Bura Myśka i wspólnicy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 08, 2008 23:14

o, Nordstjerna!

:mrgreen:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto lis 18, 2008 18:12

sanna-ho pisze:o, Nordstjerna!

:mrgreen:


No... :evil: :evil: :evil:
Pojawiasz sie i znikasz...i znikasz...i znikasz...

A tu tyle rzeczy się dzieje, koty spadają z nieba...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Śro lis 19, 2008 8:35

Witam ponownie !

I tak oto z braku laku, a właściwie z powodu zabiegana Nordstjerny, pozwólcie że opowiem Wam co nieco :
otóż: wielbicieli Agrafki zapraszamy do wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3730784#3730784 , gdzie owa Agrafka okazuje się być nową koleżanką dla dwóch brykających po polach i ogrodach koteczek.

A wielbicieli Tymczasowego Trzynastego, czyli Tymka zapraszamy do wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=84242 , gdzie ów Tymek znalazł DT...

Wielbicieli Całej Kociej Czeredy Ewy i Tomka zapraszamy nadal do odwiedzania niniejszego wątku i do trzymania kciuków, żeby na razie więcej kotów nie spadało z nieba...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Śro lis 19, 2008 11:23

No, to Ogrodniczka napisała w zasadzie wszystko, mnie pozostaje zmienić tytuł. :D

Wczoraj do późnej i ciemnej nocy nie mogliśmy wyjść z ciepłego (pod każdym względem) domku Ogrodniczki i jej TŻa w zimność i ciemność (w której to zimności w najlepsze szalała Lulla i wcale a wcale nie chciała wracać do ciepłego domku). A w tym ciepłym i jasnym domku została na stałe nasza kochana, miziasta, rozmruczana i wzruszająca Agrafeńka. W czasie jazdy była bardzo przejęta, cała się trzęsła, zwłaszcza kiedy przejeżdżaliśmy obok miejsca, skąd pochodzi.
Czy koty rozpoznają miejsce, jadąc samochodem? 8O

Gospodarze dostali wór ohydnych, chemicznych paskudztw i całą długą listę zaleceń, co, jak i kiedy dać biednemu kotu. Ale najważniesze jest to, że oprócz tych passskudztw dadzą Agrafci swoją obecność i ręce do głaskania, których koć tak bardzo potrzebuje, a których u nas miała zbyt mało.

Bardzo, bardzo dziękuję Kasi i Wojtkowi za domek dla Agrafki, a _Elzie i RudejCórce za przytulenie Tymka na tymczasik. :1luvu:

A ja muszę się wreszcie zabrać za zaległą pracę.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro lis 19, 2008 11:45

Jeszcze tylko Gadżet i liczba 10 stanie się faktem :wink: .
Jesli chodzi o rozpoznawanie miejsca to Zenek zawsze wie że już jest blisko miejsca które zna. Nie jest ważne czy to jedno z miejsc gdzie kiedyś mieszkaliśmy, gdzie był u weta, mieszkanie mojej siostry, rodziców, itd. Ożywia się (lub popada w deprechę gdy chodzi o weta) zanim jeszcze dojedzie na miejsce. Można długo wymieniać. Mają koty chyba bardzo dobrą pamięć i pewnie wewnętrzny kompas.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 19, 2008 11:51

Nasze dwa nieżyjące już kocury zawsze mruczały, jak zjeżdżaliśmy z autostrady, jadąc z nimi do Rodziców. A potem przy powrocie tak samo mruczały przy podjeżdżaniu pod nasz blok. Ostatnio jeździmy z kotami (głównie tymczasowymi) wyłącznie do weta, to takich efektów już nie obserwuję.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro lis 19, 2008 12:03

Kotopata Klakier też wie, kiedy dojeżdżamy do Rodziców TŻa. Budzi się, ożywia, szykuje do wyjścia w (najczęściej) ciemną noc.
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Śro lis 19, 2008 17:13

Tylko tyle Wam na razie napiszę, że A-Grafka pożarła drugą dawkę baycoxu bez oporów, a teraz spokojnie wysłuchuje fuków Kropki i wcale się nimi nie przejmuje. Przestała wrzeszczeć, popiskuje czasami pytająco.
Niestety, po wieczornej kolacji, teraz nie chce nic jeść. Ale jest wielce zainteresowana wszystkim, baaaardzo chętna do głaskania i miziania i daje się nosić na rękach :) Hmmm...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Śro lis 19, 2008 22:45

ogrodniczka65 pisze:Tylko tyle Wam na razie napiszę, że A-Grafka pożarła drugą dawkę baycoxu bez oporów, a teraz spokojnie wysłuchuje fuków Kropki i wcale się nimi nie przejmuje. Przestała wrzeszczeć, popiskuje czasami pytająco.
Niestety, po wieczornej kolacji, teraz nie chce nic jeść. Ale jest wielce zainteresowana wszystkim, baaaardzo chętna do głaskania i miziania i daje się nosić na rękach :) Hmmm...


a wypuściłaś ją z klatki?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro lis 19, 2008 23:10

Agrafka jest niesamowita. Ona jakby zupełnie nie wiedziała co to agresja. Do wszystkich kotów i ludzi jest bardzo przyjazna. Mam nadzieję, że jej tak zostanie.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 19, 2008 23:11

Kciuki trzymam!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lis 19, 2008 23:18

Zaintrygował mnie fragment postu ogrodniczki pisany wieczorem jak przypuszczam:
ogrodniczka65 pisze:...
Niestety, po wieczornej kolacji, teraz nie chce nic jeść ...

Nie tucz kota :twisted: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 20, 2008 8:51

Sylwka pisze:Zaintrygował mnie fragment postu ogrodniczki pisany wieczorem jak przypuszczam:
ogrodniczka65 pisze:...
Niestety, po wieczornej kolacji, teraz nie chce nic jeść ...

Nie tucz kota :twisted: .


Ja nic nie chciałam mówić, ale ona od Nordstjerny to przyjechała taka... no, dobra do pary ze mną :wink:
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Czw lis 20, 2008 8:56

Widziałam, rzeczywiście jest okrąglutka ale ... . W miejscu gdzie zostala złapana karmicielka zostawia bardzo dużo jedzenia. Kotka zaraz po złapaniu też miała poduszeczkę na brzuszku tylko nie miała takiego ładnego futerka.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 20, 2008 11:21

Bo wiecie co...
Wiecie, bo o tym mówiłam...
Ona mi tak bardzo przypomina naszą pierwszą tarasówkę Grubą, że nawet do niej mówiłam "Grubasie". I odruchowo dotykałam ogonka, w miejscu, gdzie Gruba miała złamany. Dlatego tym bardziej się cieszę, że znalazła dom u Kasi, bez ogłaszania itd. bo to prawie jakby była u nas. I tak mi strasznie było jej szkoda, że musi siedzieć zamknięta i samotna, że do tej pory mam odruch zaglądania co chwilę do garażu i siedzi mi z tyłu głowy takie poczucie winy że za rzadko tam zaglądam. A przecież już jej tam nie ma, jest w domku.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 127 gości