Cm.Wolski. Kociaki jednak są!!!

[meggi 2]

Piotrze wózek jest do odbioru u pani Wiesi , bo na pewno bedziesz z puszkami.

[piotr568]

Wiem, rozmawiałem z nią, próbuję się umówić jakoś po nowym roku bo na razie mi godzin w dobie brakuje

[mziel52]

Ja nie w temacie i zapytam: ile tam jest kotów i ile wysterylizowanych? I czy to dzikusy?

Wejdź na pierwszą stronę wątku, w pierwszym poście są linki do 2 cmentarnych wątków i spróbuj sie doliczyć, były tam statystyki.
Większość kotów jest dzika, niemniej jest kilka ewidentnie wyrzuconych w ostatnim czasie z domu, gdybyś chciała adoptować, szczegóły zostaną podane

[piotr568]

20 kilo (50 puszek) mokrej karmy i 10 kilo (10 worków) suchej karmy wylądowało dziś wieczorem u pani Wiesi Rachunek 108,90 zł

[alareipan]

Super! Starczyło Piotrek czy trzeba coś dorzucić?

[piotr568]

To co trzeba było to dorzuciłem

[mziel52]

20 kilo (50 puszek) mokrej karmy i 10 kilo (10 worków) suchej karmy wylądowało dziś wieczorem u pani Wiesi Rachunek 108,90 zł

W imieniu cmentarniaczków serdeczne dzięki!!!
Byłam u nich w poniedziałek, dostały mięsa i suchego. Znow czeka biedaków trudny zimowy tydzień...

[mziel52]

Zima nie ustępuje, kocinom coraz trudniej. Gdyby choć dwie osoby raz na dwa tygodnie zaszły je nakarmić, byłaby to dla nich znacząca pomoc. Ja nie jestem w stanie jeździć częściej niz co drugi poniedziałek

[mziel52]

[mziel52]

Pomyślcie, ile godzin Wam schodzi na siedzeniu na forum, w cieple, po posiłku...
Czy choć jednego takiego posiedzenia nie zamienicie na spacer i pomoc zamrzniętym kotom?

[mziel52]

[alysia]

podnosze !!!!

Bede w lutym jakis czas w W-wie. Bede na cmentarzu regularnie. Zawsze cos dla kotow przyniose. Musimy sie tylko umowic na pokazanie domkow w duzej czesci.

[mziel52]

Koty nie jadają teraz przy domkach, domki sa pochowane, żeby ich nie powyrzucali. Jedzenie stawia sie pod tujami przy alejkach. Kociny głodne przylatują od razu i zjadają, nie ma problemu.

[alysia]

Zima nie ustępuje, kocinom coraz trudniej. Gdyby choć dwie osoby raz na dwa tygodnie zaszły je nakarmić, byłaby to dla nich znacząca pomoc. Ja nie jestem w stanie jeździć częściej niz co drugi poniedziałek

Czy to znaczy, ze Pani Wiesia nie zaglada na cmentarz?

[mziel52]

Pani Wiesia chodzi normalnie, czyli 3 razy w tygodniu. P. Ania 2 razy. Ale pan Wiesław chodził codziennie i teraz nie ma na to zastępstwa. Trudno jest tym dwóm starszym paniom przytargać jedzenie na zapas dwudniowy czy trzydniowy dla 30-40 kotów - w 6 miejsc. Zresztą ono teraz zamarza. Stąd moje apele. Wiem, bo sporo się nadźwigam, żeby się najadły jednorazowo.