Mysza pisze:ale do tego trzeba ropagować robienie testów na parwo
Bo przecież wiele razy zdaży się, że kociak będzie miał "tylko" kk, zatrucie lub coś innego, a parwoglobulina zostanie podana na wszelki wypadek. I żeby wiedzieć kiedy na prawdę była to p i surowica zadziałała (może jakąś pracę o tym kiedyś napiszemy) trzeba mieć potwierdzenie np z testu.
Bo jak zacznie się przy każdej biegunce u znalezionego kociaka podawać parwogl. to zrobią nam się dziesiątki przypadki kotów cudem wyrwanych ze szponów p(a niestety raczej nieprawdziwych)
Racja