Szymkowa pisze:Jeżeli domek nie przestraszył się leczenia i zabiera Mimi tak jak uzgodnił, to świadczy że jest poważnym i odpowiedzialnym domkiem. Chcę w to wierzyć.

za nowy domek Mimi.
Domek jest bardzo bardzo fajny i widać że odpowiedzialny a co najważniejsze że bardzo im na Mimi zależy. Mimo choroby nadal ją chcą
Szymkowa pisze:A Mieciu... widziałam te zdjęcia na karniszu. Dobrze, że nie mam firanek. I choinki też mieć nie będę.
ja rozważam taki wariant, inny to zamkniecie Miecia na czas świat w klatce

Takiego kaskadera jeszcze nie miałam. Fantastyczny kociak z niego, skutecznie wyprasza nudę za drzwi mieszkania
dakota pisze:Mimi i trychopytoza, żeby na małym koteczku takie groźnie brzmiące choróbsko, też coś.
Wet jak zobaczył ksiazeczki małych to zrobił takie oczy
Kurki mialy już: swierzba, grzyba, glisty, kokcydia, pankleukopeinię, męczyły ich biegunki a mała Mimi jeszcze chorowała na kk. Nie ma co okazy zdrowia z nich byly
Najwazniejsze że mimo tylu chorób Kurki są radosne, rosną wzdłuż jak narazie i na wyskość i wydaje mi się ze są szcześliwe. I w dodatku znajdują ludzi którzy dają im wspaniałe, kochające domki
Ps. Nowa Pańcia Mimi -Asia, mówiła że chciała zeby jej kotek był w ciemniejszych kolorach albo ewntulanie w prążki.
Taaaaa mała Mimi jest zdecydowanie własnie taka

miłość jest ślepa
