Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 9.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 26, 2010 18:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:
MariaD pisze:
lila2006 pisze:Zajrzałam do wątku o leczeniu Szagiego i zdaje się, że dalia też, mimo że pracuje i ma tylko 9 kotów, wyciągała rękę po datki. :wink:

Zajrzyj też na bazarek - żaden nie powstał na prośbę dalii, to jej przyjaciele postanowili jej pomóc.
Nigdzie nie masz wpisu w jej wątku że prosi o pomoc. Natomiast tutaj mirka_t płacze że nie ma pieniędzy co któryś post.

A kiedy jakiś czas temu Przyjaciele postanowili pomóc Mirce - to nie było cacy, co?

Polecam uważną lekturę tego wątku, ze szczególnym naciskiem na to co było proponowane, radzone i to co chciała jedynie uzyskać mirka_t.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39259
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob cze 26, 2010 18:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
pixie65 pisze:[quote="MariaD"
A kiedy jakiś czas temu Przyjaciele postanowili pomóc Mirce - to nie było cacy, co?

Polecam uważną lekturę tego wątku, ze szczególnym naciskiem na to co było proponowane, radzone i to co chciała jedynie uzyskać mirka_t.


MariaD jak Ciebie czytam odnoszę wrażenie, że widzisz wybiórczo...na wątku Dalii pisałaś o kulturze i formie - to może odpowiedz w jakiej formie były rady skierowane do Mirki ? jak z kulturą padały propozycje "mycia kibli" itd?

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob cze 26, 2010 19:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Polecam uważną lekturę tego wątku, ze szczególnym naciskiem na to co było proponowane, radzone i to co chciała jedynie uzyskać mirka_t.

Ależ ja czytałam ów wątek na bieżąco.
Uważnie.
I dotarło do mnie czego oczekuje Mirka jak również - co proponują jej rozmaite osoby.
I wyciągnęłam jakieś tam wnioski oraz podjęłam pewne decyzje.
I wysoce niewłaściwy wydaje mi się ten ton, który sugeruje, że wszyscy, którzy w taki czy inny sposób wspierają Mirkę są nie umiejącymi czytać tłumokami, którzy w dodatku nie potrafią samodzielnie myśleć.

Zniżając się do tego poziomu i idąc dalej tym tokiem rozumowania - nie zauważyłam w wątku dalii ŻADNEJ propozycji na dodatkową pracę dla niej lub też wyrażenie wsparcia w formie innej niż finansowa lub ciumkająca.
NIKT ze światłych użytkowników nie wyraził grama wątpliwości co do sposobu leczenia Szagiego.
I śmiem twierdzić, że to nie nagłe wątpliwości co do stanu własnej wiedzy czy wyższości wetów nad dyletantami były tego przyczyną.
I to mnie również zaszokowało.
I jeszcze to, że żadna z Pań, których dalia (być może) by posłuchała i które mogły mieć lepszy wgląd w całą tę historię - nie miała i dalej nie ma żadnych wątpliwości .
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob cze 26, 2010 19:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 - a miałam Cię za inteligentną osobę, która umie wyciągać wnioski z lektury... Perły przed wieprze... :roll:

EOT z dyskusji z Tobą.

PS nadal czekam na odpowiedź w wątku dalii na moje pytanie o NLP
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39259
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob cze 26, 2010 19:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:pixie65 - a miałam Cię za inteligentną osobę, która umie wyciągać wnioski z lektury... Perły przed wieprze... :roll:

EOT z dyskusji z Tobą.

PS nadal czekam na odpowiedź w wątku dalii na moje pytanie o NLP

Nie jest mi nawet przykro, że tak się na mnie zawiodłaś.
Za całą moją odpowiedź wystarczyłaby wszak ikonka.

:?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob cze 26, 2010 19:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:
MariaD pisze:pixie65 - a miałam Cię za inteligentną osobę, która umie wyciągać wnioski z lektury... Perły przed wieprze... :roll:

EOT z dyskusji z Tobą.

PS nadal czekam na odpowiedź w wątku dalii na moje pytanie o NLP

Nie jest mi nawet przykro, że tak się na mnie zawiodłaś.
Za całą moją odpowiedź wystarczyłaby wszak ikonka.

:?


O, widzę kolejni rozczarowani i rozczarowujący... :mrgreen:
Może by tak wąt na KŁ założyć?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 26, 2010 21:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Czy na te śmieciary juz naprawde nie ma siły?
Juz nigdy sie nie odczepią?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob cze 26, 2010 21:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze: Natomiast tutaj mirka_t płacze że nie ma pieniędzy co któryś post.

Mirka takze nie znęca się nad swoimi kotami.
Nie potępia takze Dalii przyjmującej datki.
Może już wreszcie byś się odczepiła? Ty i Twoje glupio mądre a żenująco namolne koleżnaki?
Ostatnio edytowano Sob cze 26, 2010 21:50 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob cze 26, 2010 21:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Magaaaa no pliss, trochę delikatniej, bo znowu do moda na skargę polecą.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 26, 2010 21:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Niech lecą.
Nie ma się co takimi przejmować. Mod chyba widzi co wyprawiają.
Mod? Widzisz?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob cze 26, 2010 21:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Magaaaa no pliss, trochę delikatniej, bo znowu do moda na skargę polecą.

Magaaaa, załóż rękawiczki, wiesz `perły przed wieprze`, nieco francuszczyzny... wtedy obelgi wydaja się takie wyszukane i kulturalne, no. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 26, 2010 21:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Ja tam pereł przed wieprze rzucac nie będę.
Jak również brudzić rękawiczek.
One na to nie zasługują.
Szczerze mówiąc to zastanawiam się dlaczego do tej pory mod nie interweniował. Przeciez one tu uskuteczniają regularne napaści.

PS: Agn, jakie obelgi? Do nich nawet to by nie dotarło. :ryk:
Ostatnio edytowano Sob cze 26, 2010 22:00 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob cze 26, 2010 21:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:PS: Agn, jakie obelgi?


8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 26, 2010 22:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:
magaaaa pisze:PS: Agn, jakie obelgi?


8)


Nawet po fhancusku.
:mrgreen:
Ostatnio edytowano Sob cze 26, 2010 22:17 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob cze 26, 2010 22:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Doczytuję i tylko w punkrtach odpowiadam.

1. Koty (ze zdjęcia, którego Agn się czepła) nie miały kontaktu bezpośredniego do czasu wypuszczenia Gazinki z łazienki, nie jest to możliwe nawet, jeśli w otworze w drzwiach jest tylko gęsta krata (na skos), a nie dykta, którą zakładam. Pręty klatki umożliwiają bezpośredni kontakt kotów.

2. Mając czterotygodniowe kocięta w wannie (kiedyś) i szalejącego herpesa wśród rezydentów, wchodząc do łazienki zmieniałam kapcie, ubranie, myłam ręce i twarz, a dopiero potem obsługiwałam kocięta (wspominałam o tej procedurze też wczoraj). Mając pp w wannie (w październiku) doszedł do tego virkon obok pojemnika z mydłem. Virkon bardzo niszczy ręce BTW. Na forum czytałam o takich zabezpieczeniach wiele razy i od dawna, jeszcze zanim zaczęłam być DT. Zabezpieczenia zazwyczaj są skuteczne.

3. Gazinka niczego nie przyniosła do mnie, jestem tego pewna.

4. Wirus w ślinie a zarażenie drogą kropelkową to dwie różne sprawy. FeLV też jest w ślinie i przez ślinę koty się zarażają - ale nie drogą kropelkową.

5. Latentne przenoszenie wirusa FPV :twisted: czyli tak naprawdę nosicielstwo i reaktywacja choroby u nosiciela, a co za tym idzie zarażanie innych kotów, to wniosek Agn, nawet źródło tego nie sugeruje (po prostu nie wiadomo czy tak się dzieje). Tzn. możliwość nosicielstwa jest potwierdzona, cała reszta nie, przynajmniej wg dostępnych źródeł, które podawała m.in. Agn.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 33 gości