Zwyrodnialcy GDAŃSK/3miasto

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 22, 2011 13:12 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Fleur pisze:kurde, dziewczyny :(
tym razem nie miały czego rwać i przewracać, więc zerwały zabezpieczenie niszy pod wanną i wlazły pod wannę :(
jestem załamana, było już tak dobrze :cry: jak je stamtąd wyciągnąć, ktoś ma pomysł?

Miałam kiedyś taką kotkę dzikuskę podwannową. Wychodziła tylko w nocy, żeby zjeść i skorzystać z kuwety. Najbardziej bałam się, że urządzi sobie kuwetę pod wanną. Trwało to tydzień i nie było widoków, żeby miała zamiar sama wyjść. Położyłam się w nocy w wannie i cierpliwie czekałam, aż kotka wyjdzie i wtedy szybko zasłoniłam otwór przygotowaną deską. Nie było to łatwe, było natomiast bardzo stresujące i bałam się, że słychać moje walące serce. Kotka też była szybka i niewiele brakowało, a zdążyłaby umknąć pod wannę. Później wyszła kominem.

Tutaj jest wątek, a w nim doświadczenia kilku osób z kotami podwannowymi:
viewtopic.php?f=1&t=104426
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą ;)
Obrazek

maria_z

 
Posty: 1139
Od: Pt lis 23, 2007 21:25
Lokalizacja: Gdańsk-Oliwa

Post » Wto lis 22, 2011 13:40 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

podnoszę
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 22, 2011 15:23 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Batman i Pingwinka jeszcze nie mają imion docelowych, najpierw muszę je poznać:) Póki co mają do dyspozycji moją sypialnię, ja się z futrami moimi przeniosłam na kanapę do drugiego pokoju. Niech maluchy sobie parę dni odsapną w spokoju. Jedzonko znika z talerzyków, kupki piękne pojawiają się, niestety, na łóżku, choć w kuwecie też :twisted:

Jeden z brzdąców pomiaukiwał troszkę pierwszej nocy, ale jak wchodziłam do pokoju to mykał szybciutko pod łóżko i nie dał się utulić i pocieszyć :mrgreen: .

Czekam cierpliwie aż przejdzie im stres, a ciekawość wygna je spod wyrka:) Trzymajcie kciuki!
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain

"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta." G.B.Shaw
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kituni

 
Posty: 422
Od: Sob lut 05, 2011 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 22, 2011 18:32 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Co do imion-ja mam Mizię i Miziona.Mizia jest szalona i wciąż dręczy Miziona, a Mizion tylko je i śpi.Polecam te imionka :D
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Wto lis 22, 2011 23:13 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

u mnie bez zmian, siedzą pod wanną. znikoty.
martwię się o małą. w tych warunkach nie podam jej antybiotyku, nie dopilnuję nawet, żeby coś zjadła.
odkryłam, że w nocy też zasikały polarki w kartonie. w sumie nie dziwne, że miały motywację, żeby się przekopać pod wannę :?
podejrzewam, że siku i kupa w kuwecie były autorstwa Tarzana, a struchlała i przerażona Jane nasikała pod siebie. bardzo bym chciała, żeby nie nasikiwały i nakupiały pod wannę...
ale najważniejsze, żeby wylazły, żebym mogła kontrolować, czy jedzą i piją, przyjmują leki, nie mówiąc już o oswajaniu. zostawiać leków w żarciu nie ma sensu, bo będzie się to kończyć tym, że Tarzan będzie pochłaniał dwie dawki, a Jane wcale.
ile im damy czasu?
jeśli przekroczą limit, będę chyba musiała poapelować, by ktoś użyczył klatki-łapki (mam nadzieję, że zmieści się w łazience...) i klatki wystawowej. nie mam lepszego pomysłu i bardzo wątpię, że nagle pod wanną przyjdzie im do głowy, żeby się zakumplować.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Śro lis 23, 2011 0:12 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

a moze przydało by się je rozdzielić ?
Może osobno byłyby bardziej śmiałe?
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Śro lis 23, 2011 0:23 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

na razie w ogóle ich nie widać :(

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Śro lis 23, 2011 0:39 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Myszkę im tam wrzuć do łazienki, piłeczkę pingpongową i orzech włoski. Moje siostry cmentarniaczki właśnie od orzechów włoskich zaczęły zabawy. I wyłażenie zza kanapy. Niech same się tam kociaki bawią. Możesz im też wstawić niewielkie kartonowe pudło z wyciętą dziurą, powinny je docenić i tam się przenieść spod wanny.Kiedy już same się wyluzują w zabawie, to Ty się delikatnie włączaj z papierkiem na sznurku albo wędką na tyle długą, że będzie zachowany bezpieczny dystans. Kociaki zaczną się w końcu w zabawie "zapominać" i skakać po Tobie. U młodych kotków oswajanie idzie szybko, dzięki ciekawości i chęci do zabaw.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15243
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 23, 2011 17:38 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

maria_z pisze:
Fleur pisze:kurde, dziewczyny :(
tym razem nie miały czego rwać i przewracać, więc zerwały zabezpieczenie niszy pod wanną i wlazły pod wannę :(
jestem załamana, było już tak dobrze :cry: jak je stamtąd wyciągnąć, ktoś ma pomysł?

Miałam kiedyś taką kotkę dzikuskę podwannową. Wychodziła tylko w nocy, żeby zjeść i skorzystać z kuwety. Najbardziej bałam się, że urządzi sobie kuwetę pod wanną. Trwało to tydzień i nie było widoków, żeby miała zamiar sama wyjść. Położyłam się w nocy w wannie i cierpliwie czekałam, aż kotka wyjdzie i wtedy szybko zasłoniłam otwór przygotowaną deską. Nie było to łatwe, było natomiast bardzo stresujące i bałam się, że słychać moje walące serce. Kotka też była szybka i niewiele brakowało, a zdążyłaby umknąć pod wannę. Później wyszła kominem.
Tutaj jest wątek, a w nim doświadczenia kilku osób z kotami podwannowymi:
viewtopic.php?f=1&t=104426

Pamiętam to szkoda tej kotki ona była taka piękna:(
Dzisiaj drugi dzien pod rząd razem z adzi lapalysmy ostatniego zwyrodnialca jaki pozostał na polu i znowu nic z tego nie wyszlo To chyba jest kotka,chora biedaczka luty lecą z nosa i z oczu:(
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro lis 23, 2011 18:11 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Masakra - kotka/ew. kocurek jest strasznie chory, i co najgorsze nie interesuje się jedzeniem, kompletnie, gluty takie , że pewnie nic nie czuje .... podchodził/a do mnie do ręki albo pacała mnie łapką dla zabawy ale nie na tyle żebym mogła szybko złapać "z ręki" :cry:

proszę trzymać kciuki za ostatniego "zwyrodnialca" - bardzo chory pilnie musi być zabrany i tu klops.....wczoraj z 3h łapałyśmy, dziś pond 2h , zmarzłyśmy jak nie wiem. Kotka siedziała blisko mnie i się patrzyła, podchodziła do mnie, ale jedzeniem i klatką nie była zainteresowana nic a nic.... :cry:

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Śro lis 23, 2011 18:37 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Fleur pisze:na razie w ogóle ich nie widać :(


zastanawiałam się czy nie uchylić drzwi w nocy , z jedzeniem poza łazienką, aby wyszły na mieszkanie. sama nie wiem . małgosia przeglądałaś wątek kotów podwannowych ? może faktycznie jakąś wędką je ponęcić , kto ma jakiś pomysł ????

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Śro lis 23, 2011 20:24 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Wyjdą jak zgłodnieją, w nocy. Ciszę i spokój muszą mieć.
A puszczenie ich na mieszkanie... to ryzyko, że zaszyją się gdzieś indziej :/

A ja bym już kombinowała klatkę, bo ta łazienka wcale im nie służy....

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro lis 23, 2011 20:33 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Wypuścisz na mieszkanie to mogą Ci zrobić też taką demolkę.
Duża klatka jest chyba dobrym rozwiązaniem. Nie będą takie odizolowane. Będą widziały człowieka i to że nic im się nie dzieje... możę się przełamią....

Jak one się zachowywały na dworzu ?
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Śro lis 23, 2011 20:53 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

adzi pisze:Masakra - kotka/ew. kocurek jest strasznie chory, i co najgorsze nie interesuje się jedzeniem, kompletnie, gluty takie , że pewnie nic nie czuje .... podchodził/a do mnie do ręki albo pacała mnie łapką dla zabawy ale nie na tyle żebym mogła szybko złapać "z ręki" :cry:

proszę trzymać kciuki za ostatniego "zwyrodnialca" - bardzo chory pilnie musi być zabrany i tu klops.....wczoraj z 3h łapałyśmy, dziś pond 2h , zmarzłyśmy jak nie wiem. Kotka siedziała blisko mnie i się patrzyła, podchodziła do mnie, ale jedzeniem i klatką nie była zainteresowana nic a nic.... :cry:


jesli podchodzi blisko, to moze sprobujcie lapac na podbierak, a nie na klatke?

ewado

 
Posty: 925
Od: Czw paź 14, 2010 15:14
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Śro lis 23, 2011 23:08 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Szalony Kot pisze:Wyjdą jak zgłodnieją, w nocy. Ciszę i spokój muszą mieć.
A puszczenie ich na mieszkanie... to ryzyko, że zaszyją się gdzieś indziej :/

A ja bym już kombinowała klatkę, bo ta łazienka wcale im nie służy....


one wychodzą w nocy, trochę jedzą (podejrzewam tarzana, o jane bardzo się martwię), w kuwecie też zostawiają co nieco. tylko w nocy. więc co z tego?
wczoraj siedziałam godzinę po ciemku i czekałam, aż się skuszą na tuńczyka i walerianę - widziałam tylko wąchający nosek, zaraz znikł.
one tam nie robią żadnych postępów w oswajaniu się, tylko regres. zabawkami nie są zainteresowane, mają myszkę, piłeczkę, sznureczek, orzechy włoskie - nie turlają. udało mi się dzisiaj dostać karton - muszę go pomniejszyć, żeby wszedł do łazienki, uprałam też zasikane polary, umoszczę im dzisiaj świeży kartonowy domek. mam szczerą nadzieję, że tego nie zasikają i że przeniosą się, bo wisząc w tych rurach raczej się nie relaksują :(

rozmawiałam z feketemacską, która też miała podwannowego kota - plan działania jest taki: jak najszybciej muszę pożyczyć klatkę łapkę (jak najmniejszą, żeby się zmieściła do łazienki) i dużą klatkę wystawową, do pokoju. i spróbujemy łapać. wtedy też podanie leków będzie możliwe i ewentualna wycieczka do weta na szczepienie (chociaż wydaje mi się, że są zbyt chore na szczepienie, zwłaszcza mała, bo duży chyba obleci). no i "przy ludziach" jest szansa, że się oswoją. pod wanną - no way.

i właśnie - jak one się zachowywały na wolności? widziałam już sporo odławianych kotów wolno żyjących i tylko jeden na razie przebija je dzikością - ale tylko początkową, bo po paru dniach już mruczał na rękach. to ta trauma przewozowa?.... :(

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AniaEl, Google [Bot], Jura, Patrykpoz, puszatek i 38 gości