Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 27, 2007 15:59

Ranyyy, co temu małolatowi do glowy strzelilo? 8O Ja wiem, ze dzisiejsza mlodziez szybciej dojrzewa, ale bez przesady :strach:

A w ogole to ja po paru dniach zawieszenia mam wreszcie troche czasu i pytanie: czy moge w czyms pomoc albo np wpasc kiedys wyglaskac buraski?
Sylwka, moze sie wybierasz w najblizszym czasie? To bym sie dolaczyla ;)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 27, 2007 18:11

Kasia, na głaskanie burasków zapraszam nieustająco :)

A Pióreczek... najwyraźniej uważa, że "dorosły" pyszczek zobowiązuje.
No i wpadł chłopak w złe towarzystwo: nasz Oswald zaczął znaczyć po ogrodzie w wieku 4 miesięcy! Po dorosłemu, z ogonem w górze obsikiwał bukszpany :D
A dzisiaj rano też oznaczył w domu (pewnie przez tymczasięta, chce pokazać. kto tu rządzi). Dobrze, że Vitopar będzie niedługo :)
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt lip 27, 2007 21:38

Wygląda na to, że Blender nadal szuka domu.
Dziwnego maila dzisiaj dostałam w tej sprawie, nie wiem co o tym myśleć. A "niby-domek" Blenderka się nie odezwał... :?
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt lip 27, 2007 22:20

Szkoda, tak sie ladnie zapowiadalo :( Moze to jeszcze nie TEN domek?
A co do wizyty u Buraskow, to jeszcze jutro napisze smsa, ale jak mozna to ja z przyjemoscia wpadne :) Moze w niedziele albo we wtorek, bo wtedy mam troche wiecej czasu.

Zastanawiam sie tez, co dalej z Bura Mamuska? Robimy kiedys kolejna akcje nocna? Bo rozumiem ze pani karmicielka sie nie odzywa (co jakos mnie nie dziwi) :?

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 28, 2007 10:22

Dla mnie najbardziej niepokojące jest, że domek się nie odzywa - na dwa maile, które wysłałam, nie dostałam żadnej odpowiedzi. Może Blender jednak jeszcze musi poczekać na swój domek...

Może do karmicielki trzeba zadzwonić, upierdliwie, namolnie, przypominać, że obiecała. A niezależnie od tego kolejna nocna akcja będzie konieczna, bo obawiam się, że gadanie i tak nic nie da.
Tylko u nas teraz woliera będzie zajęta - w poniedziałek usuwamy Honzie ropiejące resztki kłów, boję się tego, ale chyba nie ma wyjścia :(
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Sob lip 28, 2007 14:36

Maluchy - do góry! Co z tymi domkami??? Takie cuda czekają...
Obawiam się, że karmicielka coś knuje, albo olała sprawę, a Bura ją wspiera :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 29, 2007 11:47

Karmicielka najwyraźniej bierze nas na przeczekanie, liczy że nam sie odechce. Murzyn zrobił swoje, murzyn teraz niech się buja z kociakami. A pani karmicielka będzie sobie wynosić jedzonko w poczuciu Wielkiej Misji.
A jak się trafi długowłosy kociaczek, to pani karmicielka ochoczo go przygarnie, w zastępstwie tamtej zagryzionej kotki. Bo przecież buraska nie przygarnie, bo taki zwykły :evil:

Przepraszam, zmęczona jestem, musiałam to napisać.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie lip 29, 2007 13:24

Aaaaa!!! Dopadły suchych hortensji... :roll:
Kocham odkurzanie w niedzielę :evil:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie lip 29, 2007 13:36

Oj Ewa, biednaś Ty :( Capo di tutti capi mafii burasów nie ma łatwego życia :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 29, 2007 14:55

Nordstjerna pisze:A jak się trafi długowłosy kociaczek, to pani karmicielka ochoczo go przygarnie, w zastępstwie tamtej zagryzionej kotki. Bo przecież buraska nie przygarnie, bo taki zwykły :evil:

Przepraszam, zmęczona jestem, musiałam to napisać.
Niestety, to nie sa tylko Twoje odczucia :( tez mialam takie wrazenie podczas jednej rozmowy.
No nic, dzis ja sie nie bardzo moge z domu ruszyc, ale moze jakos w tygodniu wpadne do maluszkow i wtedy moze cos ustalimy. Ewentualnie zostaje spotkanie w piatek.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 29, 2007 17:03

...i dlatego miałabym ochotę w pierwszej kolejności złapać i ciachnąć tę kulawą koteńkę.
O ile nie karmi, oczywiście.
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2008 19:02 przez Nordstjerna, łącznie edytowano 1 raz
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon lip 30, 2007 8:16

Wreszcie dotarłam do sieci. Ja deklaruję miejsce w łazience dla którejkolwiek panny (oby nie na raz) ale niestety dopiero po moim urlopie (w czasie urlopu również gdyby ktoś chciał u mnie zamieszkać :wink: ). Co do maluchów to jest nieciekawie. Jak do tej pory dostałam jednego smsa z pytaniem, czy któryś jest rudy. Załamka. Jak wyjadę to dostęp do sieci będę mieć kiepski (telefonicznego też nie jestem pewna). Nie wiem czy nie powinniśmy zmienić namiarów na ogłoszeniach. Czas na szczepienia i zastanawiam się jak zebrać na to pieniądze, bo pięć maluchów to spore obciążenie a Ewa ma sporo innych kocich wydatków. Totolotek jakoś nie chce współpracować.
Kaśka pisałaś coś o wtorku. Jeśli Ewa nie ma nic przeciwko to ja też mogłabym podjechać na głaskanie. Może się jakoś umówimy?
Szkoda, że domek dla Blendera okazał się mało poważny. To taki cudowny kot. Wszystkie maluchy niesamowicie się zmieniły. Zasługują na najlepsze domy pod słońcem ale nikt o nie nie pyta.
Wczoraj byłam w M1. Przed klatkami z kociakami (aukcja) tłumy ale jak wychodziłam to ilość kociaków się nie zmieniła.
Tak mi się jeszcze przypomniała sprawa Burego i jego odwodnienia. Moi rodzice na działce mają wkopaną w ziemię beczkę gdzie zbierają wodę do podlewania. Niestety w weekend mama znalazła w niej utopionego kota. Beczka nie była pełna, więc prawdopodobnie biedak wpadł i nie mógł się wydostać. Straszne to. Beczkę zabezpieczą ale to kiciowi życia nie wróci.
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2008 18:55 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 30, 2007 8:25

Tez mnie martwi fakt, ze jak do tej pory nie ma wiekszego zainteresowania burasiątkami. Kurcze, teraz zdecydowanie nie jest dobry czas na adopcje, bo kociąt pelno. Profilaktycznie podpytuje roznych znajomych, ale jak do tej pory bez efektu.

Co do spotkania we wtorek, to jest tylko jeden problem - musze isc z Kuba na pobranie krwi i pozniej te probki zawiezc do laboratorium, wiec jeszcze sie dogadamy smsowo. U wetki jestem umowiona na to pobranie na 16.30, mysle, ze przy dobrych ukladach udalo by mi sie dotrzec do Ewy jakos po 18.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 30, 2007 8:29

skaskaNH pisze:Tez mnie martwi fakt, ze jak do tej pory nie ma wiekszego zainteresowania burasiątkami. Kurcze, teraz zdecydowanie nie jest dobry czas na adopcje, bo kociąt pelno. Profilaktycznie podpytuje roznych znajomych, ale jak do tej pory bez efektu.

Co do spotkania we wtorek, to jest tylko jeden problem - musze isc z Kuba na pobranie krwi i pozniej te probki zawiezc do laboratorium, wiec jeszcze sie dogadamy smsowo. U wetki jestem umowiona na to pobranie na 16.30, mysle, ze przy dobrych ukladach udalo by mi sie dotrzec do Ewy jakos po 18.

Mnie czeka badanie kociej krwi w czwartek i już myśle jak to zrobić aby nie było kolejki, bo inaczej nic z niego nie wycisną.
Jakoś się umówimy jeszcze.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 30, 2007 8:45

Sorry za OT, ale moze sprobuj sie umowic z wetka na konkretna godzine na samo pobranie? Nie wiem, czy to mozliwe, ale ja tak wlasnie sie dogadalam u siebie w lecznicy, bo tez wiem, ze po dluzszym czekaniu moze byc problem z wycisnieciem, no i w ogole chce mu maxymalnie stresu zaoszczedzic.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Majestic-12 [Bot] i 618 gości