Koteczekanusi, dzięki za miłą wizytę

nie rozumiem, czemu nie spakowałaś sobie buraska na wynos
Oczywiście zapraszam osoby zainteresowane w odwiedziny do niego
Elisabeta, czytam Twoje rozterki dotyczące Maszy i zastanawiam się, co Ci doradzić. Jestm DT dla kotów doroslych i osobiście uważam, że nie ma gorszej rzeczy niż dorosły kot, który zbyt się oswoi, żeby sobie radzić na wolności a za mało, żeby dobrze funkcjonować z człowiekiem

. Taki kot na ogół grzęźnie w DT, gdzie ani on sie nie czuje dobrze ani DT nie jest tym zachwycone ... Zabranie kota, który przeżył dorosłe życie na ulicy ma sens tylko wtedy, kiedy chce się mu zapewnić dom ze świadomością, że kot do końca życie może być niedotykalski. No i trzeba też rozważyć, czy rzeczywiście kot potrzebuje takiej pomocy czy my chcemy uspokoić swoje sumienie a kot w zamknięciu będzie nieszczęśliwy ...
Natomiast dużo łatwiej wziąć takiego brzdąca, nawet dziczącego, z gromadki - jak u Ania - i go "dopracować". Wtedy i kot przyzwyczaja się do życia z ludźmi i opiekun ma kota kontaktowego.
Ale to ogólniki, nie widziałam i nie znam Maszy za to brzdące Ani są urocze
