Czarny Miś, czarny Wojtek, leczenie trwa..kciuki!

[Małgocha Pe]

Oczywiście, jako "matka chrzestna", zobowiązuję się pilotowac Wojtka w poniedziałek (no i mam najbliżej).

Ola jak to będzie wyglądało
tak


czy może tak

[Dzyśka]

Raczej tak:

[Małgocha Pe]

Ja myślę Dzyśka że Ola wybierze tą drugą opcję z rowerem

[zabers]

Wszystko będzie, dziewczyny. Wszystko. Takie 3 w 1 - myje, odłupieża i nawilża. Full servis.
W najgorszym wypadku tak:

[Małgocha Pe]

Ola to zacznij już ćwiczyć EEOOO EEOOO

[zabers]

Ola to zacznij już ćwiczyć EEOOO EEOOO

Ćwiczę nieustannie "na sucho".

[Małgocha Pe]

Jesteś zaprawiona w boju tak wiec przypuszczam że całą trasę zrobisz na jednym wdechu.Nie daj bóg żeby gdzieś w pobliżu znajdowała się jakaś erka.Decybelami ją przebijesz

[zabers]

Jesteś zaprawiona w boju tak wiec przypuszczam że całą trasę zrobisz na jednym wdechu.Nie daj bóg żeby gdzieś w pobliżu znajdowała się jakaś erka.Decybelami ją przebijesz

Za bardzo nie mogę wrzeszczeć, bo Wojtuch się wkurzy.

Zauważyłyście, że serwer dziś odmówił współpracy?

[anna57]

Zauważyłyśmy

[zabers]

No własnie, a ja na początku myslałam, że mi się Internet zaciął. Taki ze mnie gamoń.

A co tam u Wojtucha? Wszystko ok?

[Dzyśka]

Znowu zaczął głowę przekrzywia. Zwłaszcza jak się gapi. Ale w sumie nie do końca się dziwię - jak mi w uchu chlupocze to też przekrzywiam.

Znowu mnie podrapał, menda. Chciałam mu obciąc pazury, ale się drze i nie wiem, czy go to nie boli. Niby czytałam, że jak mu się żywej tkanki nie naruszy, to kota obcinanie nie boli, ale z tym histerykiem to nie wiem... Jakieś rady?

[Małgocha Pe]

Moja rada jest taka
Gdy będziesz miała go na kolanach,obojętnie czy w dzień czy wieczorem,baw się jego łapkami,paluszkami.To spowoduje że być może przyzwyczai się że coś mu sie robi przy łapkach.Ja to stosowałam i nadal stosuję u moich kotów.Jesli natomiast chcesz mu obciąc pazurki to zrób to wtedy kiedy np.jest rozmiziany,rozespany itp.Gdy uda się tobie wreszcie dokonać operacji daj mu w nagrodę np.witaminki lub coś co uwielbia.Niech to kojarzy że jest nagrodą za to że był dzielny.Pamiętaj nie musisz mu od razu obrabiać wszystkich czterech łapek no chyba że widzisz że nie jest tak żle.Przyzwyczajaj go powoli aż w końcu da sobie zrobić manicure.No i oczywiście niech ktoś go tobie przytrzyma.
Nie wiem czy moje rady na cos się tobie przydadzą ale spróbować warto.Życzę powodzenia.
Dodam jeszcze ale w tym miejscu to jest z mojej strony przechwalanie się że najstarsza nasza kotka nic sobie nie robi podczas obcinania pazurków.Leży na kolanach z błogą minką jakby była własnie u kosmetyczki,druga koteczka sprawia delikatne problemy ale ja jestem twarda i tak łatwo nie odpuszczam.Natomiast najmłodszy,kocurek jest w trakcie przyzwyczajania i oswajania.Bo trochę drze pyszczydło ale już coraz mniej.

[Dzyśka]

Nie wiem, czy takie przyzwyczajanie w naszym przypadku odniesie skutek, bo jak chcę choćby pomiziac Wojtkowi łapkę on stwierdza, że chcę się bawić i zaczyna mnie drapać i gryźć (czy jemu się wydaje, że moja ręka to zabawka czy co ). A do tego on jak rozespany by nie był , na widok gilotynki do pazurów wzmaga czujność dziesięciokrotnie i piszczy, zanim się go w ogóle dotknie

[Dzyśka]

Ale spróbujemy A nuż widelec się zdziwię

[zabers]

Gosia, ja od 2 lat mam ten problem z Kulką (Gluś - luz, moge wszystko). Rozespana, rozmiziana, ale jak tylko zaczynam obcinać, to po jednym pazurku wyraźnie daje mi do zrozumienia, że... skończymy później.