(6) 2020 Mamo... kociokwik.

Kitek ostatnio parę razy rzygał klakami. Oby to były kłaczki :ok:

Nie wiem. Wymiotuje jedzeniem, oddaje wszystko co zjadła. Wpadłam na dwa pomysły - zbyt nagłe podanie saszetki po jedzeniu mięsa jej nie służy, szybkie jedzenie jej nie słuzy, służy jej jedynie mięsko. Po godzinie dałam jej w odstępie kwadransa dwie łyżeczki saszetki feliksa. A potem po chyba dwóch godzinach obie z MIlenką wymusiły na mnie mięso. I znowu dałam jej w dwóch porcjach. Jest spokój. Śpi. W międzyczasie pobawiłyśmy się w łóżku sznureczkiem.

A ja zapisałam się na jutro do lekarza. Sama jestem w szoku. :strach:

**Adopcje: 12 >>**

Dobrze, że idziesz do lekarza. Za długo to trwa.
Dobrze, że mała przestała haftować.
Kciuki za całość :ok:

Ja i Notka na obserwacji. Mnie obserwuję ja sama i ja obserwuję Notkę. Bez przeciwbóli bym zdychała z bólu w łózku, a na prochach mogę trochę się poszwendać po domu.
Milenka nie zadowolona, bo nie dopełniam rytuałów, tzn dzisiaj już dopełniam, ale zbyt krotko. Nutka to pieszczoch tyle ze nie znosi mojego kaszlu i ucieka. Ale bardzo, baaardzo się zmieniła... wiele nauczyła się od Mikuni, która uwielbiała mnie ponad całe swoje kocie życie.

Rysio-16-02-2013 [*]

Żebyś tylko tego koronawirusa nie załapała :evil:

meg11 pisze:Żebyś tylko tego koronawirusa nie załapała

Dlatego nie idę do lekarza. Znalazłam na stronie polmed.pl możliwość wykupienia telekonsultacji z internistą , gdzie wystawiaja też zwolnienia w przypadku infekcji wirusowych. 59zł.

Marzenko jedz duzo czosnku, czosnek to naturalny antybiotyk. Polecam w np pesto - zblenduj lub posiekaj co tam masz: swieza pietruszke, bazylie, rukole lub cos innego zielonego, czosnek, oliwe, jakies orzechy albo pestki slonecznika (mozna wczesniej podprazyc na patelni). Mozna tez dac ser tarty do smaku. I to na pajdke chleba albo do makaronu. Zdrowka dla Ciebie i Domownikow! I gratuluje nowej pracy, blyskawicznie znalazlas!:)

Mam nadzieję, że zostaniesz w domu jeszcze parę dni!

Marzenia11 pisze:
meg11 pisze:Żebyś tylko tego koronawirusa nie załapała

Dlatego nie idę do lekarza. Znalazłam na stronie polmed.pl możliwość wykupienia telekonsultacji z internistą , gdzie wystawiaja też zwolnienia w przypadku infekcji wirusowych. 59zł.

I jak, udało się z lekarzem? Jak samopoczucie?

milu pisze:
Marzenia11 pisze:
meg11 pisze:Żebyś tylko tego koronawirusa nie załapała

Dlatego nie idę do lekarza. Znalazłam na stronie polmed.pl możliwość wykupienia telekonsultacji z internistą , gdzie wystawiaja też zwolnienia w przypadku infekcji wirusowych. 59zł.

I jak, udało się z lekarzem? Jak samopoczucie?

Bez większych zmian. Na przeciwbólowych jest nieźle, ale bez nich okropnie boli.
Dzisiaj mało lezałam, wyszłam do apteki. Nocia cały czas miauczała, chodziła za mną, naprawdę nie miałam pojęcia o co jej chodzi, strasznie była namolna.Gadałam,d awałam jeść, głaskałam na stojąco, na leżąco i nic nie pomagało. Pomyślałam, ze może jednak jakoś czują mój niepokoj i to stąd. Wzięłam ją na ręce i zaczęłam gadać, zeby się nie denerwowała, że damy radę, najwyżej będziemy siedzieć zamknięte w domu a jak się sakończy mięsko i nie będzie można kupić to będą mieć saszetki no i chrupki i ze wtedy kupię te och ulubione i najwyżej będą mega grube :mrgreen:

Jak puściłam ją z rąk to to amo. W końcu byłam zmęczona i stwierdziłam, ze musze się polozyć - Nocia jak to zobaczyła natychmiast wskoczyla do łóżka i spałyśmy obok siebie, a ona mruczała.. Ona mnie po prostu zapędzałą do łóżka, uznała, zę za mało dzisiaj leżałam - kochana kocina.
Teraz zmienilam pościel, żeby się pozbyć wypoconych wirusów i bakterii więc Nocia siedzi koło poduszek pod ścianą i się myje.
Ja ciagle czekam na tę konsultację. Miał lekarz dzwonić po 18ej..

No proszę, jaka mądra kotka!
Jak konsultacja?

jolabuk5 pisze:No proszę, jaka mądra kotka!
Jak konsultacja?

zostałam oszukana.

Marzenia11 pisze:
jolabuk5 pisze:No proszę, jaka mądra kotka!
Jak konsultacja?

zostałam oszukana.

Zacytuję siebie z FB: to napisałam pod postem Polmedu o ofercie telekonsultacji z internistą:

TO JEST KŁAMSTWO!!!!!! Zarezerwowałam telekonsultację z internistą wczoraj w nocy. Zadzwonił dzisiaj pan z infolinii o godz. 08:05 z informacją, ze konsultacja się odbędzie o godz. 12:30. Zapytałam, czy na pewno jest możliwość uzyskania zwolnienia lekarskiego. Leżę z infekcją od piątku, silne bole gardła, potężny kaszel, bylam zapisana w przychodni na wizytę, ale nie chcąc się kontaktowac z innymi chorymi, zrezygnowałam z niej. O godz. 09:31 pan z infolinii zadzwonił ponownie - potwierdził, że rozmawiał z lekarzem, że będzie możliwosć wystawienia zwolnienia. Odwołałam wizytę w przychodni. Trzeci raz pan zadzwonił o godz. 10:00 z informacją, ze lekarz miał wypadek i ze konsultacja odbędzie się po godz. 18:00. O godz. 21:24 JA zadzwoniłam na infolinię z pytaniem, kiedy się odbędzie konsultacja. Okazuje się, ze lakrz przyjmuje pacjentów i jak skończy to będzie dzwonić. Zadzwoniła o godz. 22:11 - rozmowa trwała 3 minuty. Dr powiedziała, ŻE NIE WYSTAWI MI ZWOLNIENIA, BO NIE MOZE MNIE ZBADAĆ I JEDYNIE CO MI RADZI TO IŚĆ DO LEKARZA DO PRZYCHODNI, KTORY MI ZAJRZY W GARDŁO I OSŁUCHA.

Skandal! Oszustwo :evil:

Udało mi się dodzwonić do przychodni i idę na 8:15, kamień z serca..

(6) 2020 Mamo... kociokwik.

Kto przegląda forum