Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 28, 2011 10:32 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Zobaczysz jak szybko urośnie! Jak Chani :lol:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 28, 2011 13:32 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

W trosce o spójność własnej tożsamości pójdę zająć się robotą fizyczną.
A roboty dostarczył mi anonimowy darczyńca przesyłając karmę.
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Idę popakować dar.
Koty dzielnie asystują. [Wolałabym, żeby poszły spać. Pies też.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 29, 2011 11:09 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Hmmmm...
Tak sobie pomyślałam.
A raczej nie pomyślałam. Wczoraj.
Bo zapakowałam większość darów otrzymanych dla Hospicjum... na szafę. Theodoro, nie ciasno Ci tam? Bo Nova trochę zrzędziła, ale Nova - jak to kot - upchnie się wszędzie ale teraz się martwię, że może być Wam niewygodnie...
Obiecuję zrobić porządek w szafie, to może na się nieco zluzuje.

W domu wariactwo kompletne.
Kin odkrył właśnie, że najlepsze schowanko jest pod narzuconym na łóżko kocykiem. Wszystko pięknie, ale potrafi razem z tym kocykiem biegać po domu, kiedy mu się leżenie znudzi. No, chyba że Tila przygniecie któryś różek.

A ja wreszcie się przełamałam i łażę po domu z telefonem na kablu. Muzyczka w słuchawkach i nawet zdążam odbierać, gdy ktoś dzwoni. :mrgreen: [Proszę nie nadużywać. :twisted: ]
Ostatnio mam serię dziwnych telefonów. Wcale nie kocich.
Przyznać się kto?
Np. dzwoni numer o kierunkowym warszawskim. Sto razy dzwonił i nie zdążałam odebrać. No to raz w końcu się wzięłam i zaraz po tym dzwonieniu, którego nie zdążyłam odebrać, oddzwoniłam [choć nie mam w zwyczaju]. I dodzwoniłam się na... infolinię Netii. Pan, z którym rozmawiałam poinformował mnie, że to nie on dzwonił do mnie ale to jakiś taki numer total-zbiorowy i mógł dzwonić inny konsultant. Czy mam coś wspólnego z Netią? Nie mam. A nawet chciałam, gdy się przeprowadziłam. Pan nie umiał mi powiedzieć kto i po co mógł dzwonić akurat do mnie.
Ale jest efekt tej rozmowy - infolinia Netii już nie dzwoni. 8)
O zastrzeżonych, które po odebraniu gadają obcojęzyczną sekretarką informującą mnie, że ona `try connecting` już nie wspominam. :roll:

Od wczoraj mam głupawkę, gdy dowiedziałam się, że w moim wieku to się już mogę sypać. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 29, 2011 13:33 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Agn pisze:
Od wczoraj mam głupawkę, gdy dowiedziałam się, że w moim wieku to się już mogę sypać. :mrgreen:



8O :ryk:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pt lip 29, 2011 14:08 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Bo to był w ogóle głupawkowy wątek :roll:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 29, 2011 14:11 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

PumaIM pisze:Bo to był w ogóle głupawkowy wątek :roll:


Co :?: gdzie :?: jak :?:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pt lip 29, 2011 18:18 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Agn pisze: (...) Bo zapakowałam większość darów otrzymanych dla Hospicjum... na szafę. Theodoro, nie ciasno Ci tam? Bo Nova trochę zrzędziła, ale Nova - jak to kot - upchnie się wszędzie ale teraz się martwię, że może być Wam niewygodnie...(...)

Jakoś tak tłoczno się zrobiło.... Już nawet nie chodzi o te pudła, które mi wcisnęłaś w klatkę biustową, ale powiem Ci, że Nova strasznie się rozpycha :roll:
I chyba ktoś siedzi za szafą :strach:

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Pt lip 29, 2011 19:11 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Noo Agn,
czas zadbać o wygodę Theodory i zrobić tam porządek ;-)
dziś miałam wyprawę do Torunia i zakończyło się tylko pobraniem krwi Kejti alias Zgagi..
zobaczymy jak wyniki, część będzie jutro a jonogram w poniedziałek..
mam cały czas cichą nadzieję, że nie potwierdzą się diagnozy miejscowych konowałów i to nie nerki..
W niedzielę wyjeżdża Szurpatek alias Toto..
Będę płakać.. bo chłopak jest radosnym, wesołym i przytulaśnym synkiem..

Trzymajcie się ciepło pod lasem..
Zimność i deszczowość nie odpuszcza..
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Pt lip 29, 2011 20:03 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Sypać się masz prawo, powiadasz...
Ja się nie na wątku dowiedziałam, tylko u reumatologa...
WIOSŁOWANIE ??????????? Nie, absolutnie, nie przy łokciu tenisisty !
SIŁOWNIA ??????????????? Nie, za duże obciążenie dla stawów !
PŁYWANIE ??? Noooo... Żabką ? To nie bardzo, bo ten łokieć...
Proszę się zapisać na ćwiczenia dla pań w średnim wieku !
Sorry za OT, ale to miło przeczytać, że nie tylko ja mogę się sypać.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lip 29, 2011 20:28 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Theodora pisze:[..]
I chyba ktoś siedzi za szafą :strach:


Już wylazłam 8) I póki komp jakoś pełza, to i ja mogę.... hm, też pełzać :mrgreen:

*

Agn, a foty malców będą?

Spokojnego wieczoru :1luvu:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 29, 2011 21:04 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Foty... jak bardzo chcesz zobaczyć towarzystwo, Marikita, to Ci je wyślę. W kopercie. :? Ale pilnuj swojego biednego, pełzającego kompa. A zwłaszcza modemu. :evil:
A było tak...
Siedzę przed monitorem, grzebię w sieci i jednocześnie rozmawiam przez telefon. Leniwe popołudnie. Właśnie wróciłam ze psem z lasu. Nagle akcja przyspieszyła, bo spod biurka wyłazi rozkosznie się przeciągając Pikkewyn, a w tym momencie kątem oka uchwyciłam pojawiającą się na monitorze ikonkę: `kabel sieciowy odłączony`. :strach:
Ale jak `odłączony`? `Coś ty zrobił, mały kocie?` Skończyłam gadać, zanurkowałam pod biurko [przy czym pojęcie `zanurkowałam` jest dość adekwatne do sytuacji....] i rzuciłam się wyłączać z sieci prądowej wszystko co tam jest podłączone.
No bo co zrobił mały kotek, kiedy się obudził? :? Poszedł siku. Do miski. pod biurkiem. Tyle tylko, że ja w tej misce trzymam wszystkie kable, zasilacz do modemu i sam modem. :evil:
Dłubanie w modemie, suszenie i czyszczenie go, dostarczyło mi niezapomnianych atrakcji na całe popołudnie.
Kiedy się napracowałam i podłączyłam... komp nadal mnie informował, że `kabel sieciowy odłączony`. :crying:
No to poszłam... spać.
Na szczęście - modem chyba dosechł w swych zakamarkach i po krótkiej drzemce [mojej] postanowił zadziałać. Ufff...

Olu - gratuluję adopcji. Niech się małemu wiedzie.

PumaIM pisze:Bo to był w ogóle głupawkowy wątek :roll:

No wiem... :oops: Jakoś tak zupełnie niestosownie do swojego nobliwego wieku się zachowywałam. :oops:
Ale dzięki temu wiem teraz, że sypię się w doborowym towarzystwie - hej, hej, Mrata. :mrgreen:

Szafa...
a widzisz, Theodoro, a ja myślałam, że Nova taka kompatybilna jest. No, ale nie siedziałam z nią nigdy na szafie.

Idę szukac jakiegoś pancernego worka, co by do niego zapakowac miske z kablami.
Licho nie śpi.
Małe licho - nie śpi. Znowu się obudziło. Ale kontroluję ruchy. :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 29, 2011 21:09 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Agn pisze:Licho nie śpi.
Małe licho - nie śpi. Znowu się obudziło. Ale kontroluję ruchy. :twisted:

Proponuję klatkę dla chomików z modemem w roli chomika
Mnie kot tylko internet odgryzł
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lip 29, 2011 21:13 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Wiesz... chyba szybciej znajdę Worek Pancerny, niż klatkę dla chomika...
Chyba że...
Wypuszczę królika [i tak sika do kuwet, kiedy biega luzem - grzeczny królik] i w roli królika zapakuję towarzystwo do króliczej klatki. :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 29, 2011 21:20 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

chciałam głośno się sprzeciwić w imieniu kota..
niech biega, sika i rozrabia gdzie mu się podoba, takie jego prawo :-)
U nas pojawił sie problem innego typu, otóż niejaki Lolek, 12 letni pies rasy beagle ma swój ulubiony koszyk, gdzie śpi i wypoczywa, okazało się że ostatnio jest to również ulubione miejsce największego w stadzie kota - Pepusia. Pepuś jest kotem niesłyszącym, więc nie słyszy jak Lolek dopomina się ewakuacji Pepcia z koszyka.. Pepuś śpi.. więc Lolek przychodzi do mnie i patrząc w oczy mówi-weź go stamtąd-, wynoszę Pepcia, ale zanim Lolek zdecyduje się uleźć do koszyka Pepcio wraca i znowu się zanieżdża.. i tak kilka razy dziennie..

Będziemy się cieszyć jak Mały dojedzie na miejsce...
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Pt lip 29, 2011 21:29 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Ja zrozumiałam, że to modem ma iść do klatki, nie Pikkewyn :)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 51 gości