Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

Strasznie mnie wzruszyła :-)

Niesamowite,że tyle ma latek,a tak się fajnie trzyma. Trzymam za nią kciuki, pogłaszcz ją ode mnie, ucałuj w nosia i lewe ucho :mrgreen:

Zaglądam tu, podczytuję, czekałam na jakies wiadomości ;-)

Jeszcze mam trochę czytania "wstecz", muszę się rozeznać w temacie ;-)

Zapraszam do całowania osobiście :mrgreen:

, proszę się nie krępować :mrgreen:

Myślisz,że jakbym była bliżej, to bym nie skorzystała ? :mrgreen:

hahaha, to może od razu Grodka na buziaki wziąć :ryk:

Bierzcie, nie chciałabym tego przeoczyć :ok:

Popiołek zdjął kołnierz, żeby nie tracić czasu rano to już w nocy :201436

Babka piła mleko w takim pospiech że się zapieniła

. Ciekawe, kiedy zacznie muczeć :roll:

Popiołek, mądry, bystry chłopak. Na co miał czekać ?

Ktoś by go zobaczył w trakcie zdejmowania,a tak...
Babusia ma apetyt, to dobrze ;-)

Diabollo stwierdził widocznie, że u Ciebie nie musi być w eleganckim kołnierzyku to się wyrozbierał chłopina. :twisted:

Przyszła kryska na Matyska :twisted:

. Jak mu rano zawiązałam, to się nie wyplątał. No i nie udusił, czyli coś zrobiłam dobrze :mrgreen:

.
Babcia świetnie, wkurzył ją odkurzacz, więc mnie podrapała i pogryzła przy zabiegach :roll:

. Moja opinia medyczna brzmi, ze pacjentka czuje się rewelacyjnie :twisted:

Moja babusia kochana :-)

Było ją wkurzać ?? :twisted:

Skoro może gryźć, to z paszczą ma wszystko w porządku :twisted:

Też jestem tego zdania. A jak jeszcze poćwiczy, to poszukam jej pracy jako spieniaczowi mleka w knajpie :twisted:

Ubierają galanta w kubraki, fraki i krawaty, włączają ssące warkoty to nawet Babcia nie wytrzymała piany dostała i plunęła jadem. :wink:

A poważniej fastryga się trzyma?

Ciiiśśś ale tak. Nawet chyba kołnierz dalej się trzyma :oops:

alix76 pisze:W imieniu Wojowniczej Babci, Zszywanego Popiołka i Łobuza Charliego zapraszam wszystkich na Warszawski Piknik Rodzinny gdzie Fundacja Szanowny Pan Kot będzie miała swoje stoisko edukacyjno-rozrywkowe . Będzie można nas poznać, porozmawiać o kotach, ich potrzebach, sposobach pomagania i innych sprawach a najmłodsi kociarze będą mogli miło spędzić czas i wykazać się wiedzą
Będzie można tez oddać niepotrzebny telefon komórkowy ratując jednocześnie środowisko i koty
Oczywiście w ramach Pikniku będzie o wiele więcej różnych atrakcji

Babcia dla zasady mnie pochlastała przy kroplówce, chyba czuje się już całkiem dobrze :wink:

. Dzień przygotowań za mną, idę spać z futrami :twisted:

I po imprezie :wink:

. Było ... intensywnie :lol:

. Pewnie jutro fotorelacja :ok:

Babunia zadowolona, bo dziś nikt kota nie kłuł. Jutro badania, na 16.00 pójdziemy do tej Pani dr, co kotę tak starannie badała za pierwszym razem.
Popiołek wrócił do siebie :lol:

, dalej nie nadpruty. Szczyt wytworności to to nie jest ale kocia pacha to nie twarz modelki :twisted:

- i tak, że Chirurg znalazł metodę, żeby jednak ta tkanka się trzyma.
Charlie uwalił się na kołdrze, już gotów do wieczornego ugniatania :roll:

Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

Kto przegląda forum