Kloniki w domach dzięki DT u koteczekanusi :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 21, 2013 0:16 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Hahaha. Ja ich od poczatku nie odroznialam. Wtorka latwiej od razu zidentyfikowac, bo chyba wiekszy od dziewczyn i z plamką na nosie. On sie rzucal w oczy i wczesniej.
Musze znow wpasc zobaczyc klony. Moze Ela sie ze mna wybierze?

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Śro sie 21, 2013 0:57 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Zapraszam.

A to które?
Strzeliłam fotki, bo pozycja kociaka jest urocza. Uwielbiam, kiedy tak sobie siada opierając się o krzesło i na mnie patrzy. Niestety, zdjęcia nie oddają kompletnie i wygląda na nich jak burak i to jeszcze utyty.
Obrazek Obrazek
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro sie 21, 2013 5:05 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Ale tu tempo! :D
Teraz już dwa koty... Wiem, że najlepiej brac dwa koty do domu. :mrgreen:
Wbiła mi to do głowy pani dr Sumińska w swoich radiowych audycjach dla psiarzy i kociarzy.
Ale na razie moja siostra mówi nie...
Potrzebuję czasu.
Tygryski są naprawdę piękne.
Ja nie nadaję się do oswajania kotów, bo najpierw ktoś musiałby mnie z nimi oswoic.
A dziś Masza na mnie nafuczała czy naprychała. Sama nie wiem. Może zrobiłam zbyt gwałtowny ruch albo kicia była rozdrażniona ciemnym, deszczowym porankiem. A może to mój kaptur, w którym widziała mnie pierwszy raz. :twisted:
I tak ją lubię.

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 21, 2013 9:09 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

koteczekanusi pisze:A to które?


Zołza. Zgaduje po kropce na nosku.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Śro sie 21, 2013 10:24 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Elu, wracając do Twojego pomyslu, faktycznie nie byl dobry. Jakas wiedza czy doswiadczenie na pewno sie przydają, ale oswajanie doroslego kota zwykle polega na czekaniu az zaufa czlowiekowi. Zaufanie przychodzi stopniowo, oswajanie moze trwac latami i nie znaczy, ze kot ogolnie sie oswoi. Czesto zaufa tylko domownikom, a przed obcymi bedzie nadal spitalać w panice. Maszka zaczyna teraz ufac Tobie, wiec przeprowadzka do kogos obcego, zeby po jakims czasie (jakim?) - gdy zacznie ufac domownikom - znow ją wyrwać z domu, oprocz szoku dla kotki pewnie zadnych efektow by nie dala. Z kociakami jest latwiej, bo one jako dzieci sie ucza domu i ludzi, jest nadzieja, ze w nowym domu powtorzą, czego sie nauczyly. Ale doroslego dzikiego kota trudniej oswoic i na pewno nie metodą zmian domu. Iwonami z forum wziela do siebie koty, ktore dokarmiala, bo stracily miejsce, gdzie zyly. Po roku w domu duzym sukcesem bylo, ze jedna kotka pozwala sie delikatnie dotknąc, a druga - nadal nie. Jak tu widzisz tymczasowanie? ;)

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Śro sie 21, 2013 16:27 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Grażynko, wiem, wiem...
Po Twoim poście i rozmowie z Tobą znowu coś zrozumiałam.
Tak, mój pomysł adresowany do Koteczekanusi nie był dobry. Czyli był głupi. :oops:
Bo nic nie wiem o kotach.
Człowiek całe życie się uczy.

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 21, 2013 16:46 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Ja z kolei nie spojrzalam na emotki, czy pomysl jest calkiem serio. Chyba trace poczucie humoru w kocich sprawach. To przez dziwne odpowiedzi na ogloszenia. Jak ktos chce malutkiego rudego kotka i jako argument mowi, ze ma juz 10 kg suchej karmy, to jest dobry dom? Odpisalam, ze mu sie zestarzeje, niech komus odda. :roll:

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Śro sie 21, 2013 18:39 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Ja przede wszystkim spytałabym się, jaka to karma :mrgreen:
A jako drugie - dlaczego kupił akurat taką. Potem bym się zastanawiała.

Siostrę też możecie przyprowadzić. Co jej zależy, mieszkacie chyba dość blisko.
Jeśli dzieci Maszki nie trafią jej do serca (fakt, zołza i spółka się nie lansują), to możemu odesłać do alix76. Ma właśnie takiego ślicznego, słodkiego burego maluszka, który mieści się na ręce i tak słodko leży i patrzy. Tylko potwór by się nie skusił :wink: Sama od razu chciałam brać, tylko resztki rozsądku we łbie protestowały...

PS. 10 kilo to chyba dla psa, bo kotowych w takich opakowaniach nie sprzedają, przynajmniej tych, które znam...
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro sie 21, 2013 18:49 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Koteczekanusi, dzięki za miłą wizytę :1luvu: nie rozumiem, czemu nie spakowałaś sobie buraska na wynos :mrgreen:
Oczywiście zapraszam osoby zainteresowane w odwiedziny do niego :wink:
Elisabeta, czytam Twoje rozterki dotyczące Maszy i zastanawiam się, co Ci doradzić. Jestm DT dla kotów doroslych i osobiście uważam, że nie ma gorszej rzeczy niż dorosły kot, który zbyt się oswoi, żeby sobie radzić na wolności a za mało, żeby dobrze funkcjonować z człowiekiem :( . Taki kot na ogół grzęźnie w DT, gdzie ani on sie nie czuje dobrze ani DT nie jest tym zachwycone ... Zabranie kota, który przeżył dorosłe życie na ulicy ma sens tylko wtedy, kiedy chce się mu zapewnić dom ze świadomością, że kot do końca życie może być niedotykalski. No i trzeba też rozważyć, czy rzeczywiście kot potrzebuje takiej pomocy czy my chcemy uspokoić swoje sumienie a kot w zamknięciu będzie nieszczęśliwy ...
Natomiast dużo łatwiej wziąć takiego brzdąca, nawet dziczącego, z gromadki - jak u Ania - i go "dopracować". Wtedy i kot przyzwyczaja się do życia z ludźmi i opiekun ma kota kontaktowego.
Ale to ogólniki, nie widziałam i nie znam Maszy za to brzdące Ani są urocze :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro sie 21, 2013 18:49 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Chociażby Josera (teraz wiem, że jakości raczej średniej) jest w 10 kg workach. Jak nie miałam jeszcze kotów i Luna miała z nami zamieszkać, też się w tyle zaopatrzyłam... :wink: Worek był na zamek błyskawiczny, karma chyba nie zwietrzała, w każdym razie koteczek żyje i ma się dobrze, obecnie jedząc bezzbożówki :mrgreen:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Śro sie 21, 2013 19:22 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Ciekawa jestem, co by było, gdyby kot akurat tej karmy nie chciał jeść.
Poza tym nie rozumiem, czemu ktoś nie mając kota ma 10 kg karmy - promocja była czy prezent?
Chyba że ma już kota i uważa, że sam nie da rady zjeść 10 kg...
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro sie 21, 2013 19:34 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Zapytalam, jaka karma. Narzeczona mu podpowiadala, ze RC, ale nawet RC warto zmieniac od babycat przez kitten do jeszcze innego, a nie przez rok jedna karma. Zresztą jak tyle nakupowal, to bedzie wciskal kotku glownie suche, zeby sie nie zmarnowalo. A ja zawsze tlumacze, ze nie samym suchym kotek zyje :P Poza tym chcial rudego solo, a ja probuje mu znalezc wspolny dom z siostrą, bo jak tu zostawic na wsi samą taką dziewczynkę

Obrazek

Jeszcze cos mowil, ze mial dwa koty, ale sa u rodzicow... Moze gdyby chcial 2 kociaki lub niekoniecznie rudego, to probowalabym dociekac szczegółów ;)
Ostatnio edytowano Śro sie 21, 2013 19:44 przez Arcana, łącznie edytowano 1 raz

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Śro sie 21, 2013 19:42 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Nie wiem, jak dalej, ale pyszczek ma prześliczny. Czy mi się wydaje, czy włos ma nieco dłuższy?
Ech, powinnam odciąć się internetu i ludzi nie odwiedzać, bo zaraz sobie coś do domu przywlokę. A już zapowiadam sobie, że żadnych tymczasów, przynajmniej póki nie odkuję się finansowo, bo od prawie roku (od przyjścia Korneliusza) nic, tylko do weta latamy min. 3 razy w miesiącu, jeśli nie w tygodniu...
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro sie 21, 2013 19:50 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Puchata, ale chyba zrudziala. Czy ona ma zdrowe oczka?
Obrazek

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Śro sie 21, 2013 20:08 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Ja się nie znam - chyba nie wyglądają najgorzej. To z tej wsi gdzieś na lubelszczyźnie, czy gdzieś bliżej? A masz zdjęcie tego rudego, co miał suchą wpitalać?
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 678 gości