Jola jest bardzo smutna - była wczoraj u kotów dworcowych. Koty na dworcu były 3, w tym 2 ciachnięte kotki i jakieś młode. Zmarznięte strasznie.Jola jest bardzo przygnębiona, smutno jej, że nikt nie może jej w tym karmieniu na dworcu czasem wyręczyć - zimą to tylko suchą karmę trzeba nasypać, ale trzeba pojechać...
Poza tym własciwie się nie leczy, czuje się źle, forsy brakuje - odpowiedź w sprawie renty będzie może za 2 tygodnie, na razie nie ma nawet ubezpieczenia.
Kajtek jest zaraz do ciachania, bo leje w mieszkaniu. Mówiłam zeby go ciachnęła, potem pomyślimy o kasie. Ale ona teraz nawet siły nie ma żeby do CC podjechać.
