Moje MPiki - część siódma

O żesz

Biedna kiciunia [']

Staram sie ludziom pozwolic na wlasna glupote i zadumiale i zadurniale mysli i zycie, ale ciezko mi z tym zyc, ze takie zwierze pod opieka takich ludzi nie ma ladnego zycia, tylko je traci. Nie chce sie wychylac z okna, bo ja tez nie jestem perfekt, ale jak moje cierpia, to ja z nimi. Jak widze, ze moja mala po firanach pod sufit sie wdaje, zamykam okno nawet jak jest goraczka nie wiem jaka.
Ach Erin, dzis jest taki zapadany deszcz, to i lzy nie podpadna. Ale nie chce Wam humoru psuc. Rozweselcie sie.

SecretFire na ludzką głupotę nie ma lekarstwa, niestety

Jest tylko jedno, tylko zbyt późno działa, bo ludzie uczą się chyba tylko na własnych błędach... Można mówić, można prosić, grozić, ale to zwykle nic nie daje... Nie ma w tym Twojej winy. Czasu nie cofniemy. Możemy mieć tylko nadzieję, że te osoby już nigdy więcej takiego błędu nie popełnią i może jeszcze kogoś przed nim uratują...
Od jakiegoś czasu obserwuję balkony w moim mieście. Nie widziałam ani jednego zabezpieczonego! :strach:

Wciąż jeszcze ludziom się wydaje, że koty spadają zawsze na cztery łapy, a ze zbyt dużej wysokości instynkt im skoczyć nie pozwoli... :roll:

Tak jest Mmk! Chociaz tu ludzie sa glupi za zwierzetami, ale i tez sie takie przypadki zdazaja. Niestety. Z nastepnej wyplaty kupuje siatke, to juz dlugo postanowione, chociaz jeszcze balkonu nie ma. Ale to nic, co mam to mam.

Jak dlugo dzis musicie pracowac?

Do 14

Później wybywam służbowo, ale zajmie mi to tylko chwilkę, a do pracy nie mam już wracać

Takie wyjazdy tez chcem! Ja tu pier... dostane. :evil:

Rano jak wstalam to raz, ze bylo naprawde troche chlodno ale i tez ciemno

Az sie przestraszylam, czy czasem budzik dobrze zadzwonil. Lato juz jest koniec, tak ze takie mocne upaly nie powinny juz wrocic.

Ech, ludzka głupota - wartość niemierzalna, niestety

Ja dziś do 15-ej. Na dworzu niby chłodniej, ale w pokoju ciepło, klima chodzi.
Ciśnienie spadło i spać się chce.

Cześć Ciotki

Ja standardowo wychodze z pracy gdzies przed 4-tą. A dziś zimno, a głowa pobolewa, bo wahania ciśnieniowe. Ale wolę ten chłód niż te 37 stopni w cieniu ... :roll:

Ręce opadają z głuchotą ludzką na argumenty, żeby balkony siatkować ... :evil:

Temu koledze grozilam, zeby nie podchodzil do mnie przez nastepnych pare miesiecy, bo mu jaja oberwe. Musiala bardzo cierpiec, bo sie zawlokla jeszcze w jakies krzaki.
Ludzie jak Mirka albo Kasia86 walcza o kazde zwierzatko i lataja do wetow, nie raz straca, a tu tylko glupia siatka by zycie uratowala.
Musze sie uspokoic, bo az pracowac dzis nie moge.

Ja musze jeszcze do 16-tej od 7-mej rano. I to bez przerwy. Moj szef jeszcze nigdy nic o "prawach dla pracownikow" nie slyszal... (tak ironicznie...) Co dwa tygonie musze tak pracowac i ja ta zmiane nazywam "duchowa zmiana", bo w zime jak z tym pare lat temu zaczelismy bylo ciemno i glucho.

To Was przebiję

do 19-tej, jak zdążę zrobić to, co zaplanowałam.
Na razie nie zanosi się :evil:

Witam nowoprzybyłe Ciotki!
U nas też ciemnawo i za oknem chłodno.
Jeszcze 2 godziny.

Ojej, biedna Nikta. Od rana? To jeszcze jedna runda wspolczucia.

Gosiu, trzymaj się i nie daj się! :ok:

Heja!
U nas od rana pochmurno, chwilami siąpi deszczyk.
Spać dalej się chce, już 2 kawki wypiłam.
A co u Cioteczek?

Ziąb Ciotko, ziąb :evil:

(chyba tytuł wątasa powinnaś Ciotko zmienić

)

A ja sobie kupiłam w niedzielę pierwszą od lat kieckę :roll:

Letnią - no i od razu zrobiło się jesiennie :oops:

A córka ma akurat tydzień urlopu

To był jedyny termin w którym mogła wziąć wolne

Reszta dopiero we wrześniu. Siedzi ze mną, ale nie ma mowy o "kontakcie z przyrodą", co najwyżej wieczorem przejażdżka rowerowa :wink:

We czwartek pojadą z TŻtem na 3 dni na Mazury, ale upalnie nie będzie, oby chociaż nie padało

Moje MPiki - część siódma

Kto przegląda forum