i że jak okrągłe oczka, to co z tarczycą może być.
Ja tam nie wiem.

Pucia w każdym razie ma charakterek...
no, niech no pani jutro przyjdzie, się z pisiokotkiem nią zajmiemy

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Cameo pisze:Joasiu, podziwiam twoją cierpliwość, mnie by już dawno trafiło![]()
Joanna KA pisze:i jeszcze mi się coś przypomniało. na jedynce ukrywał się kocio burasek - siedział w przejściu na wybieg - wystawała tylko głowa. jak zaglądałam od strony wybiegu, to właził na boks. jak szłam do środka to zwiewał na wybieg. nie wiem co to za kocio, ale na pewno miał niefajnego gila. teraz mam wyrzuty sumienia, bo zajęłam się czymś innym i o nim zapomniałam... a jak będzie wychodził na wybieg przy tej pogodzie, to dobrze się ten gil nie skończy. zerknijcie dziewczyny jutro, bardzo Was proszę...
Sis pisze:
Cytrynia odeszła.
Miała rok dobrego życia, świetny dom, który odzywał się regularnie opisując jej losy. Złagodniała i wypiękniała.
Przerzuty raka sutka do płuc.
Smutno i dziwnie. Paradoksalnie poznałam ją lepiej z maili pani Beaty niż wcześniej w schronie.
Dziękuję Pani Beatko, tutaj też, bo wiem, że Pani zagląda na nasz wątek.
Dała jej Pani nowe lepsze życie. Z charakternej panienki stała się u Pani prawdziwą kocią damą.
Tak, ona wciąż jest blisko Pani.
pisiokot pisze:To na pewno Sammi nr 16, kolejny mój ulubieniec.
Joanna KA pisze:.....ale jednocześnie zaczyna do mnie docierać jak wiele pomocy potrzebują te zwierzaki...
ehhhhhh
Georg-inia pisze: dziś rozmowa z tą rodzinką, co chciała małe-bure, upewniła mnie w opinii, że ludzie mało wiedzą o kotach: Pani zapytała, czy taki wybór kociąt jest cały czas. Znaczy - przez cały rok. Dopiero na proste skojarzenie "marcowanie"=kocięta laskę olśniło... Z drugiej strony - może to ściągnąć bandę niefrasobliwców, którzy te kocięta porzucą przed wakacjami... już sama nie wiem, co lepsze
Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, puszatek, zuza i 1337 gości