Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 07, 2010 21:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Kuzynkę mam jeszcze jedną w Bydgoszczy,ale alergiczną :roll:
Za to wszystkim klientkom nadaje o kocich adopcjach.Dwoje się ,troje i w ogóle bardzo staram.

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 07, 2010 21:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Napisałam do ludzi Grzydla. Mam nadzieję, że odpiszą.

Jeden z moich "starych" adoptusiów jest bardzo chory. Gizmusiowi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=42466 wysiadają nerki a ja nawet nie potrafię pocieszyć sfinks, no bo co można pocieszającego powiedzieć.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 08, 2010 1:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Napisałam do ludzi Grzydla. Mam nadzieję, że odpiszą.

Jeden z moich "starych" adoptusiów jest bardzo chory. Gizmusiowi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=42466 wysiadają nerki a ja nawet nie potrafię pocieszyć sfinks, no bo co można pocieszającego powiedzieć.

Nerki :( Podstępne choróbsko, które daje o sobie znac gdy jest już za późno :( Ponoć nie do wychwycenia na czas nawet przez doświadczonego właściciela :( Przechodziłam przez to i ciągle się tego panicznie boję :( Bardzo współczuję :cry:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 08, 2010 7:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

phantasmagori pisze:
mirka_t pisze:Napisałam do ludzi Grzydla. Mam nadzieję, że odpiszą.

Jeden z moich "starych" adoptusiów jest bardzo chory. Gizmusiowi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=42466 wysiadają nerki a ja nawet nie potrafię pocieszyć sfinks, no bo co można pocieszającego powiedzieć.

Nerki :( Podstępne choróbsko, które daje o sobie znac gdy jest już za późno :( Ponoć nie do wychwycenia na czas nawet przez doświadczonego właściciela :( Przechodziłam przez to i ciągle się tego panicznie boję :( Bardzo współczuję :cry:

faktycznie nerki przeważnie nie dają objawów we wczesnym stadium (chyba za wyjątkiem stanów ostrych bo te zazwyczaj są objawowe), ale tez nie jest prawdą ze dają o sobie znać gdy już jest za późno. W zdecydowanej większości można je wychwycić wystarczająco wcześnie.
We wczesnym wykryciu pomagaja przy tym regularne badania kota, których robienie np raz do roku polecam wszystkim:wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 08, 2010 7:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:
phantasmagori pisze:Nerki :( Podstępne choróbsko, które daje o sobie znac gdy jest już za późno :( Ponoć nie do wychwycenia na czas nawet przez doświadczonego właściciela :( Przechodziłam przez to i ciągle się tego panicznie boję :( Bardzo współczuję :cry:

faktycznie nerki przeważnie nie dają objawów we wczesnym stadium (chyba za wyjątkiem stanów ostrych bo te zazwyczaj są objawowe), ale tez nie jest prawdą ze dają o sobie znać gdy już jest za późno. W zdecydowanej większości można je wychwycić wystarczająco wcześnie.
We wczesnym wykryciu pomagaja przy tym regularne badania kota, których robienie np raz do roku polecam wszystkim:wink:


Przepraszam, że się wtrącam.
Zaczyna mnie nieco męczyć dość mi[s]tyczne podejście do badań krwi, zwłaszcza kontrolnych i zwłaszcza raz w roku. Możesz kota zbadać w lutym, badania wyjdą oki, kłopoty z nerkami zaczną się w marcu i jeśli kot jest typem, który do ostatniego momentu choroby funkcjonuje dobrze i niczego po nim nie widać, to chorobę wychwycisz dopiero przy kolejnych badaniach kontrolnych w lutym następnego roku, a kot z chorobą będzie już chodził prawie rok. Dlatego całkiem prawdopodobne jest to, co napisała phantasmagori. I liczebność stada, czy czujność opiekuna mogą nie mieć z tym żadnego związku.

A takim przypadkiem jest mój Sonek. Badania krwi miał robione tuż przed przyjściem do mnie w marcu zeszłego roku - w biochemii były lekkie zmiany w obrazie wątroby, nerki - oki. Na tegoroczną wiosnę zaplanowałam badania krwi i przymiarkę do czyszczenia zębów. Kot funkcjonował świetnie, przytył. Zmiany w zachowaniu wychwyciłam szybko - myślałam, że to KK. Bad. krwi i USG nerek wykazało tragedię.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw kwi 08, 2010 9:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Wszystkim mówię to i Wam powiem:
dziś nasz ukochany Gucio,nasz najwspanialszy pies kończy 12 lat.I choć jest wielkim przeciwnikiem kotów to pierwszego kota uratowaliśmy właśnie dzięki niemu,to on poprowadził mojego TŻ do grupy wstrętnej młodzieży,która jak się potem okazało chciała kotu podpalić ogon.. :twisted: Dzięki naszemu psu kot przeżył i ma dom..
I dlatego za naszego wspaniałego psa,który także i mnie życie uratował wznoszę toast.
E/W
Elżbieta
 

Post » Czw kwi 08, 2010 9:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

:piwa: Na Twojego Gucio!

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw kwi 08, 2010 15:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Bo psy Gucie, Gutki to fajne chłopaki :ok: Wszystkiego naj dla Gucia :piwa:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2823
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Czw kwi 08, 2010 16:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:
A takim przypadkiem jest mój Sonek. Badania krwi miał robione tuż przed przyjściem do mnie w marcu zeszłego roku - w biochemii były lekkie zmiany w obrazie wątroby, nerki - oki. Na tegoroczną wiosnę zaplanowałam badania krwi i przymiarkę do czyszczenia zębów. Kot funkcjonował świetnie, przytył. Zmiany w zachowaniu wychwyciłam szybko - myślałam, że to KK. Bad. krwi i USG nerek wykazało tragedię.


Agn a jakie są "wizualne" objawy choroby nerek? Czy są jakieś specyficzne sygnały? Pewnie na wątku nerkowców bym znalazła ale skoro już napisałaś ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 08, 2010 18:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Gibutkowa pisze:
Agn pisze:
A takim przypadkiem jest mój Sonek. Badania krwi miał robione tuż przed przyjściem do mnie w marcu zeszłego roku - w biochemii były lekkie zmiany w obrazie wątroby, nerki - oki. Na tegoroczną wiosnę zaplanowałam badania krwi i przymiarkę do czyszczenia zębów. Kot funkcjonował świetnie, przytył. Zmiany w zachowaniu wychwyciłam szybko - myślałam, że to KK. Bad. krwi i USG nerek wykazało tragedię.


Agn a jakie są "wizualne" objawy choroby nerek? Czy są jakieś specyficzne sygnały? Pewnie na wątku nerkowców bym znalazła ale skoro już napisałaś ;)

Może ja się wypowiem , ponieważ mam wytłumaczone przez mojego urologa.
Choroby nerek dzielą się na 2 rodzaje
1. Urologiczne - wszelkiego rodzaju złogi - objawy występują często dopiero gdy złogi są olbrzymie. Może to prowadzić do poważnego mechanicznego uszkodzenia nerek przez złogi ale nerki dalej filtrują tak jak trzeba. Dopiero złogi mogą doprowadzić do wodonercza, a co za tym idzie stanu zapalnego nerek i doprowadzic do niewydolności nerek. Bardzo często objawów brak i złogi wykrywa się przez przypadek np w trakcie usg jamy brzusznej lub gdy są tak duze ze zaczyna boleć. Co więcej są różne rodzaje złogów, surwitowe, moczanowe, wapniowe, szczawianowe, są też mieszane. Jedne widać na usg a nie widać przy rentgenie, inne odwrotnie.
2. Nefrologiczne - niewydolność nerek - nerki wyglądają zdrowo, wyniki moczu idealne, dlatego że nerki nie filtrują krwi. Nic nie boli ale organizm ulega systematycznemu zatruciu. Objawy to na początku zmęczenie, potem chudnięcie a na końcu wzmożone pragnienie. Ból pojawia się na końcu gdy już jest za późno.Wykrywane przy badaniu krwi pod kątem mocznika i kreatyniny.

Więc niech nikt mi nie mówi że jest w stanie wychwycić wcześnie objawy u kota skoro u siebie trudno skojarzyć. Nie raz zanim człowiek trafi do nefrologa jest leczony objawowo.
Agn ma rację. U mojej kici badania były robione w kwietniu,wyniki były idealne. Na początku maja zaczęła chudnąć, w połowie maja dużo pić. W połowie czerwca musiałam pomóc jej odejść. Mimo że do weta trafiła w miarę wcześnie, nie pomogły leki, nawadnianie, kroplówki, specjalistyczna karma. Od tego czasu mam fioła na tym punkcie. Ciągle ważę moje koty i patrzę ile piją.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 08, 2010 18:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Wynika z tego, że coroczne badanie nie daje zbyt wielkiej szansy na wczesne wykrycie choroby. Aga9955 powinna zmienić treść hasła w swoim podpisie na „Badaj kota profilaktycznie co miesiąc.”.




Fotki Grzdyla, który broi, ale podobno rekompensuje to mruczeniem. Na zdjęciach jednak jest bardzo grzeczny.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 08, 2010 19:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

phantasmagori pisze:
Gibutkowa pisze:
Agn pisze:
A takim przypadkiem jest mój Sonek. Badania krwi miał robione tuż przed przyjściem do mnie w marcu zeszłego roku - w biochemii były lekkie zmiany w obrazie wątroby, nerki - oki. Na tegoroczną wiosnę zaplanowałam badania krwi i przymiarkę do czyszczenia zębów. Kot funkcjonował świetnie, przytył. Zmiany w zachowaniu wychwyciłam szybko - myślałam, że to KK. Bad. krwi i USG nerek wykazało tragedię.


Agn a jakie są "wizualne" objawy choroby nerek? Czy są jakieś specyficzne sygnały? Pewnie na wątku nerkowców bym znalazła ale skoro już napisałaś ;)

Może ja się wypowiem , ponieważ mam wytłumaczone przez mojego urologa.
Choroby nerek dzielą się na 2 rodzaje
1. Urologiczne - wszelkiego rodzaju złogi - objawy występują często dopiero gdy złogi są olbrzymie. Może to prowadzić do poważnego mechanicznego uszkodzenia nerek przez złogi ale nerki dalej filtrują tak jak trzeba. Dopiero złogi mogą doprowadzić do wodonercza, a co za tym idzie stanu zapalnego nerek i doprowadzic do niewydolności nerek. Bardzo często objawów brak i złogi wykrywa się przez przypadek np w trakcie usg jamy brzusznej lub gdy są tak duze ze zaczyna boleć. Co więcej są różne rodzaje złogów, surwitowe, moczanowe, wapniowe, szczawianowe, są też mieszane. Jedne widać na usg a nie widać przy rentgenie, inne odwrotnie.
2. Nefrologiczne - niewydolność nerek - nerki wyglądają zdrowo, wyniki moczu idealne, dlatego że nerki nie filtrują krwi. Nic nie boli ale organizm ulega systematycznemu zatruciu. Objawy to na początku zmęczenie, potem chudnięcie a na końcu wzmożone pragnienie. Ból pojawia się na końcu gdy już jest za późno.Wykrywane przy badaniu krwi pod kątem mocznika i kreatyniny.

Więc niech nikt mi nie mówi że jest w stanie wychwycić wcześnie objawy u kota skoro u siebie trudno skojarzyć. Nie raz zanim człowiek trafi do nefrologa jest leczony objawowo.
Agn ma rację. U mojej kici badania były robione w kwietniu,wyniki były idealne. Na początku maja zaczęła chudnąć, w połowie maja dużo pić. W połowie czerwca musiałam pomóc jej odejść. Mimo że do weta trafiła w miarę wcześnie, nie pomogły leki, nawadnianie, kroplówki, specjalistyczna karma. Od tego czasu mam fioła na tym punkcie. Ciągle ważę moje koty i patrzę ile piją.


Phantasmagori w podobny sposób do Twojej kici odeszła koteczka mojej przyjaciólki. Chyba nawet szybciej to trwało. Przyczyną były liczne torbiele w nerkach, wczesniejszych objawów opiekunka nie zauważyła, kotka nie schudła, nie zaczeła więcej pić. Zaczęło się wszystko jak ostra infekcja i trwało 3 tygodnie. Kotka miała ok. 4 lat.
Ale to jest chyba jeden ze scenariuszy w chorobach nerek. Bo ten drugi to powolniejsze, stopniowe zmiany, szczególnie u starszego kota. W takim wypadku badania kontrolne (krew, mocz, czy usg nerek) lub wykonywane przy okazji jakiejś innej choroby jednak mają sens moim zdaniem.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14693
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw kwi 08, 2010 19:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

To jeszcze uzupełniając to, co napisała phantasmagori.
U Sonka to w ogóle było zaskoczenie. Kot przez rok pobytu u mnie uzupełnił `pustą przestrzeń podskórną`, czyli przytył do formy, którą najprawdopodobniej miał sporo wcześniej u poprzedniego opiekuna. Ok. trzech tygodni temu zaczął więcej spać i miał katar - żadnych innych objawów - ani wzmożonego pragnienia, ani częstszych wizyt w kuwecie nie odnotowałam. W trzecim dniu podawania antybiotyku odmówił jedzenia. Czwartego dnia miał zrobione badania krwi, które pokazały kreatyninę ok. 11, i mocznik 399. Wczorajsze badanie było trzecim w ciągu dwóch tygodni.
Są koty, które reagują na niewielkie wzrosty kreatyniny i mocznika ponad normę. Ale są takie, po których nie widać nic do momentu, gdy organizm się załamuje i nie daje rady kompensować samodzielnie rosnących parametrów.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw kwi 08, 2010 19:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Mimbla oczywiście że mają sens. Ja mojego kota staruszka (13lat) badam profilaktycznie co pół roku, a jak mi się "nie podoba" to i częściej. Raz do roku to absolutne minimum zresztą tak jak u ludzi. Bardzo często chorobę wykrywa się przypadkiem z krwi zanim da jakiekolwiek objawy.

Gdzieś na miau ktoś pisał że kot z niewydolnością nerek specyficznie pachnie :roll:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 08, 2010 19:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mimbla64 pisze:Ale to jest chyba jeden ze scenariuszy w chorobach nerek. Bo ten drugi to powolniejsze, stopniowe zmiany, szczególnie u starszego kota. W takim wypadku badania kontrolne (krew, mocz, czy usg nerek) lub wykonywane przy okazji jakiejś innej choroby jednak mają sens moim zdaniem.


Mimbla - ale nikt nie pisał, że badania nie mają sensu.
Każda historia choroby jest inna. Robienie z `badań okresowych` czegoś na kształt super narzędzia, które zawsze i wszędzie i przy każdej okazji pozwoli coś wychwycić jest swego rodzaju wiarą w mit - bo zdarzają się sytuacje, o których pisałam, kiedy nawet najskrupulatniej wykonywane badania okresowe nie spełnią pokładanych w nich oczekiwań. Nie da się ustalić procedur, które pozwolą zawsze odpowiednio wcześnie wychwycić każdą chorobę.

phantasmagori pisze:Gdzieś na miau ktoś pisał że kot z niewydolnością nerek specyficznie pachnie :roll:


To jest już ostatni objaw zwykle ciężkiej mocznicy.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, misiulka i 39 gości