Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 05, 2010 10:24 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

No to już znacznie lepiej,Pańcia się zlitowała i mięsko Taciuni kupi :ok: :ok:
Na obiadek otworzę i postaram się zdać relację :roll:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 05, 2010 12:16 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

Obrazek

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob cze 05, 2010 12:36 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

Łoł..
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob cze 05, 2010 14:24 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

No jak poszła po to mięcho to zginęła :roll: Taciuniu,głodna nie jesteś :?:
Ja dziś korzystając z wolnego dnia przebiegłam się do weta.Raz z Funiem na obcięcie pazurków,wróciłam z nim zabrałam Dzidkę na szczepienie i znowu krucgalopkiem w tą i nazad.Panna Dzidzia zdrowa,ząbki,uszki,oczka wporzo.W przyszłym tygodniu odrobaczamy obie panny,bo Milka już wszystkie szczepienia przeszła.Spaliłam trochę kalorii,to w nagrodę kupiłam lody i będę je żreć :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 05, 2010 16:47 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

A ja dzisiaj walcze z Jonaszem o Graua... Na poczatku olewal Bozite, a teraz jak mam jeszcze 2 kartoniki to nagle zaczal ja uwielbiac, Grau zostal zbojkotowany... No nic, zobaczymy ile czasu potrzeba, zeby kot zdechl z glodu majac pelna miske...

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 05, 2010 16:50 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

margaretka2002 pisze:A ja dzisiaj walcze z Jonaszem o Graua... Na poczatku olewal Bozite, a teraz jak mam jeszcze 2 kartoniki to nagle zaczal ja uwielbiac, Grau zostal zbojkotowany... No nic, zobaczymy ile czasu potrzeba, zeby kot zdechl z glodu majac pelna miske...

Osiołkowi w żłobie dano :wink:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 05, 2010 17:11 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob cze 05, 2010 17:20 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

OKI pisze:A, znaczy Dzikuska? :lol:
No tak, jej się trzeba obawiać, bo u niej kotoviroza się całkiem spod kontroli wyrwała :mrgreen:


czyzby u Dzikuski szykowal sie 3i kotecek? :mrgreen:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob cze 05, 2010 17:22 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

margaretka2002 pisze:A ja dzisiaj walcze z Jonaszem o Graua... Na poczatku olewal Bozite, a teraz jak mam jeszcze 2 kartoniki to nagle zaczal ja uwielbiac, Grau zostal zbojkotowany... No nic, zobaczymy ile czasu potrzeba, zeby kot zdechl z glodu majac pelna miske...


tez sie nad tym czasem zastanawiam :ryk: :ryk: :ryk:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob cze 05, 2010 17:26 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

OKI pisze:Po paru tygodniach przerwy na śniadanko znów była mieszanka barfowa :lol:

Deli się pokręciła 30 sek., podumała i wyciągnęła kawał mięcha, żeby go pod szafką zjeść :lol: Szelmiasta popatrzyła z wyrzutem, ale jak zobaczyła, że młoda wcina, to na wszelki wypadek zajęła się swoją porcją :wink: Tać dumała nad michą i dumała, po czym zrobiła minę Może bym i zjadła, ale jeszcze sobie pomyślisz, że lubię... :mrgreen: i odeszła z godnością licząc na to, że się złamię i dostanie swoje chrupy :roll:

Teraz Szelma bawi się z Delką wydając przy tym dźwięki, jakby młodą ze skóry obdzierała :lol:


OKI, te Twoje relacje zawsze poprawiaja mi humor :lol: :lol:
a moje kotki znielubily miesko, wiec teraz zazdroszcze wszystkim, ktorych kotki miesko jedzą :wink:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob cze 05, 2010 17:56 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

Kociara82 pisze:
OKI pisze:
Kociara82 pisze:no, odezwala sie najwieksza miauowa cioteczka kotnaperka :ryk:

Znaczy się, kto? :roll: :roll: :roll:


znaczy sie

Mała Dzikuska pisze:Ty oczywiście tylko dla towarzystwa, żeby się kicia nie nudziła... Może jeszcze do ochrony... przed cioteczkami - kotnaperami... :twisted:

OKI pisze:A, znaczy Dzikuska? :lol:
No tak, jej się trzeba obawiać, bo u niej kotoviroza się całkiem spod kontroli wyrwała :mrgreen:



OKI pisze:Nie-nie, Dzikuska sama wymaga leczenia :lol:



tillibulek pisze:
OKI pisze:A, znaczy Dzikuska? :lol:
No tak, jej się trzeba obawiać, bo u niej kotoviroza się całkiem spod kontroli wyrwała :mrgreen:


czyzby u Dzikuski szykowal sie 3i kotecek? :mrgreen:


A co to za obgadywanie za plecami?! Hm... :twisted: Tylko się człowiek na chwilę od Miau odłączy, a już się na niego zmawiają... :mrgreen:
Leczenia nie wymagam, dopiero teraz czuję się całkowicie zdrowa! Powiem wiecej, wreszcie mam poczucie pełnej rodzinki... ( no, może prawie pełnej ;) )
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Sob cze 05, 2010 18:20 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

Mała Dzikuska pisze:A co to za obgadywanie za plecami?! Hm... :twisted: Tylko się człowiek na chwilę od Miau odłączy, a już się na niego zmawiają... :mrgreen:
Leczenia nie wymagam, dopiero teraz czuję się całkowicie zdrowa! Powiem wiecej, wreszcie mam poczucie pełnej rodzinki... ( no, może prawie pełnej ;) )

Jakoś trzeba to sobie tłumaczyć :mrgreen:
A poza tym, to jak Cię mamy obgadywać? Prosto w oczy? 8O


Kociara82 pisze:Obrazek

Witanko :lol:


kalair pisze:Łoł..

Coł? :roll:


kocurzyca41 pisze:No jak poszła po to mięcho to zginęła :roll: Taciuniu,głodna nie jesteś :?:
Ja dziś korzystając z wolnego dnia przebiegłam się do weta.Raz z Funiem na obcięcie pazurków,wróciłam z nim zabrałam Dzidkę na szczepienie i znowu krucgalopkiem w tą i nazad.Panna Dzidzia zdrowa,ząbki,uszki,oczka wporzo.W przyszłym tygodniu odrobaczamy obie panny,bo Milka już wszystkie szczepienia przeszła.Spaliłam trochę kalorii,to w nagrodę kupiłam lody i będę je żreć :ryk: :ryk: :ryk:

Dla odmiany ja dziś miałam pierwszą od dawna sobotę wolną od weta :lol: Za to sama się czuję paskudnie, więc jak wróciłam z mięskiem to poszłam kimać :wink:


margaretka2002 pisze:A ja dzisiaj walcze z Jonaszem o Graua... Na poczatku olewal Bozite, a teraz jak mam jeszcze 2 kartoniki to nagle zaczal ja uwielbiac, Grau zostal zbojkotowany... No nic, zobaczymy ile czasu potrzeba, zeby kot zdechl z glodu majac pelna miske...

Dlatego ja lubię mieć różne karmy pod ręką i koty przyzwyczajone do zmian :roll:
I dopóki kot ma pełną miskę to znaczy, że głodny nie jest :roll:


kociczka39 pisze:Obrazek

Cześć :D


tillibulek pisze:
OKI pisze:A, znaczy Dzikuska? :lol:
No tak, jej się trzeba obawiać, bo u niej kotoviroza się całkiem spod kontroli wyrwała :mrgreen:


czyzby u Dzikuski szykowal sie 3i kotecek? :mrgreen:

Kotovirosa szaleje :ryk:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 05, 2010 18:33 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

tillibulek pisze:
OKI pisze:Po paru tygodniach przerwy na śniadanko znów była mieszanka barfowa :lol:

Deli się pokręciła 30 sek., podumała i wyciągnęła kawał mięcha, żeby go pod szafką zjeść :lol: Szelmiasta popatrzyła z wyrzutem, ale jak zobaczyła, że młoda wcina, to na wszelki wypadek zajęła się swoją porcją :wink: Tać dumała nad michą i dumała, po czym zrobiła minę Może bym i zjadła, ale jeszcze sobie pomyślisz, że lubię... :mrgreen: i odeszła z godnością licząc na to, że się złamię i dostanie swoje chrupy :roll:

Teraz Szelma bawi się z Delką wydając przy tym dźwięki, jakby młodą ze skóry obdzierała :lol:


OKI, te Twoje relacje zawsze poprawiaja mi humor :lol: :lol:
a moje kotki znielubily miesko, wiec teraz zazdroszcze wszystkim, ktorych kotki miesko jedzą :wink:

A moje kotki właśnie są po obiadku :lol:

To znaczy, niektóre moje kotki są po obiadku...
Np Tacia :lol:
Obrazek Obrazek
Tacia zjadła po raz pierwszy całą porcję mięcha 8O Do tej pory to jeden, góra dwa kawałeczki - byle nie za duże i pod nos podetknięte, bo z miski to nieeeedobre :wink: A dziś zostały jakieś drobne resztki, ale ewidentnie się najadła i zostawiła, to co za dużo :lol:

I Szelma, też jest po obiadku :lol:
Obrazek Obrazek
A nawet po dwóch :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 05, 2010 18:40 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

Ja mialam kota przyzwyczajonego do zmian, dopoki go nie rozpuscilam... Czuje, ze on czeka na miesko... :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 05, 2010 18:42 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-)

Hhhhmmm... no i od razu widać, kto głodny :lol:
Obrazek

Niektóre kotki nie są po obiadku, tylko po treningu MMA...
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Czyli jak ubić woła na pięćset sposobów przy użyciu dostępnych narzędzi :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 317 gości