Nadbużańskie koty - do zamknięcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 01, 2013 18:21 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Jakie biedactwo.Oby łapkę udało się uratować.

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 01, 2013 18:40 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Obawiam się, że łapka jest martwa, odmrożona. Najgorsze jest to, że kotka ma właściciela. Gdy moja znajoma zobaczyła tą kotkę to powiedziała do faceta, że trzeba jechać do weta. A ona na to: a niech zdechnie. Wtedy moja znajoma powiedziała, że chce zabrać kotkę na leczenie i ją od niego . . . odkupi. Wkurzył się, ale po chwili uniósł się honorem i powiedział, że za darmo ją odda. Chwilowo kotka jest u mnie, ale znajoma załatwiła jej już miejsce w lecznicy w Warszawie. Jednak w międzyczasie pojadę pewnie z nią do mojego weta, bo jest chirurgiem i najlepiej będzie wiedział co z łapką zrobić.
Kotka ma z osiem lat, a jest taka drobniutka. Ma okropną biegunkę, posklejany ogon, wyłysiały obszar przy odbycie.
Teraz śpi na termoforze. A jaka z niej mała przylepka. Bardzo lgnie do ludzi. Nie rozumie, że to właśnie człowiek o nią nie zadbał.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon kwi 01, 2013 19:05 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Nie będę komentować zachowania "właściciela" bo nasuwają mi się same nieparlamentarne określenia.Kicia ma szczęście,że ratunek nie przyszedł za późno i trzymam mocno,żeby jej ....nie opuściło. :ok: :ok:

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 01, 2013 19:56 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Spłakałam się. Myślałam, że to bezdomne stworzenie. Jak można patrzeć na takie cieprienie? Będę za nią mocno trzymała kciuki, bardzo bym chciała, by nie spotkało jej już nic złego. Jest taka biedna. Dziękuję Wam, dobrze, że stanęłyście na jej drodze.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon kwi 01, 2013 20:18 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Zacznie się teraz leczenie i raczej sądzę, że skończy się to amputacją. Jednak tą noc kicia spędzi na ciepłym termoforze. Właśnie jej zmieniłam wodę bo wystygła. Od razu władowała się na termofor i mruczy sobie. Za biegunkę już się wzięłam, zobaczymy czy jutro będzie lepiej. A łapkami to już wet musi się zająć. Trochę się boje werdyktu, ale trzyłapki też mogą być szczęśliwe. Zastanawiam się czy to, że jest taka drobniutka to efekt niedożywienia w dzieciństwie. Założę się, że tak. To skrajnie zaniedbana kotka.
Ujmujące jest to, że jest taka przytulaśna i bardzo lgnie do człowieka.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto kwi 02, 2013 5:49 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że bezdomne mają lepiej, przynajmniej mają szansę, że ktoś się nimi zajmie.Te domowe nie zawsze :evil:
Kciuki za kotkę :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 02, 2013 9:49 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

jak koteńka dzisiaj??

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 02, 2013 17:15 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Po kąpieli:

Obrazek

Weterynarz stwierdził, że kotka ma czucie w łapce. Jednak nie ma końca łapki. Tak jakby człowiek miał kikut dłoni bez palców. Co dalej, to zobaczymy w trakcie leczenia, w zależności jak zareaguje. Prawdopodobnie może mieć uraz łapki bo trzyma ją w górze, ale może to też być efekt bólu. Ma sporo ran - odleżyn, skutek biegunki która musiała trwać może od miesięcy. Przez to ma odbyt w bardzo złym stanie, praktycznie zwieracze nie trzymają. Ciągle z niej kapie. Bardzo duże rany na łapkach.
Wykąpałam ją, żeby pozbyć się tego pancerza, skorupy z zeschniętej biegunki i brudu. Teraz leży na termoforze przy piecu i schnie. Bardziej widać teraz rany bo wyłoniły się po kąpieli. Jak wyschnie to rany potraktuję rivanolem. Dostała serię zastrzyków, będę jej w domu robiła.
Jest skrajnie zaniedbana, wychudzona. Ciągle widać trzecią powiekę. Mam środek na odrobaczenie, ale nie chcę dziś podawać, żeby nie było za dużo na raz.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto kwi 02, 2013 17:38 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Biedne maleństwo.Bardzo mnie chwyciła za serce.Przypomina mi naszego Wacusia sprzed lat.Też był wykończony biegunkami jak go znaleźliśmy ale młody więc szybko się zregenerował.Trzymam kciuki za biedactwo :ok:

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 02, 2013 19:13 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Popsiukałam jej rany rivanolem. Paskudnie to wygląda. I w okropnym stanie ma odbyt. Łysa rana. Ciągle z niej kapie kupa. Do tego jest przeziębiona. Ale może w cieple szybciej jej się rany zasklepią.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto kwi 02, 2013 19:55 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Serce się kroi Marto ... :cry:
Mam jednak nadzieję, że w Twoim domu i pod Twoją opieką koteczka wydobrzeje. Czasu jej potrzeba, czasu, pełnej miseczki i miłości a wszystko to już ma od Ciebie :1luvu: .
Takie wsiowe ludzie to jednak są bez serc, bez wrażliwości ale w niedzielę w kościele to w pierwszej ławce siedzi jeden z drugim :evil: :evil:

Marto, imię wymyśl, bo już nie jest bezimienna ...

A jak pozostałe koty w szopie ? Zdrowe ?
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto kwi 02, 2013 20:30 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Mam wrażenie, że w szopce mniej kotów od pewnego czasu. Wczoraj były tylko dwa, przedwczoraj cztery. Pogoda jeszcze nie zachęca do oddalania się, dlatego mam pewne obawy. Prawdopodobnie w przyszłą środę wydam burą tymczaskę, na chwilę obecną mam zaklepany dla niej domek w Warszawie. Wtedy wezmę kolejnego kota z szopki, bo coś mi się sytuacja zaczyna nie podobać.

Myślę nad imieniem. Ona jest taka malutka, kruchutka i poczciwa. Nie mogę na razie nic do niej przypasować.

Wszędzie są tacy ludzie. W miastach często trują, niszczą budki. Na wsiach zaniedbują, nie karmią. Wczoraj jechałam przez moje miasto samochodem. Dwóch małolatów, około 12 to letnich rzucało w psa śnieżkami. Pies przestraszony odskakiwał. Tak jak jechałam zatrzymałam samochód na środku jezdni i opierniczyłam ich okrutnie. Widać było, że trochę ich to zaskoczyło. Popsułam im fajną zabawę.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto kwi 02, 2013 20:51 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Mam nadzieję, że kotom z szopy jednak nic się nie stało, choć rozumiem Twoje obawy, widząc jak jest ich mniej na stołówce ... :(

Ucałuj malutką delikatnie ... :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto kwi 02, 2013 23:38 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Marto, ja cały czas czytam co u Ciebie. Zdjęcia koteńki i słowa tego "człowieka"? wstrząsnęły mną...
JESTEŚ KOCIM ANIOŁEM. Musiałam Ci to powiedzieć.

edit:
Dopisuję: u mnie brak kilku kotów...zima?, człowiek?, pies?...i też mi się coś nie podoba.
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Śro kwi 03, 2013 5:15 Re: Nadbużańskie koty. Kotka w ciężkim stanie

Marta, dasz radę :ok: Kotka jest w strasznym stanie, ale już takie widywałam i dało się je uratować.Oby tak było i tym razem.
Chyba wszyscy mamy podobne problemy, chodzi mi o bezdomniaki :cry: Też nie mogę się doliczyć swoich.Mam nadzieję, że zjawią się, kiedy będzie już ładna pogoda.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 1465 gości