Kocury przez pierwsze 24 godziny były troszkę wystraszone i nie wychylały nosa ze swojej kryjówki. Widać jednak zaakceptowały domek, bo wczoraj już się bawiły i spały na "otwartym terenie"

Domek obiecał zalogować się na chatulowym forum, więc teraz czekamy na szczegółowe relacje i fotki kocurków.
Dziewczyny, jak nam się udało tak wspaniale wyadoptować Pazurka to teraz już nic nam straszne nie jest
