Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Zofia&Sasza pisze:Bardzo Ci Magda dziękuję za powyższą wypowiedź. Od wczoraj tak zmieniłaś zdanie na mój temat? Co tu mają do rzeczy Korabiewice? I co to da, że tam pojadę? Wydadzą mi zwierzaka po tym programie w TVN? Ogarnij sie troszkę, bo naprawdę nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi?
A zdjęcia od IKI 6 wstawiłam ja. Tak że z pretensjami - do mnie.
sloneczko pisze:a ja niedawno coś pisałam,bo odpisywałam wspaniałej Pani i mi wcięło to![]()
Zróbcie coś z nią bo biedaczyska nie mogę z nią mieszkać,niebawem będzie gorzej,bo szykuje kociarnie
Oto treść posta (może ciut odbiegać od oryginału jaki pisałam wcześniej) ale ogólnie o to samo chodzi:
Byłam u IKA 6 nie wiedząc,że to akurat ona,zapytała czy się już nie widziałyśmy,potem zaczęła mi to wmawiać i mówić,że widziała mnie u weterynarza -zwierząt nie mam więc nie mam powodu by do niego chodzić![]()
Znalazłam jej ogłoszenie w sklepie zoologicznym obok którego mieszkam,ogłaszała 3 miesięczne koty,zadzwoniłam i się umówiłam.
Kotów było dużo-płochliwe w większości,tylko 3 głaskałam.Jednemu kotu nie podobało się,że go głaszczę i kładł uszy IKA 6 powiedziała,że tak robi bo kojarzy to z czyszczeniem uszu-może i nie mam styczności codziennie z kotami,ale wiem że takie zachowanie raczej świadczy o niezadowoleniu kota![]()
Moje ogólne wrażenie nie jest dobre,wszędzie brudno oprócz podłogi,która wyglądała jakby dopiero co ją ktoś umył,zapach był bardzo nieprzyjemny,dam sobie głowę uciąć że był to zapach moczu -w każdym pomieszczeniu ! zapach był ostry,okna pozamykane,zero czystego powietrza.
Zainteresował mnie niekastrowany kocur-zabiedzony bardzo,krzywo chodził co było chyba skutkiem niedożywienia,na sierści widziałam pełno małych kuleczek-wyglądało to jak odchody pcheł,mieliśmy kiedyś je w domu więc wiem jak to wygląda,bo do czasu dezynsekcji naoglądałam się tegopowiedziała,że go nie wyda przed wyleczeniem,ciekawe czy do tego dojdzie.Kotów było gdzieś 10-nie jestem pewna,bo wszystkie uciekały i się chowały jak w typowej pseudohodowli gdzie zwierzęta nie mają styczności z ludźmi.
Powiedziała mi,że przyjmuje każdego niechcianego kota,nie dodała że nie daje sobie rady z tym co było widać.WG mnie nie tak powinien wyglądac DT.ZERO pytań z jej strony do mnie
Niezależnie od tego co IKA 6 napisze będę sie trzymać tego,że zaniedbuje zwierzęta.
Nie wystarczy zwierzęciu dać jeść i pójśc do weterynarza.
Może jestem jakaś dziwna,ale ja mam inną wizję DT gdzie kota otacza się opieką,karmi,bawi,kontroluje stan zdrowia,prawidłowo socjalizuje by nie było problemów w przyszłym domu i napewno nie trzyma się takiej ilości w takich warunkach
pixie65 pisze:Liwia_, z całym szacunkiem dla Twojego zaangażowania w ten wątek: żadna z Was nie ma prawa upubliczniać zdjęć z prywatnego mieszkania.
Pomijając zwyczajną przyzwoitość to jest naruszenie miru domowego.
I nie, nie umyka mi tragedia tych kotów
Liwia_ pisze:Zofia ma rację - o naruszeniu miru domowego mowy tutaj nie ma, może być to uznane co najwyżej za naruszenie prawa do prywatności, a i to wcale nie jest oczywiste, bo :
- zdjęcia przedstawiają jedynie KOTY (co więcej, koty ogłaszane do adopcji!), to one są tematem głównym fotografii, nie mieszkanie
- żadne ze zdjęć nie pozwala na identyfikację miejsca, nie ma adresu, danych osobowych (więc o naruszeniu dóbr osobistych nie do końca można mówić)
- bezprawność działania wyklucza motywacja ochrony ważnego interesu publicznego, a o to w tym wątku chodzi - o ostrzeżenie przed osobą, która zwierzęta krzywdzi i zaniedbuje.
Sądzę, że Zofia&Sasza tzw prawo mediów zna dobrze - i to tu chodzi, a nie o jej rzekomą chęć uczestniczenia w procesach sądowych;) a gdyby myśleć w taki sposób, jak Ty, Pixie - ani tutaj, ani na Dogomanii nie można byłoby zamieścić zdjęć połowy zwierząt, dla których szuka się pomocy, żadnego zagłodzonego psa na łańcuchu, w rozwalonej budzie - one wszak przebywają zwykle na terenie prywatnym. Co nie zmienia faktu, że jeżeli Zofia&Sasza zdecyduje się te zdjęcia z wątku usunąć, zrozumiem to całkowicie, zważywszy na reakcję.
Postaram się krótko zebrać obserwacje na miejscu :
- smród, 2 kuwety na kilkanaście kotów
- koty zapchlone
- nieufne wobec człowieka, przerażone
- opiekunka, która przerażonego kota próbuje "wyciągać za szmaty", by pokazać gościowi
- niektóre koty wychudzone, w złym stanie.
Gosiara pisze:Miałam już dawno to dodać,zapomniało mi się.Nie chcę komentować niczego tylko dodaję bo kiedyś obiecałam...
(...)
Wyedytowałam.
Aleba
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 593 gości