Fundacja "Felis"

[Kasia D.]

Kasiu, a nie myślałaś aby "zostać" organizacją pożytku publicznego?Z chęcią ja i mój mąż przekazywalibyśmy Ci ten symboliczny 1%.
I zapewno wielu "płacących podatki" forumowiczów, ich rodzice przyłączyliby się do akcji 1% podatku na rzecz Twojej Fundacji.

Poniżej przesyłam interesujący link na ten temat:
http://www.pozytek.ngo.pl/x/90763

Myślałam. Nawet prosiłam 1/2 Rady Fundacji, prawniczkę, nb. z Krasnika, aby wysmazyła stosowny druczek do sądu.
Musze ją chyba przycisnąć...

do uzyskania statusu opp jest wymagane kilka lat prowadzenia fundacji, bodajże 3, o ile się nie mylę

oraz wpisu do Monitora za chyba ok 500 zł

To mnie pocieszylyście...

[Kitsune]

za chyba ok 500 zł

Chyba, więc nie napewno. Dlatego trzeba by to sprawdzić.
Nie miałam nigdy nic wspólnego z zakładaniem opp, dlatego nie wiem.
Ale jeśli okazałoby się że koszty nie są tak wysokie.

Albo zrobić zrzutkę na miau. Od czego w końcu są kociarze .

[Kasia D.]

Kociaki zrobiły furorę w pierwszym dniui targów zoo-wet.
Malutki Nemo ,z miotu murzyniatek, był nawet w telewizji , w panoramie lubelskiej o 21.45.
Cmokali nad nimi wszyscy, nawet jeden z kandydatów na prezydenta miasta, który odpadł w I turze :lol:

[Maryla]

Cmokali nad nimi wszyscy, nawet jeden z kandydatów na prezydenta miasta, który odpadł w I turze :lol:

to czemu na niego nie głosowaliście?

my mamy lepiej bo z naszych 2 kandydatów tylko 1 (czyli Marcinkiewicz) spotkał się z organizacjami pro-zwierzęcymi i zapytał o potrzeby
dla mnie to ważne

[Karolka]

Kociaki zrobiły furorę w pierwszym dniui targów zoo-wet.
Malutki Nemo ,z miotu murzyniatek, był nawet w telewizji , w panoramie lubelskiej o 21.45.
Cmokali nad nimi wszyscy, nawet jeden z kandydatów na prezydenta miasta, który odpadł w I turze :lol:

Kurcze, załuje że nie oglądałam panoramy

[Katia K.]

To czekamy na relację z kolejnego dnia

Jutro pewnie ja pocmokam

[Kasia D.]

Drugi dzień targów i jestem juz wykończona...

Wczoraj plaża a dziś.... dzikie tłumy kłębiące sie przy moich klatkach z kociakami, tysiące pytań, dziesiątki chętnych do adopcji maluchów. Chantal poszła od razu do nowego superdomu. Zaklepane tez są dwie koteczki i kocurek.
Pomimo mojego maglowania we wszystkie strony i stawiania warunków stwierdzam, ze domy są odpowiedzialne, troskliwe i kochające . A jedna z zaklepanych kotek dołączy do mojej Dolores!!!
Wszystkie wizytówki poszły mi w 2 godziny...

Chcialam tez pochwalic i bardzo podziekowac pixie65 za prze-pię-kny banner/plakat/stand...nie wiem jak to nazwac... który zrobiła dla Fundacji.

[Katia K.]

Mój ojciec był wczoraj wśród tych kłębiących się tłumów, opowiadał, że takie pstre kluski spały sobie na kupce

A ja idę zaraz się pokłębić

[Katia K.]

Dzikie tłumy naprawdę, kolejka po bilety ok. 200-osobowa
Ale kto z Lublina jeszcze w Hali Ludowej nie był, niech nie przegapi
Króle (ogroomnee), gołębie, kurki... myszki rasowe, koty rasowe... pieski z Pancerniaków... pszczoły ryby akwariowe...
No i Kasia D. z kociakami i mnóstwo ludzi wokół

Ale wycieczke miałyśmy z siostrą...

No i kupiłam najnowszy tomik Franciszka Klimka mamie na prezent

[Karolka]

Aż żałuje że mnie tam nie było Mam tyle nauki że siedze w domu

A Kasia ponoć oddała kilka kotów, super

[Katia K.]

Karolka, idź, z tego, co wiem, to daleko nie masz (tak jak ja zresztą ). Bilet ulgowy 5 zł. Do 18 byś zdążyła... A nauka - cóż - nie zając

[Kasia D.]

Uffffffff..... no jestem w końcu....
Poszło w sumie 7 kotów w tym jeden zaocznie i była to najszybsza adopcja świata ponieważ kot jeszcze nie dojechał a nowy opiekun zdecydował sie tylko na podstawie mojego opisu ( kot był rudy wiec nie musiałam sie zbytnio starac)

Po tych trzech dniach rozmów z ludźmi stwierdzam, ze żyjemy w Azji i trzeba 2-3 pokoleń cięzkiej pracy aby naród ucywilizowac w kwestii sterylizacji, niewypuszczania, karmienia czyms lepszym do masterfooda.
Przepraszam wszystkich, którzy nie mogli sie do mnie od piątku dodzwonic ale KOMPLETNIE nie dało sie usłyszec telefonu w tym hałasie.

[pixie65]

Szczęśliwa siódemka!

[Kicorek]

No proszę, jaki sukces! 7 szczęśliwych kotków
A oświecanie ludzi jak poszło?

[Kasia D.]

Własnie wróciłam z karmienia dziczków z....4 miesiecznym biało-rudym kocurkiem bez tylnej łapki, a raczej stopy...


Kociak nietutejszy, ewidentnie podrzucony "na zmiłowanie się"...błakał sie koło sąsiednego bloku w krzakach . Zakiciałam, podbiegl ale gdy zrobiłam krok w jego sttrone czmchnał w krzaki. Dopiero na jedzenie go zwabiłam... nieufnie podchodził do miski ale musiał byc bardzo głodny bo gdy miseczke podsunełam do siebie to jadł łap[czywie... i wtedy capnełam za kark...
darł sie okropnie gdy go niosłam.
Wyglada na całkowicie zdrowego oprócz kikuta łapy.
Jutro idziemy sie odrobaczyć.