Święta, święta...i za chwilę będzie po świętach

Życzę wszystkim udanego odpoczynku, w spokoju i radości, żadnych kocich problemów
U mnie w czwartek była kastracja nowego - po wybudzeniu po pierwszej w nocy usiłował gieroj odgryźć głowę mojemu Guciowi, ubzdurał sobie chyba, że to Gucio go skrzywdził

- Gucio waży 2x tyle co nowy i był ciężko zdziwiony, czego ta pchła chce od niego. Nowy chodził za Guciem krok w krok, czaił się jak dziki tygrys, rzucał się i wgryzał w kark tak, że w dwójkę z córką go ściągałyśmy. Mówię wam, super noc przed wigilią
