Ewakuacja krakowskiego schronu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 25, 2010 11:49 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Hej! Jestem nowa na forum i nie ukrywam, że zalogowałam się w wyniku kryzysowej sytuacji.

Głupio mi, że od razu przechodzę do rzeczy, ale mam spory kłopot.

Otóż w ramach ewakuacji zabrałam do siebie 2 koty, z których jednego chcę adoptować, a drugiego chyba niestety oddam, bo to dzik zupełny.
Dziś próbowałam złapać choć jednego z nich i zabrać do weterynarza na sczytanie czipa. Niestety rozpętało się piekło (kupy, siki, syki, fuki, szał...), więc szybko odpuściłam. Gdy sprzątałam pobojowisko, koty ulotniły się. Tego oswojonego szybko znalazłam w szafce na buty i teraz siedzi obrażony pod moim łóżkiem, ale dzik przepadł jak kamień w wodę. Przeszukałam całe mieszkanie i nic.
Dopiero po dłuższym czasie wpadła mi do głowy absurdalna niemal myśl, że mógł wleźć pod szafki w kuchni. Szafki są całkiem zabudowane i jest tylko jeden otwór za jedną półką, który - jak właśnie odkryłam - prowadzi do przestrzeni biegnącej pod cokołami szafek. Udało mi się zajrzeć tam dzięki skomplikowanym manewrom lusterkiem i latarką. Okazało się, że dzik tam siedzi!!! Nie mam pojęcia jak tam wszedł - to jest spory kot, a cokół ma najwyżej 10 cm wysokości. Nie ma szans, żebym czymkolwiek do niego sięgnęła. Bardzo się boję, że coś mu się stanie w tej ciasnocie albo że nie da rady sam wyjść :( Rozważam wezwanie stolarza do rozmontowania szafek.

Czy macie jakieś doświadczenia z kocią ekwilibrystyką? Czy gdyby kot się zaklinował to wzywałby pomocy? A może macie jakieś patenty na wywabianie? może powinnam zacząć łomotać w te szafki i go płoszyć, czy co? Jestem kompletnie zdesperowana :(((

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto maja 25, 2010 11:54 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

GatoFalante w którym rejonie Krakowa mieszkasz? Może ktoś podejdzie i Ci pomoże? Spróbuj kusić go jedzeniem.

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 25, 2010 11:57 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

8O to tak mozna w obie lapki, a ja nic nie wiem? Na roztocza tez przydaloby sie odczulic. I na pylki. I na fretki, ale tego jeszcze nie wynalezli.


GatoFalante, nic na sile, jak sam wlazl, to sam wyjdzie. Jesli tam nie ma nic, czym moglby sobie zrobic krzywde, to niech siedzi, poki sie nie uspokoi. A na srodku kuchni postaw jakies smierdzace (w sensie mocno aromatyczne) kocie zarcie. Pozaslaniaj okna i wyjdz i czekaj. Jak nie pomoze do wieczora, to chyba bedziesz musiala szafki rozebrac.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11554
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Wto maja 25, 2010 12:16 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Mieszkam na Mokrej (Piaski Wielkie).

Na razie postawiłam w dziurze miseczkę z surowym kurczakiem, a drugą miseczkę tuż obok dziury.
Tam pod szafkami nic nie ma - żadnych kabli itp. Boję się tylko, że przebywanie w przestrzeni o wysokości 10 cm może mu zaszkodzić :(

A z samym łapaniem kotów i odwożeniem do weta/schroniska bardzo mi się nie spieszy. Fajnie że u mnie są. W sumie numer czipa potrzebny mi jest tylko do spisania umowy adopcyjnej. Ostatecznie wezwę weta do domu i tyle. Żeby tylko ten dzik wylazł... :(

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto maja 25, 2010 12:26 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

GatoFalante, surowy kurczak nie "śmierdzi", jakaś rybka z puszki, a nawet coś łiskasowego, na to może prędzej się skusi.
I czy dobrze rozumiem, że myślisz jednak o zostawieniu obu kotów? :)
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12772
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 25, 2010 12:32 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Powiem tak: tego bardziej zsocjalizowanego (Tygryska) zostawiam na 100%. Niestety po próbie łapania stracił jednak do mnie zaufanie i na razie się chowa pod łóżkiem.
Natomiast co tego dzikiego (Dzika) - decyzje się jeszcze ważą. Z panią ze schroniska ustaliłam co następuje: jeśli do schroniska wróci serdeczna psiapsiółka Tygrysa, to zabierzemy ją, a Dzika oddamy. A jeśli nie, to Dzik nadal może być u nas przez jakiś czas na zasadzie DT, bez konieczności podpisywania dokumentów adopcyjnych, i będziemy patrzeć czy rokuje na oswojenie czy jednak nie.

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto maja 25, 2010 12:34 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Na obiad planuję rybę, więc na razie ryba i tak śmierdzi w całej kuchni :) Ale w puszkowego kite-kata też mam w odwodzie.

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto maja 25, 2010 12:36 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Mądrze pomyślane, czyli jakby nie było dwa koty u Ciebie zostają :)
Oby Dzik jak najszybciej wylazł spod tych szafek, znęcony rybą :wink: czy sam z siebie :ok:
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12772
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 25, 2010 12:38 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

GatoFalante pisze:Powiem tak: tego bardziej zsocjalizowanego (Tygryska) zostawiam na 100%. Niestety po próbie łapania stracił jednak do mnie zaufanie i na razie się chowa pod łóżkiem.
Natomiast co tego dzikiego (Dzika) - decyzje się jeszcze ważą. Z panią ze schroniska ustaliłam co następuje: jeśli do schroniska wróci serdeczna psiapsiółka Tygrysa, to zabierzemy ją, a Dzika oddamy. A jeśli nie, to Dzik nadal może być u nas przez jakiś czas na zasadzie DT, bez konieczności podpisywania dokumentów adopcyjnych, i będziemy patrzeć czy rokuje na oswojenie czy jednak nie.



Tygrysek? To pewnie chodzi o Freyę (tą przyjaciółkę)...
Cudownie by było, gdyby znalazły u Ciebie dom :D


Edit:

Znalazłam fotkę Tygryska z Freyą - najlepszą przyjaciółką :wink:

Obrazek
Ostatnio edytowano Wto maja 25, 2010 12:47 przez mahob, łącznie edytowano 1 raz

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 25, 2010 12:44 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Mieszkam rzut beretem ;-) od Ciebie, mogę pomóc w łapaniu, jeśli będzie trzeba.
Łapałam kilka dziczków, które zwiały z klatek i jedno mogę Ci powiedzieć od razu - najgorszą metodą jest łapanie takiego kota na siłę i ganianie go po pomieszczeniu. Najlepiej spokojnie wpędzić kota w jakiś kąt (np. między meblami), gdzie można podstawić otwarty kontenerek, jednocześnie uszczelniając czym się da inne drogi ewakuacji. Technicznie - chodzi o to, żeby zrobić coś w rodzaju tunelu, kierującego kota we właściwe miejsce, można z pudeł, zwiniętych kocy, jakichś sprzętów - tego, co masz w domu. A potem jak najspokojniej zachodzić kota od tyłu, prowokując do wejścia do kontenerka. Pisząc "zachodzić" mam na myśli takie sposoby, jakie da się w danym miejscu zastosować - można np. zaganiać jakimś patykiem albo płoszyć postukiwaniem, byle we właściwym kierunku - kot ma naturalną tendencję do szukania ciemnych kryjówek, a kontenerek w takich sytuacjach wydaje mu się miejscem bezpiecznym
Daj teraz kotom trochę spokoju, może w ciszy, zwabione zapachem jedzenia wyjdą z kryjówek.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto maja 25, 2010 12:48 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

mahob: dokładnie to Freyke chodzi :) Co prawda Tygrys nie został jeszcze zidentyfikowany odczytaniem chipa, ale wygląda jak na zdjęciu w kąciku adopcyjnym (brak kawałka ucha i reszta) i tez ma dokładnie taki charakter jak w ich opisie. Odczytanie chipa miało być dziś, ale się nie udało go złapać. Pani ze schroniska powiadziała mi wczoraj, że jak zlokalizuje Freykę to mi da znać.
Nordstjerna: dzięki za propozycję pomocy, będę pamiętać w razie potrzeby, a niebawem takowa może być.
Co prawda nie mieszkam sama, tylko z mężem, ale on kompletnie nie ma doświadczenia z kotami, a Dzika i jego syków się boi :lol:

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto maja 25, 2010 12:55 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Znajoma TZeta ma na przechowaniu dwie suczki z schroniska, szuka im domów, jakby ktoś kogoś...

1. Obrazek
2. Obrazek

1. Suka, czarna, z bialą strzałką na pysku, nie duza - ma na imie Pika. Wiek 1 rok. Wysterylizoana, zaszczepiona, odrobaczona. Raczej do domu.

2. Suka, wilkowata, bardzo lagodna - ma na imie Mija. Wiek 2 lata. Wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona. Fatalnie zniosla schronisko.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 25, 2010 13:18 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

GatoFalante pisze:...Co prawda Tygrys nie został jeszcze zidentyfikowany odczytaniem chipa, ale wygląda jak na zdjęciu w kąciku adopcyjnym (brak kawałka ucha i reszta) i tez ma dokładnie taki charakter jak w ich opisie. .........



Mam wielka nadzieję, że to on.
Wiesz...on mieszka w schronie od 2003 roku...
Gdyby znalazł dom u Ciebie teraz, to... :1luvu:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 25, 2010 13:43 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Jesteśmy już na niego zdecydowani, więc można powiedzieć, że dom u nas już ma :) pozostały formalności do załatwienia.

Jest mi dziś strasznie smutno, bo przez te próby łapania zupełnie stracił do mnie zaufanie i znów bardzo się boi. Mam nadzieję, że kocia pamięć jest krótka...

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto maja 25, 2010 13:53 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

czy ja dobrze rozumiem, że Tygrysek będzie miał dom???

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

To jest nasz Tygrysek:

27. TYGRYSEK 149/10/03 CZEKA JUŻ BARDZO BARDZO DŁUGO!!!

Tygrysek jest już w schronisku bardzo długo, od października 2003 roku. To kotek już dorosły, bardzo rozmruczany, może się na początku wydawać trochę nieśmiały, ale wystarczy chwilę z nim posiedzieć i zaczyna się łasić, przytulać, mruczeć i od czasu do czasu delikatnie, dla zabawy, podgryzać. Czeka na kochającego właściciela, który przygarnie go, może z kolegą lub koleżanką z pomieszczenia w którym mieszka, gdyż ma tam dużo kocich przyjaciół i przyjaciółek.

Obrazek
http://img19.imageshack.us/img19/4571/dsc02723lq.jpg
http://img709.imageshack.us/img709/9849/dsc02710p.jpg


czy to ten??
Ostatnio edytowano Wto maja 25, 2010 15:41 przez Kaska, łącznie edytowano 1 raz
Powód: za duże zdjęcia zamieniono na linki
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości