyniki i hisorie choroby przestudiowac z wetami ale zabrali sie do pracy i juz wenflon zalozony i kroplowa leci, pojdzie tez mocz do badania :ok:

Bardzo prosimy o wsparcie finansowe, Malgosia szalenczo podjela sie opieki na Julcia, choc nie powinna w swojej sytuacji. Malgosia poswieci jej swoj czas i pomimo ze sama pracuje zawodowo i tez prawie caly dzien jej nie ma, a oprucz tego ma spory swoj zwierzyniec w tym koty wymagajace leczenia i opieki intensywnej - bedzie ostatkiem sil walczyc o Julcie! i niedosypiac!
Pomozmy Malgosi w tej walce, o Julci zycie, zdrowie i przyszlosc!
Domek juz jest i opieka, tylko wsparcie na pokrycie kosztow niezbednych zabiegow potrzebne!
:1luvu:

Wieści poranne: Juleczka na kroplówce z Mamrocikową. Zawiozłam mocz na badanie.

Za zdrowie Julci :ok:

Rudolf [*] 12.04.2015 żegnaj kochany..

Na pierwszej stronie będzie aktualizowany stan "skarpety" Juleczki
Wpływy:
50zł - Moniksz z poprzedniej "skarpety"
80zł - biamila
50zł - Mikołaj
Razem: 180zł

Wydatki:
3.03.
badania wymazu-30zł
4.03.
badania moczu-31,86
Razem: 61,86

Stan "skarpety": 118,14

Bardzo potrzebujemy wsparcia. Juleczka bierze teraz dwa razy dziennie kroplówki plus antybiotyk ukierunkowany na drogi moczowe. Nie wiemy ile to będzie nas kosztować?

Jula ciężko znosi kroplówki potrzebne są dwie osoby. Może to lepiej, że się "miota"? Może to znak, że silna z niej dziewusia i będzie walczyć jak lwica.
dziękujemy za wasze ciepłe myśli są one nam bardzo potrzebne! :1luvu:

Kciuki za Julcię :ok:

Julcia źle znosi sytuację, niestety utrudnia. ale damy radę, siedzi w kuchni... rano byłam na kroplówie od 8mej. do roboty zlądowałam na 10.30... no niedobrze... wieczorem jade ponownie. jutro i w niedz. lecznica czynna 10 - 16 tej, czyli od 10tej kroplówa w lecznicy a potem wieczorem późnym skoczę po bianmilke i razem jakoś spróbujemy podać. plan jest, konieczność raczej podawnia dwóch wlewów dozylnych conajmniej przez tydzień... czyli do czwartu 10 marca, jesli jest ktoś kto mógłby mnie wesprzec jadąc na 8ma rano z julcią do weta na 23 marca w sopocie to byłoby dobrze... dam klucze od mojego domu żeby mogł ją odwieźć i zamknać w kuchni... serio serio... boje się, ze NIE będe mogła codziennie rano być w lecznicy i lądować w pracy po 10tej. pracuję od 8-17.00 .... Julka je trochę k/d suchego hillsa i renal RC, o ipakitine w saszetce renala ani w puszce k/d nie mam mowy...

Z całego serca dziękujemy Mikołajowi z Gdańska, który zasilił skarpetę Juleczki :1luvu:

Kłaniamy się nisko

biamila pisze:Z całego serca dziękujemy Mikołajowi z Gdańska, który zasilił skarpetę Juleczki Kłaniamy się nisko

DZIĘKI TEŻ ODE MNIE...

Fotki Juleczki z dzisiejszej kroplóweczki:
To ja Juleczka jeszcze w kontenerku:

Uploaded with ImageShack.us
podczas kroplówki:

Uploaded with ImageShack.us
w ramionach u Małgosi jest bezpiecznie i dobrze

Uploaded with ImageShack.us
już po jadę do domu,

Uploaded with ImageShack.us
Dziękuję wszystkim, których mój los poruszył, dziękuję za Wasze Wielkie Gorące Serca :1luvu:

Wasza Julcia.

Super dziewczyny i super Juleczka :ok:

Dzielna dziewczynka :1luvu:

Dopiero dziś znalazłam ten wątek (o kotce czytałam na innym forum, ale tamten wątek już od dawna zapomniany). Nie dałam rady przeczytać wszystkiego dokładnie, zrozumiałam, że tuz po znalezieniu wyniki badania krwi (poza mocznikiem) były OK. Skoro po 2 tygodniach kreatynina tak skoczyła to by wskazywało na ostrą niewydolność nerek co jest w pełni uleczalne. Może spróbujcie skonsultować przypadek Julki z dr Neską (udziela konsulatacji "na odległość" płatnych) tu jest link http://www.nerkiwet.com/
Dr Neska wielu zwierzakom pomogła, jest wybitną specjalistką w sprawie chorób nerek.
:ok:

za Julkę.

Dziękujemy za namiary :1luvu:

Juleczka pod kroplówką, oczywiście dzielnie walczyła :wink:

Chciał mnie uśpić-jest DS u mamy Mamrocikowej

Kto przegląda forum