Zaczęło sie
Krótkie spięcia się zaczęły, ale kociaste chyba przeszły od razu do fazy bardziej rozrywkowej
Wczoraj leżałyśmy sobie z Szelmą na łóżku i jak zwykle wkroczyła Tacia.
Podeszła do łóżka na wymizianie, a jak miała już dość, skierowała się w kierunku drzwi. Paskuda oczywiście cały czas czujnie ją z góry obserwowała i jak Tacia się odwróciła, to zaatakowała od tyłu, małpa jedna. Taćka oczywiście zrobiła błyskawiczny w tył zwrot, urosła do rozmiarów średniej wielkości niedźwiadka i zrobiła "pchrrsss"

I pat
Z 15 min. się obserwowały, w końcu Tacia się wycofała do "swojego" pokoju. Małpa polazła za nią... ostrożnie... baaaardzo ostrożnie

Za kolejne parę minut wróciła w tempie całkiem nie ostrożnym wywijając kozła na śliskiej podłodze, a za nią wpadła Tacia cwałem

Zatrzymała się tuż za drzwiami i znów było obserwowanie

Wygląda na to, że mieszkanie już sobie wstępnie podzieliły

I tylko Tacia usiłuje zdobyć nowe terytoria

Co się jej zresztą pomału udaje
Przy tym wygląda na to, że może to jeszcze nie jest regularna zabawa, ale z pewnością daleko im do chęci regularnej awantury, a te ataki są raczej pozorowane

Przynajmniej obie mają pretekst, żeby ruszyć tyłki, leniwce jedne
Właśnie mam powtórkę z rozrywki

Małpa ze mną na łóżku, a Tacia tuż poniżej się rozwaliła na podłodze
