DT u Joanny w Szczytnie. Wszystko co robię, robię dla kotów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 22, 2012 1:09 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

smarti pisze:
Marzenia11 pisze:
smarti pisze:czyżby Marzenia była o rzut beretem ode mnie i ja nic o tym nie wiedziałam????? 8O 8O

Jestem codziennie rzut beretem od Ciebie i dobrze o tym wiesz :ryk: :ryk: :ryk:


o nie! tam gdzie jesteś codziennie to są co najmniej dwa rzuty beretem :D :ryk: a może nawet ze trzy :lol:


a to zalezy jak się zamachniesz :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 24, 2012 12:32 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 24, 2012 13:35 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Dzięki Marzenia, opisałaś charakter Meli. :mrgreen:

Dzisiaj znajome znalazły kota w kiepskim stanie na pewno był kotem domowym, bo na dźwięk głosu wyraźnie się ożywiał. Pojechałyśmy z nim do weta (stan bardzo zły, żeby nie powiedzieć agonalny) bardzo niska temperatura, płuca zajęte, nadżerki, na szczęście oczy da się uratować. Dostał dużo soli i glukozy podskórnie, antybiotyk i jeszcze cos na wzmocnienie, testów nie udało się zrobić bo jest za słaby, po południu następna kroplówka.
joanna3113
 

Post » Pt lut 24, 2012 13:46 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

o rany :roll: i gdzie biedulek teraz jest? :roll: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 24, 2012 13:53 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Marzenia11 pisze:o rany :roll: i gdzie biedulek teraz jest? :roll: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

U koleżanki w mieszkaniu, będziemy go wozić dwa razy dziennie na kroplówkę, na razie podsórną, ugotuję mu rosół żeby mógł cokolwiek zjeść, na razie nie chce nawet mokrego, jak wydobrzeje, zaszczepimy go zrobimy testy, to go wezmę do siebie.
joanna3113
 

Post » Pt lut 24, 2012 13:56 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

potrzymam za biedaka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
masz maila :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 24, 2012 19:01 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

joanna3113 pisze:
Marzenia11 pisze:o rany :roll: i gdzie biedulek teraz jest? :roll: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

U koleżanki w mieszkaniu, będziemy go wozić dwa razy dziennie na kroplówkę, na razie podsórną, ugotuję mu rosół żeby mógł cokolwiek zjeść, na razie nie chce nawet mokrego, jak wydobrzeje, zaszczepimy go zrobimy testy, to go wezmę do siebie.

Jak będziecie potrzebować kogoś do zrobienia mu kroplówki w sobotę i niedzielę po południu, to mogę na ochotnika, mam kroplówkę i sprzęt. Rano pracuję.

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Pt lut 24, 2012 19:19 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

wat pisze:
joanna3113 pisze:
Marzenia11 pisze:o rany :roll: i gdzie biedulek teraz jest? :roll: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

U koleżanki w mieszkaniu, będziemy go wozić dwa razy dziennie na kroplówkę, na razie podsórną, ugotuję mu rosół żeby mógł cokolwiek zjeść, na razie nie chce nawet mokrego, jak wydobrzeje, zaszczepimy go zrobimy testy, to go wezmę do siebie.

Jak będziecie potrzebować kogoś do zrobienia mu kroplówki w sobotę i niedzielę po południu, to mogę na ochotnika, mam kroplówkę i sprzęt. Rano pracuję.

Wat bardzo dziękuję myślę że jeszcze przez parę dni trzeba mu podawać kroplówkę. Dzisiaj po południu kicia zaczęła jeśc ale na pewno sprawia mu to ogromny ból całą buzie ma w nadżerkach, jedna wielka rana. Najważniejsze że widać już oczy, bo jak przyjechałyśmy do weta nie było to tak oczywiste. Teraz już wrzeszczy i chce do człowieka, kochana śmierdząca kicia.
joanna3113
 

Post » Pt lut 24, 2012 22:04 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

a ja mam pytanie o Laffi od pani do ktorej mi przysłałaś namiar...
rozdzielać je czy nie? :roll:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 24, 2012 22:13 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Marzenia11 pisze::ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

a ja mam pytanie o Laffi od pani do ktorej mi przysłałaś namiar...
rozdzielać je czy nie? :roll:

Lepiej żeby Pipi nie została sama, może sprawdzić domek, zawsze jakiegoś kota można polecić. Mam nadzieję że jak obie zostana ogłoszone to posypia sie oferty.
joanna3113
 

Post » Pt lut 24, 2012 22:16 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Umowię sie najpierw na wizytę pa - i jesli to TEN dom to ugadam to co sobie przed chwilą wymyśliłam :mrgreen: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Na pewno Pippi nie zostanie sama, to na bank. Albo poczeka domek aż będa miały ds dwie, albo one poczekają na inny domek/ki.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 24, 2012 22:31 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Marzenia11 pisze:Umowię sie najpierw na wizytę pa - i jesli to TEN dom to ugadam to co sobie przed chwilą wymyśliłam :mrgreen: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Na pewno Pippi nie zostanie sama, to na bank. Albo poczeka domek aż będa miały ds dwie, albo one poczekają na inny domek/ki.

Czy to domek z psem czy na Saskiej?
joanna3113
 

Post » Pt lut 24, 2012 23:16 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

joanna3113 pisze:
Marzenia11 pisze:Umowię sie najpierw na wizytę pa - i jesli to TEN dom to ugadam to co sobie przed chwilą wymyśliłam :mrgreen: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Na pewno Pippi nie zostanie sama, to na bank. Albo poczeka domek aż będa miały ds dwie, albo one poczekają na inny domek/ki.

Czy to domek z psem czy na Saskiej?


tak, i z współlokatorami ktorzy mają w sumie dwa koty więc laffi by miała kontakt z innymi kotami :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 24, 2012 23:33 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

W tym domku mam wątpliwości jedynie do zabezpieczeń i czasu nieobecności pani.
joanna3113
 

Post » Nie lut 26, 2012 13:32 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Marzenia-przecież jak jedna z nich znajdzie domek to druga i tak zostanie z kicią która lada dzień przyjeżdża-byle byś zgrała te dwa wydarzenia to dla kici bedzie wszystko do przejścia w miare lekko-widzę to po swoich tymczaskach. :D
oczywiście że jakiś drobny stres to dla niej będzie ale jeśli masz fajny domek dla drugiej to nie wiem czy warto ją pozbawiać tego życia w imię trwania przy siostrze.
ja miałam tak samo piękny dwupaczek-równie śliczny,prawie identyczny wobec siebie i wydałam go po 9-ciu miesiącach-telefonów było prawie zero, następny, jak wiesz, siedzi u mnie już już 10 miesięcy i mam nadzieję teraz pójdzie -zastanów się realnie czy masz siłę i zwyczajnie czy jest sensowne tyle czasu jeżdzić do nich taki kawał..bo może nie kazdy zdaje sobie sprawę że to jest 30 km, bez auta, z kilkoma przesiadkami i dłuższym spacerkiem :mrgreen: -żeby nie było-dla mnie mogą tam być ile Ty zechcesz.
owszem-teraz kociaków brak i w tym jedyna nadzieja-musisz się jednak bardzo spieszyć bo zaraz jak się sypną maluchy,które już się porodziły to Twoje będa "za stare".
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 102 gości