Hmmm... Azjatek był wczoraj u weta. Zauważyłam kilka razy świeżą krew ze śluzem w qpce... Próbka już oddana do badania. Poza tym wymacałam zgrubienie na łopatce - pani doktor się nie podobało i zrobiła biopsję... Mam wrażenie jednak, że po tej biopsji zgrubienie zmiękło i jakby na chwilę zmalało a wet powiedziała po tym gmeraniu igłą

, że w środku jakby "jama"... Oby...
Pcheł nie ma, kot osłuchany, trochę ma wysięk z prawego oka i zaczerwienione śluzówki.
Azja nie był zachwycony całą wycieczką i ledwo dał się zapakować z powrotem w kontener. Mamy czekać na wyniki i potem dopiero zostanie pobrana krew, wczoraj nie był na czczo bo to było wieczorem... Dostał jeszcze coś na odporność. Koszt całkowity wczorajszej wizyty i badań 156 zł...
Prosimy bardzo o wsparcie finansowe na dalsze leczenie - zarówno bazarki dla Azji jak i wpłaty na fundację Viva! , która częściowo finansuje te kotki u mnie w DT (głównie droga karma i co większe koszty leczenia).
Przy wyjściu spotkałam znajomą, która robi łapanki dla Koterii - jak powiedziała, wszystkie drogi prowadzą na Białobrzeską;)