Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 08, 2006 20:51

Hacker i Jankes są przykładem kotów, na które krople Bacha (indywidualnie dobierane, a jakże) nie podziałały.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 12, 2006 18:46

Moja Tosia kiedy przebywala w schronisku dostawala krople Bacha. Miala depresje i stracila nadzieje. Po kilku dniowej kuracji juz bylo widac poprawe. Dzisiaj ciezko jest mi uwierzyc, ze to ten sam kot, ktorego zabieralam do domku.

oczywiscie potzreba duzo cierpliwosci, ciepla i milosci ale te krople dzialaja cuda! Tosienka dzieki nim zyje! i cieszy mnie swoja obecnoscia. Jesli sie ktos zastanawia to nie ma co zwlekac.

Tu link do watku o nas. http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=43563
Obrazek

Agniecha

 
Posty: 803
Od: Czw kwi 14, 2005 20:58
Lokalizacja: gdansk

Post » Sob maja 13, 2006 21:33

Ja wiem, że może to zabrzmi niewiarygodnie, ale sytuacja, którą opiszę dotyczy kotki, której nie znam osobiście, a właścicielka to starsza osoba i nie wpisze się sama na forum :oops: Opowiadałam o kroplach mojej znajomej, kilka dni później dzwoni do mnie z prośbą o kontakt. Kotka miała jakąś straszną przygodę, coś rozszarpało jej nogę, noga już właściwie się zagoiła, ale kotka od chwili wypadku odmawiała jedzenia, była w szoku. Weterynarz przychodził do domu i podawał jej kroplówki, kotka była w stanie beznadziejnym, robiła już pod siebie. Każda próba karmienia na siłę kończyła się torsjami i ślinotokiem. Właścicielka ciężko to przeżywała, ponieważ to satrsza Pani, to powiedziała, że ona położy się obok niej i z nią umrze, i że ona też chyba przestanie jeść. Dorota zadzwoniła do mnie, bo udało jej się przekonać właścicielkę, że może warto spróbować. Krople jechały na cito niedzielnym pociągiem!!!! Po podaniu pierwszej dawki kotka podniosła się z legowiska i chwiejnym krokiem podeszła do miski, zjadła trzy chrupki. Dorota powiedziała, że gdyby nie widziała, to by nie uwierzyła :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob maja 13, 2006 22:33

Oberhexe pisze:Hacker i Jankes są przykładem kotów, na które krople Bacha (indywidualnie dobierane, a jakże) nie podziałały.

A na co naszym pięknym xięciuniom krople były potrzebne?

Temat przeczytany na razie w 1/3 :D będę czytać dalej. Na szczęście na razie nie są mi potrzebne i oby nigdy nie były :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 15, 2006 22:50

izaA pisze:Witaj Nitro, a jakiej rasy masz kota? Pokaż nam jego zdjęcia albo najlepiej przedstaw siebie i pupila zakładając swój wątek. Warto się pochwalić osiągnięciami z wystaw.


Hej Izaa. Chciałam się podzielić moim doświadczeniem w tym zakresie, a nie prezentować kocią rodzinę. Ja mam w domu kotka, który wyglada na rasowego, ale pewnie zadnej szczegolnej rasy nie jest. Wcisnęla mi go sąsiadka, bo nie miał się kto nim zaopiekować. Kot z wystaw, o którym pisałam - to drugi (mojej koleżanki) którym się czasem opiekuję. Ja bardzo lubie wszystkie zwierzaki, one lubia mnie. Nie jestem jednak pasjonatką ras i stałą bywalczynią wystaw. Wspomagam za to innych, którzy w nich uczestniczą i słucham dużo ich relacji.


izaA pisze:Rozumiem, że przeszłaś odpowiednie szkolenie (piszesz o kursie), wiekszość z osób tu zaglądających spotyka się z terapią po raz pierwszy, ma konkretny problem i próbuje go rozwiązać, myślę, że kontakt z doświadczonym terapeutą jest w takich sytuacjach mocno wskazany. Powiem szczerze, że ja chyba nigdy nie odważyłabym się sama dobierać esencji ani sobie ani moim kotom.


Robilam szkolenie, ale przyznam szczerze, ze nie czuje sie terapeutka. Nauczylam sie stosowac ekstrakty dla siebie, rodziny. Testuje ich działanie na kocie, psie sąsiadow - tu widac szybkie i fajne efekty. Wiem tez, ze to nie jest wskutek sugestii i dodaje mi pewnosci. Cos tam moge sprowowac z siebie doradzic. Nasz nauczyciel zapewnial jednak, ze ekstrakty są całkiem bezpieczne i możemy pozwolic sobie na eksperymenty. Jesli chodzi o zwierzaki, to i tak najczęściej w użyciu jest Rescue, Okrężnica bagienna, Orzech. Czasem przydaje się Kroplik lub Osika (dla strachliwych), Wiciokrzew (jak wyjeżdzam na dłuzej i wiem, ze zwierze bedzie tesknic). Dobre efekty Rescue i Orzecha moi znajomi zauwazyli po przeprowadzce - kot nie chcial jesc przez 2 dni i siedzial poczatkowo skulotny w koszyku. Po podaniu tych ekstraktow ozywil sie i odnalazl na nowym miejscu.

Nitro

 
Posty: 18
Od: Sob maja 06, 2006 22:59

Post » Wto maja 16, 2006 9:45 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Nitro pisze: Ja bardzo często stosuję ekstrakty dla kota.


Piszesz tu o jednym, stąd wniosek, że tego jednego leczysz i z tym jednym jeździsz na wystawy. Nie napisałaś w swoim poście, że leczysz koty znajomych i koleżanki (rasowego).

Nitro pisze:Chciałam się podzielić moim doświadczeniem w tym zakresie, a nie prezentować kocią rodzinę.


A szkoda, bo my tu na forum to się głównie chwalimy kocimi rodzinami, gdybyś śledziła nie tylko ten wątek, pewnie od razu byś to zauważyła.


Nitro pisze:Robilam szkolenie, ale przyznam szczerze, ze nie czuje sie terapeutka


A jednak rzucasz na forum kokretnymi nazwami esencji podkreślając, że można dobierać je samemu i ekperymentować.

Tak jak wpisałam w pierwszej odpowiedzi, do tego wątku zaglądają osoby, które mają konkretny problem i oczekują konkretnej i szybkiej pomocy.

Oczywiście każdy zrobi, co będzie uważał za słuszne.

Nadal nalegam na zdjęcia twojego kota.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto maja 16, 2006 10:04

Trochę OT, bo dotyczy psa:

moja psica Aza, która miesza z moimi rodzicami, ma coraz większe problemy psychiczne. Jest psem padaczkowym, jest nerwowa, czasem nieprzewidywalna. Od dłuższego czasu odmawiała wychodzenia na dwór po zmroku - jakiś strach ją paraliżował, sikała ze strachu pod siebie, kiedy ją zmuszano do wychodzenia na dwór (a pies duży, 38 kg). Nagle potrafila zerwać się na spacerze i pędzić (na szczęscie z przypiętym na smyczy czlowiekiem ;) ) przed siebie, uciekać do domu w histerii.
Od 4 dni dostaje kroplika. Wczoraj pierwszy raz od ponad miesiąca wyszła na wieczorny spacer na siku.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto maja 16, 2006 10:04

Oberhexe pisze:Hacker i Jankes są przykładem kotów, na które krople Bacha (indywidualnie dobierane, a jakże) nie podziałały.

A na jakie przypadlości Panowie Kotowie je łykali?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto maja 16, 2006 10:14

ryśka pisze:
Oberhexe pisze:Hacker i Jankes są przykładem kotów, na które krople Bacha (indywidualnie dobierane, a jakże) nie podziałały.

A na jakie przypadlości Panowie Kotowie je łykali?

Hacker w związku z płochliwością w stosunku do obcych, a Jankes w związku z nadmiernym animuszem na wystawie (tu pacnę, tam pacnę, jestem Białołapy Nieustraszony).

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 16, 2006 10:39

Oberhexe pisze:
ryśka pisze:
Oberhexe pisze:Hacker i Jankes są przykładem kotów, na które krople Bacha (indywidualnie dobierane, a jakże) nie podziałały.

A na jakie przypadlości Panowie Kotowie je łykali?

Hacker w związku z płochliwością w stosunku do obcych, a Jankes w związku z nadmiernym animuszem na wystawie (tu pacnę, tam pacnę, jestem Białołapy Nieustraszony).

Może to dlatego, że oni nie uważają tego za swój "problem"? :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto maja 16, 2006 10:42

ryśka pisze:
Oberhexe pisze:
ryśka pisze:
Oberhexe pisze:Hacker i Jankes są przykładem kotów, na które krople Bacha (indywidualnie dobierane, a jakże) nie podziałały.

A na jakie przypadlości Panowie Kotowie je łykali?

Hacker w związku z płochliwością w stosunku do obcych, a Jankes w związku z nadmiernym animuszem na wystawie (tu pacnę, tam pacnę, jestem Białołapy Nieustraszony).

Może to dlatego, że oni nie uważają tego za swój "problem"? :lol:

No Jankes z pewnością nie :lol:

A Hacker już i tak rządzi u nas w domu 8)

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 16, 2006 10:49

Izo bardzo sie ciesze że krople pomogły ,jakie przywiązanie staruszki do kotki ,znam niestety przypadki kiedy po odejsciu zwierzaka ludzie strasi załamują sie i traca sens życia i na odwrót :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 16, 2006 11:25

ryśka pisze:Trochę OT, bo dotyczy psa:

moja psica Aza, która miesza z moimi rodzicami, ma coraz większe problemy psychiczne. Jest psem padaczkowym, jest nerwowa, czasem nieprzewidywalna. Od dłuższego czasu odmawiała wychodzenia na dwór po zmroku - jakiś strach ją paraliżował, sikała ze strachu pod siebie, kiedy ją zmuszano do wychodzenia na dwór (a pies duży, 38 kg). Nagle potrafila zerwać się na spacerze i pędzić (na szczęscie z przypiętym na smyczy czlowiekiem ;) ) przed siebie, uciekać do domu w histerii.
Od 4 dni dostaje kroplika. Wczoraj pierwszy raz od ponad miesiąca wyszła na wieczorny spacer na siku.



:ok: :D :D :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto maja 16, 2006 17:39

Przeczytałam pół wątku i dostałam oczopląsu-poddaję się...proszę więc, oświećcie mnie, ile te krople kosztują?

aga23

Avatar użytkownika
 
Posty: 1358
Od: Wto sie 02, 2005 23:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 16, 2006 18:24

Masz PW :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 159 gości