ja w ogóle nie wiem co to będzie.
rodka wymarzył sobie tato.
2 tygodnie temu obejrzał program o nich na animal planet. usłyszał słowo - biegacze, i jako zacięty maratończyk-amator (w 2010 roku 5 maratonów!) stwierdził, ze on musi mieć przyjaciela rodezjana.
znalazł hodowlę pod lublinem - a tu - myk! są szczenięta! i neeko jest z nami od czwartku... z tym ze od piątku jestesmy w krakowie, u rodziny, a krakunio został pod opieką dziadków (opieka dochodząca 2 razy dziennie).
niestety pierwszy dzien w domu porzebiegal niepomyslnie.na szczescie (w tym nieszczesciu) tylko krakers jest nastawiony negatywnie. neeko nie probuje nawet zrobic mu zadnej krzywdy - nie szczeka - nie atakuje...
a neeko jest z nami w krakowie i juz umie siadac na komende...
