KOTY z KORABIEWIC Do zamknięcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 18, 2011 10:53 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

Cytuję ze strony Lepszych Dni:

Uznaliśmy, że tylko zwierzęta które przeszły specjalistyczną kontrolę weterynaryjną mogą zostać oddane do adopcji.

Można chyba z tego wnioskować, że Inicjatywa Lepsze Dni w ogóle nie przewiduje czegoś takiego jak DT.

"Specjalistyczna kontrola weterynaryjna" to raczej kosztowna sprawa i wymagająca także czasu.

Poza tym przecież nie ma gwarancji, że zwierzę, które przeszło taką kontrolę od razu zostanie przez kogoś adoptowane, no a z czasem wyniki takiej kontroli mogą być już niemiarodajne.

A przecież schronisku powinno zależeć przede wszystkim - chyba - na tym, aby zwierzęta znajdowały domy, a w schronisku przebywały jak najkrócej.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 18, 2011 11:31 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

gagata1 pisze:Gosia F..c
"wiecie rozmawiałam z Nim myślałam,że będzie ok...Viva! chciała im pomóc,odrzucali tą pomoc...Kierownik sam tak naprawdę nie ma poważania u właściciela ziemi...to są organizację pro-zwierzęce choć nie mają swojego schroniska miałby dzierżawić ziemię od właściciela a nie jak się piszę,odebrać i wkładać swoje fundacyjne pieniądze w pomoc tym zwierzakom i było blisko,niestety były kierownik Magdalena Szwarc no co będę pisać nienawidzi Viva! i też ma ogromny wpływ na właściciela ziemi...To Viva! podpowiadała nowemu kierownikowi co ma robić...nie jestem zwolenniczką Viva! ale moralne i wskazane jest to i ze względów organizacyjnych,finansowych,wrażliwości,doświadczenia,żeby to Oni poprowadzili to schronisko według wszystkich form etycznych i prawnych...kiedy będą prowadzić to ci nowi ludzie,też nigdy nie rozliczy się osób,które doprowadziły do tej tragedii...dramatu...Ci co żyli z Korabiewic i wiedzieli co tam się dzieje,czują,że pali im się grunt pod nogami...tylko presja na urzędników itp.może przynieść dobre efekty...temu schronisku potrzeba wszystkiego...a nie starych pracowników,którzy pracowali już na tym obiekcie i do czego doprowadzili...też miałam nadzieję,że Ci nowi ludzie dadzą szansę na coś lepszego...ale wiem...jak pies złamał nogę to 2 dni czekano na lekarza...Myślicie,że Viva! bierze jakiś kąsek tak jak to pisano?Bierze zrujnowane schronisko na zasadzie dzierżawy,do tego kilkaset psów,które przeżyły gehennę...poza tym tam ziemia ze względu właśnie na to,że jest schronisko nie jest droga..."

Fajny cytacik z Fb..


Viva również tam juz była-skoro mowa o starych pracownikach(do tej pory są niejasnosci z tego okresu). Czekano 2 dni czy po dwóch dniach(drugiego dnia) okazało się, ze może to być złamanie i wezwano lekarza?

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Nie gru 18, 2011 11:51 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

myamya pisze:Zatem już wiemy, że DT dla chorych kotów nie jest potrzebne, skoro propozycja uznana została za "błazeństwo".
Miło, że był Pan łaskaw wyjaśnić tę wątpliwość.

A co się dziwisz? DT to błazeństwo.
Za to chore, nie leczone zwierzaki, w skandalicznych warunkach, to powaga.
W sumie w pewnym sensie racja - sprawa jest śmiertelnie poważna :(
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie gru 18, 2011 12:37 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:
ARKA pisze:
Mulesia pisze:Mówiąc o zdrowiu i wieku zwierzęcia miałam na myśli konkretne, niewłaściwe ( m. in. ze względu na wiek i stan zdrowia ) zagrażające jego życiu warunki ( czyli punkt 10 cytowanego wyżej art. 6 ust.2 ).


Co jest niewlasciwiego w warunkach: pies=duzy wybieg + buda
Ponawiam pytanie, czy ktokolwiek potrafi podać konkretnie, które fragmenty reportaży są nieprawdziwe?
Bo hasło "telewizja kłamie" to trochę za mało.

Chociazby to, ze pokazuje sie jedna strone a juz druga nie, nie pyta sie co ma do powiedzienia na temat danej sytuacji, danego np. psa.

Przykladem moze byc "wyssana z palca" opowiesc Agaty Rybkowskiej na temat pieska bez oka:
http://uwaga.tvn.pl/53603,wideo,308809, ... ortaz.html
Zreszta i tak kazdy widzi, w tym boksie, te "apatyczne i zaniedbane pieski" i "drastyczny KORABIEWICKI przypadek"...


albo fragment na temat sanepidu gdzie dzwonią do wojewódzkiego, sugerując brak interwencji powiatowego-tymczasem wezwany przez nich sanepid był na miejscu-tylko ich opinia była nie na rękę dla pdz


fragment o jedzeniu przywiezionym spontanicznie pod bramę przez widzów Uwagi i wiele innych.Nie wszystko co wyemitowano w Uwadze ma nawet pokrycie z informacją na str. pdz. Do tego dochodzi montaż i mają tzw. "petarde"

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Nie gru 18, 2011 13:02 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

No fakt, materiał nie był rzetelny.
Nie zachwycano się "opiekunami" :roll:
Wiem, wiem - to błazenada :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie gru 18, 2011 13:02 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

Czyli normą jest, ze aby adoptować psa z Korabiewic - trzeba wołać posłów, policjantów i telewizję?
Tak? :roll:

Bo że bez tego psa by nie wydali, to chyba nie ma wątpliwości?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Nie gru 18, 2011 13:14 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

magaaaa pisze:Czyli normą jest, ze aby adoptować psa z Korabiewic - trzeba wołać posłów, policjantów i telewizję?
Tak? :roll:

Bo że bez tego psa by nie wydali, to chyba nie ma wątpliwości?

Nie adoptowac tylko zrobic show i przy okazji zabrac jakiegos psa. Jasne i klarowne jest, ze aby dostac pod opieke psa czy kota, trzeba pojechac do Korabiewic.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Nie gru 18, 2011 14:40 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

Erin pisze:
myamya pisze:Zatem już wiemy, że DT dla chorych kotów nie jest potrzebne, skoro propozycja uznana została za "błazeństwo".
Miło, że był Pan łaskaw wyjaśnić tę wątpliwość.

A co się dziwisz? DT to błazeństwo.
Za to chore, nie leczone zwierzaki, w skandalicznych warunkach, to powaga.
W sumie w pewnym sensie racja - sprawa jest śmiertelnie poważna :(


Własnie, kazdy normalnie myślacy człowiek wie,że ratowanie oczu kotu to nie pierdzenie ,ale ciezka praca i powaga sytuacji.W DT zwierzaki dochodza do siebie.Maja opiekuna ,który je obserwuje, bada charakter i upodobania, ma mozliwosc socjalizacji w grupie kociej, czy obecnosci psa.Stosunek kota do dzieci, lub osób starszych tez jest wazny, bo wiadomo do jakiego domu kot powinien trafić.
Jednak wiem juz dlaczego Pan Markowski tu zaglada i nazywa kazdego błaznem-mysli,ze to smieszne określenie samego siebie,bo jakze moze nazwac siebie patrzac w lustro :roll: Ale to co Pan tutaj wypisuje wcale nie swiadczy o błazenadzie,ale wyrachowaniu i bezdusznosci Pana...."Nie gas miłosci jak gasisz papierosa"sie powiada...ale Pan z góry zakłada,ze jest Pan nieomylny i sciemnia,że nie ma chcetnych do pomocy.Bo gdyby koty trafiły do DT, gówna ich sprzataliby ich opiekunowie,a nie prosili Pana o pomoc...
Tyle w temacie....I wiem,ze "Bóg nierychliwy,ale sprawiedliwy(...)I odda kazdemu według uczynków jego"-i wcale to wesoło Panie Matkowski nie wyglada,a smutno :roll:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie gru 18, 2011 14:43 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

Alienor pisze:(...)
gagato1 a kto myślisz robi zdjęcia na wątki lub strony np. sosnowieckiego schroniska? Wolontariusze. Pracownicy mają bardzo dużo obowiązków związanych z bezpośrednią "obsługą" zwierząt, dlatego to najczęściej ludzie z zewnątrz (oczywiście zaakceptowani przez dyrekcję/zarząd schroniska) zajmują się obfotografowywaniem zwierząt, napisaniem ile się da o ich charakterze etc. I oni to robią z domu, w czasie wolnym od pracy zawodowej i obowiązków domowych. Da radę - wystarczy chcieć :ok: Bo nikt tu nie żąda, żeby akurat na miau była baza kotów- chodzi o to by była i była do obejrzenia przez internet, tak samo jak baza koni, psów, etc. Tyle że strona zwierząt wciąż pusta, nie aktualizowana, więc ...
No właśnie! Dlatego zaczęłam ten temat, bo ktos tu napisał, że wybiera sie do Korabiewic i szuka kontaktu z tamtejszymi wolontariuszami.Ucieszyło mnie po prostu, że wreszcie cos sie ruszy. Pamietajmy, że schronisko miesci sie na 17 ha, które trzeba pokonywac na piechotę, to naprawde niezły spacer nawet tylko z aparatem

gagata1

 
Posty: 74
Od: Nie maja 18, 2008 7:34

Post » Nie gru 18, 2011 14:46 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

Kto z osób piszących w tym wątku był w przeciągu ostatnich 6 miesięcy w Korabiewicach?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie gru 18, 2011 15:37 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

Femko, to może tak powinna wygladać obrona zwierzat?
"z forum TV N Uwaga:

20.02.2011 16:57~milena

Panowie red. proszę rzetelnie robić programy . Czy wy sprawdziliście co ten prezes ze Trzcianki dalej czyni z zatrzymanymi psami ,czy innymi zwierzętami . Popytajcie ludzi poszkodowanych przez niego . Były wyroki sądowe co nakazywały oddanie zwierząt właścicielom a pan Bielawski do dziś nie wie co się stało ze zwierzętami lub próbuje kilkoma zł. uciszyć sprawę . Zasięgnijcie trochę wiedzy na jego temat chociażby w jego miejscu zamieszkania .
_________________

gagata1

 
Posty: 74
Od: Nie maja 18, 2008 7:34

Post » Nie gru 18, 2011 15:38 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

Femka pisze:Kto z osób piszących w tym wątku był w przeciągu ostatnich 6 miesięcy w Korabiewicach?


Ja byłam.

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Nie gru 18, 2011 15:48 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

A może tak?
"Poznań, dnia 29 XI 2011 r.
Szanowni Państwo z Fundacji EMIR
Dopiero kilka dni temu trafiłam na stronach Waszej Fundacji na wiadomość, że w styczniu 2011 r. Fundacja Wasza złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa fałszywego oskarżania osób oraz wprowadzania w błąd organów ścigania przez prezesa Pogotowia dla Zwierząt z Trzcianki – Grzegorza Bielawskiego oraz przeczytałam wypowiedzi na Waszym Forum na temat „Grzegorz B. znów w akcji”. Moja córka jest jedną z największych ofiar uprawiania tego procederu i nieprzestrzegania prawa przez pana Bielawskiego. Piszę w imieniu mojej córki, która po napadzie [!!!, nie interwencji!] pana Bielawskiego i jego wpółpracowników wyjechała z Poznania i zaszyła się w kompletnej głuszy, żeby zapomnieć o traumie, jaką zgotował jej pan Bielawski. Bielawski ukradł [!] jej 31 psów rasowych, rodowodowych z legalnej, zarejestrowanej w Związku Kynologicznym w Poznaniu hodowli oraz 12 papug, w tym 2 papugi kakadu legalnie zarejestrowane w Urzędzie Miasta oraz fałszywie ją oskarżył o znęcanie się nad zwierzętami. To jest ta sprawa z października 2008 r., w której Pani Prezes EMIRa przepraszała na forum internetowym moją córkę za gangsterskie metody p. Bielawskiego, czyli bezprawne wywiezienie jej i zamknięcie podstępem w szpitalu psychiatrycznym w Gnieżnie. Psy ukradziono podczas jej nieobecności z 2 -ch domów, w tym 26 psów z nowego domu, z dobrych warunków w środku nocy, a w materiale pokazuje warunki z jej starego, od dawna niezamieszkałego domu. W czasie tej rzekomej interwencji okradziono moją córkę z większości dokumentacji kynologicznej, z dokumentów prywatnych i różnych przedmiotów osobistych (...). Cała ta sprawa to jedno oszustwo i mataczenie, gdyż Bielawski ma wszędzie takie znajomości,(...) W sumie córka złożyła 3 zawiadomienia do prokuratury: drugie o kradzieży zwierząt i okradzeniu jej domu podczas jej nieobecności, po bezprawnym wywiezieniu jej do Gniezna, prokuratura odesłała jej z uzasadnieniem, że nie należy to do czynów zabronionych [!],a trzecie, napisane przez emer. zastępcę jednego z wydziałów kryminalistyki, oddalono ze względów formalnych.
Mimo, że sprawa córki jeszcze się nie skończyła, piszę do Państwa o jakąkolwiek pomoc, gdyż jest nam bardzo trudno udowodnić, że Bielawski to cwaniak i oszust, którego niewiele interesuje los zwierząt, a bardziej sława i pieniądze. Przez wszystkich jest traktowany na specjalnych prawach. Na rozprawy on i jego współpracownicy przyjeżdżali dopiero za trzecim wezwaniem, a jak już przyjeżdżali to spóźniali się jeszcze po półtorej i więcej godziny, udając, że byli zajęci pilnymi sprawami zwierząt i sąd na nich czekał!!!! i nigdy przez to nie mogli złożyć zeznań podczas jednego przesłuchania. Sprzeczne zeznania zarówno współpracowników p. Bielawskiego, jak i weterynarza i technika weterynarii z Trzcianki, brak jakiejkolwiek dokumentacji weterynaryjnej, kuriozalne błędy w protokóle weterynaryjnym, który był obok wniosku Pogotowia podstawą oskarżenia, zmanipulowane zdjęcia i film p. Bielawskiego,(...). Jak ogromne wpływy musi mieć pan Bielawski, że sprawa się tak ślimaczy. Czy nie wiecie, co stało się z rodowodową hodowlą mojej córki, zagrabioną przez Pogotowie (wszystkie psy miały tatuaże), gdyż jego współpracownicy zeznali w sądzie, że Bielawski odebrał od nich psy i wywiózł w nieznanym kierunku) a Bielawski nie posiada żadnej dokumentacji, co się z psami stało, a w momencie, kiedy moja córka przez dwie rozprawy broniła się sama nagle po 2,5 roku przywiózł do sądu listę rzekomych wolontariuszy, u których te psy się znajdują (jest to lista całkowicie fikcyjna, gdyż od policji i hodowców wiem, że psy zaraz po ich zabraniu zostały sprzedane, lecz nie możemy tego sprawdzić, gdyż Bielawski zasłania się tajemnicą, a nie zezwala na ich zobaczenie, , a przecież psy rodowodowe z legalnej hodowli odznaczonej 48 medalami, gł. złotymi i srebrnymi, wieloma tytułami zwyciężców rasy i zwycięzców wystaw powinny być wydane pod tymczasową opiekę hodowców ze Związku Kynologicznego i to na podstawie podpisanych z nimi umów, gdyż inaczej jest to kompletne bezprawie.
Tak działa Grzegorz Bielawski i wygląda na to, że stoi on ponad prawem. Nie ustaniemy w działaniach dopóki córka moja nie wygra tych spraw i nie odzyska wszystkich ukradzionych jej przez Biealawskiego psów.” Dopóki on nie poniesie kary za łamanie prawa i niszczenie ludzi. (...)


( nazwisko i adres znane fundacji)

Jak juz raz nagnie sie prawo , to potem juz leci...

gagata1

 
Posty: 74
Od: Nie maja 18, 2008 7:34

Post » Nie gru 18, 2011 15:51 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

Na jakim etapie jest sprawa przeciwko Bielawskiemu?
Feebee
 

Post » Nie gru 18, 2011 15:53 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

gagata1, miała nie raz okazję zobaczyć, w jaki sposób "montowane" są materiały do finalnej postaci reportażu. Rzadko zdarza się, że dziennikarze jadą robić rzetelny materiał, żeby sięgnęli do opinii każdej ze stron. Zwykle są to migawki "zapchajdziury", w której pokazane są przypadkowe fragmenty, bo dziennikarz nie zna dobrze tematu, albo właśnie materiały robione po zapoznaniu się z "wiarygodnymi" dowodami jednej ze stron.
Obojętnie, czy byłby to reportaż w obronie Korabiewic, czy wręcz przeciwnie, "Uwaga" to program nawet nie siedzący obok rzetelnego materiału dziennikarskiego.

Ja nie jestem żadną działaczką, nie należę do żadnej fundacji. Z bezdomnością zwierząt walczę na małą skalę, taką, na ile pozwalają mi moje codzienne obowiązki i środki finansowe. Najczęściej dołączam się do projektów prowadzonych przez inne osoby, z taką pomocą, jakiej oczekują.

Ale nie znaczy to, że nie obserwuję i nie staram się wyrobić sobie własnego zdania. Z lektury tego wątku dowiedziałam się jedynie, że jakiś pan nie lubi się z jakąś panią i że nie wiadomo, co ze zwierzętami. Gdybym nie znała relacji naocznego świadka, osoby, która tam była i naprawdę próbowała zadziałać, miałabym duże wątpliwości, czy Korabiewice to nie świetnie prosperujące schronisko, żeby nie powiedzieć przyjazny sierociniec.
Dlatego zapytałam, kto tam był, kto widział sytuację, może komuś odmówiono adopcji? Może kogoś nie wpuszczono?

Niestety, w Polsce jest tak, że każde miejsce, w którym odbywa się zwierzęcy dramat, ma dobrych obrońców, czy to w postaci pieniędzy, ludzi z nazwiskami, wielkich organizacji. Żeby te miejsca likwidować, kłótnie w wątku to za mało. Ba, nawet marsze, demonstracje i pikiety to za mało. To za cwany przeciwnik. Nic nie poradzą oburzeni wolontariusze, bo dla tych obwarowanych ze wszystkich stron krzywdzicieli to żaden przeciwnik. Potrzeba mądrej organizacji, zdeterminowanej walczyć o te zwierzaki, trzeba zaplecza prawnego, trzeba zjednywać media.
Trzeba też mieć na uwadze, że zamknięcie Korabiewic to dopiero początek, bo zabrane stamtąd zwierzęta gdzieś trzeba zabrać, trzeba je wyleczyć i nakarmić.

Jak powiedziałam (to z własnego doświadczenia) osoba fizyczna to za mały żuczek. Pod byle pretekstem zostanie zbyta przez choćby prokuraturę czy policję.

Szlag mnie trafia, jak słyszę wielkie lamenty i krzyk w obronie zwierząt, za którym nie idzie nic konkretnego. Jakieś działania pozorne.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], luty-1 i 132 gości