JaEwka pisze:Oby udało się znaleźć wszystkie kociaki

I oczywiście mamuśkę na sterylkę
Po kociaki wybieram się jutro.
Dziś łapaliśmy drugą trikolorkę. Karmicielka zamknęła ją w piwnicy. Piwnica wielka i zagracona.
Światła brak. Kotka zestresowana, nie zainteresowana klatką łapką i jedzeniem.
Koniec końców złapałam ją rękoma, gdy już prawie wydarła sie na swobodę przez żle zabezpieczone okienko.
Cud, że nie jestem pogryziona. Koteczka mega zestresowana. Jest chyba najśliczniejsza wśród tych kotów.
Skosztowała trochę trucizny (w zeszłym roku wytruto tam prawie wszystkie koty), nie tyle aby umrzeć,
ale dość aby mieć problemy: ma krzywą główkę.
Być może możnaby jeszcze pomóc jej leczeniem, ale trzeba zrobić jej badania, a więc oswoić,
bo lekarz powiedział, że obecnie nie podjąłby sie tego zrobić, bo to dzika dzicz.
Mała odwieziona z powrotem do swojej piwnicy. Pomyślimy jeszcze co z nią zrobić.
Gdzieś w wątku są jej fotki, dziś nie zrobiliśmy jej bo wszyscy byliśmy zestresowani.
Daję część fotek. Białe towarzystwo. Jest tam przepiękny kocur biały, dwie koteczki,
jedna ma jedno oczko zielone, a drugie niebieskie. Te są wysterylizowane.
Jest jeszcze jedna biała, głucha koteczka, niestety ostatnio jej nie widzimy i mamy obawy.
