kinga-kinia pisze:magdalenas pisze:Napisałam o koordynowaniu akcji przez TOnZ, gdyż tak przeczytałam w GŚ. Z resztą TOnZ udostępnił swoje konto do wpłat, na które wciąż są wpłacane pieniądze, które rozesłałam do znajomych i które umieściłam na plakatach, które sama rozwiesiłam, tam gdzie mogłam.
Jeśli wiedziałabym, że dla stoczniowych kotów, również PKDT udostępnił swoje konto, to też bym umieściła i raczej bez ustaleń.
Nie dzielę nas na uczestiników i nie uczestników. Napisałam o podpisaniu uczestnictwa, tylko w kontekście 'konkurencji' i dla przekory, bo na spotkaniu i równiez tu na forum, tak dużo mówiono, by jej nie było, a Pan Dziennikarz sam się nią wykręca
Acha, mam 20 kg karmy dla kotów i pytanie o karmy w puszkach. Jakiej firmy najlepiej? Wiem, że P. Janusz mówił już o tym, ale chyba nie na forum
Puszki Kitekat ,Aro,Whiskas w realu sa dosyć smaczne tanie puszki po 1,50zł .....wiadomo royala nikt nie bedzie kupował bo to jest droga firma aczkolwiek bardzo dobra.Kotów jest zbyt dużo by markowe karmy kupować.
Pani Kingo!
To prawda!Mówiłem o tych puszkach i suchym pokarmie na spotkaniu.Chciałbym uzupełnić jeszcze :puszki Kitty(produkcji duńskiej) sprzedawane w Biedronce po 1.95(w 5-ciu smakach).Ale Aro(w trzech smakach) są lepsze od nich bo Kitty są tak mocno zżelowane że z puszki zawartość trzeba wybierać widelcem lub łyżeczką.Ja moim pieszczochom kupuję oprócz Aro,Kitty przede wszystkim Kitekat(w sześciu smakach) a z suchych Whiskas(obecnie w pięciu smakach-opakowanie 1,5 kg kosztuje od 12 zł do15zł).Dzisiaj przypadkowo trafiłem do Zoologicznego Marketu przy Deichmannie(koło Tesco na Kcyńskiej)i okazało się że np.puszka KiteKat kosztuje tylko 2.29zł
za 400g-jest promocja.Zwykle taka puszka tej karmy gdzie indziej kosztuje ok.2,35zł do 2,95.Zakupiłem od razu 72 szt-12 zgrzewek.We wtorek i tak Pani Grażyna dowiezie mi kolejną cotygodniową dostawę...Pisałem też do Mai,bo napisała do mnie o dosypywaniu do karmy witamin itp.Cytuję co odpisałem"Jeśli trzeba byłoby podawać np.witaminy czy jakieś srodki odpornościowe,które nie wymagają weta
to my tu wewnątrz możemy do karmy takie środki dorzucać i mieszać z karmą.To żaden problem.Ja swego czasu też swoim pieszczochom do karmy dodawałem także środki na odrobaczenie(Drontal) i antybiotyki(Doxycyklina).Z tym że jeżeli chce się podać takim kotom cokolwiek jako domieszkę to pokarm musi być"mokry"Po pierwsze:jest pewność że koty napewno to zjedzą bo na ogół jeżeli mają do wyboru "suche" i "mokre" to w pierwszej kolejności zjadają"mokry i on najszybciej znika.
Po drugie dosypywanie środków do "suchego"nie ma najmniejszego sensu z przyczyn oczywistych.Ponadto on(pokarm) leżąc wyłożony zbyt długo jest "pałaszowany"przez wszechobecne mewy,sroki i
wrony które jak się zorientują podkradają im to suche. Kot mewie-która jest znacznie większa od niego-"nie podskoczy" i bezradnie patrzy jak pokarm znika w ich dziobach.Wiesz-sam widziałem-jak mewa po złapaniu dziobem za brzeg puszki w której był pokarm złapała i odleciala z tym na dach niedalekiego budynku.Mewy które są też w Stoczni są wielkości mniejszej gęsi,mają mocne dzioby i lepiej żeby kot się mewie nie "stawiał"kradną tym kotom jak się tylko da...A przecież my chcemy dokarmić koty a nie ptactwo..."Serdecznie pozdrawiam! Janusz