żyjemy, żyjemy i wszystko w porządku

okropna jestem, że się wogóle nie odzywam, mieszkanie kończymy urządzać, kotki zdrowiusieńkie, Tojek wygląda tak jak nigdy, upasiony, żadnych objawów, Mimzy gadatliwa jak zawsze, Uszatka przytulas straszny, ale tez i wredziotka potrafi być. Ulubione zajecie kotów- siedzenie na balkoniku i obserwacja. Wieczorem awantura jest wielka jak trzeba stadko do domu zgonić- dźwięki różne wydają, furki i zapieranie się pazurami!
