Witaj MaryLux

Postaram się.
Po prawie półtorej roku (alez ten czas leci) Tosia i Kicia wyrosły i już naprawde sa duzymi kotkami - co prawda wiele osób mowi ze sa strasznie chudziutkie. Obydwie waża ok. 3 kg, ale stwierdzielismy zgodnie z weterynarzem że prawdopodobnie po pp ich jelita byc może już tak dobrze nie przyswajają. Ja twierdze że już taka ich uroda, bo jedzą za 10 kotów
Tosia to wcielony diabeł

, wszedzie wejdzie, wszystko wyniucha i najbardziej dokucza. Kicia za to urodzony aniołek - zdarza się jej nabroić, ale to rzadkośc
Ogólnie obydwie nic sie prawie nie zmienily - dalej są przytulaśne, Kicia może tylko trochę bardziej ostrożna w kontakcie z obcymi.
Po przyszłym weekendzie zrobie fotki "na teraz" jak wyglądają i wrzucę
Przyznam szczerze że nie szczepiłam je przeciwko pp (ciagle nie wiem czy to robić) - nie mają kontaktu z innymi zwierzakami, być może sa odporne... Wet chciala zrobic badanie krwi ale wobec tego jak bardzo nienawidza tam chodzic i trzeba z nimi walczyc wszelkimi spsobami aby ich utrzymac na stole zrezygnowalam z tego pomysłu
Tak myslę sobie, że brakuje mi znowu takiego malutkiego kotka

Z chęcią bym wzięła trzeciego - no tak apetyt rosnie w miare jedzenia, no ale mój TŻ by mi łeb urwał
