Wieki mnie tu nie było, ale to z dwóch powodów, po pierwsze przestały przychodzic powiadomienia, a po drugie usilowałuśmy z kolezanka, opiekunka CK Fabii zwanej obecnie Kluską

uratować 2 kocięta, zaczeły sie do nas podkradac do pracy, zawsze razem, ale niesmiale były, a z drugiej strony wiedzialysmy, że sa za malutkie żeby przeżyć zblizająca się zimę, zaczełyśmy je oswajać, ponieważ wyglądały na parę blizniat jednojajecznych dostały imiona Tosia i Tosiek, bo miałysmy wrażenie, ze to chlopczyk i dziewczynka, i tak przychodziły czasem na śniadanko, a my szukałysmy sposobu zeby je złapac do weta i szybko znależc im domki i kiedy znalazłam super domek ktory chciał wziąc oba kociaki, zeby ich nie rozdzielać, to Tosiek zniknał

a Tosia przyszła mocno utykając

dzieki temu chyba pozwolila sie jednak złapać i wyladowala u weta, okazalo sie, że naprawde jest dziewczynka, ma ok. 5-6 miesięcy i złamaną lapkę, od wczoraj ma swój domek, 2 kocie siostry też znajdy i zapałała olbrzymią i odwzajemnioną miłościa do jednej z Dyżych ktore ja wzieły i to do tego stopnia, ze zjeżony i nieufny kot zniknąl bezpowrotnie

, a dzisiaj mimo łapy usiłowała już założyć szpic na choince

. Ciesze sie , ze na swiecie jest o jednego bezdomnego kociaka mniej, ale z drugiej strony nie moge zapomniec o Tośku, musialo mu sie cos stac, bo kociaki nigdy nie pojawialy sie pojedynczo

Tosi też potrzebne mocne kciuki, bo nie wiadomo co bedzie z jej lapką, wet wprawdzie stwierdzil wczoraj, że jak na dzikiego kota jest w swietnej formie, nawet w uszach niezle, ale po ostatnich wydarzeniach, to ja wszedzie widze śmiercionsne wirusy, czychające na cudne kicie, no i leczenie i doprowadzanie kici do stanu świetności dopiero sie zaczeło w poniedziałek kolejna wizyta u weta, wiec mocne kciuki będą bardzo potrzebne, jak bede dysponować fotka to oczywiście zamieszcze bo kicia jest wyjatkowo słodka
A teraz wracam do spraw CK, jestem zachwycona tyloma adopcjami, szczególnie cieszę się oczywiście, że domek znalazła Nimfa i ze zaczyna się oswajać w nowym otoczeniu

i oczywiście w związku z tym chciałabym przyjąć pod swoje wirtualne skrzydła nowego kociaka. Jeśli mogę wybrać, to poproszę Klakierka
