KOCIAKI Z PIOTRKOWA -wielka akcja JOPOP & co. :)

To już czwórki nie ma. :cry:

Agneska pisze:To już czwórki nie ma.

ale jest osiemnastka! którą należy się zaopiekować i zająć. Nie mazać się Kochane tylko do roboty

Magis pisze:
Agneska pisze:To już czwórki nie ma.

ale jest osiemnastka! którą należy się zaopiekować i zająć. Nie mazać się Kochane tylko do roboty

Magis, ta czwórka odchodziła na Asi rękach. Nie da się o tym nie myśleć.

Agneska pisze:
Magis pisze:
Agneska pisze:To już czwórki nie ma.

ale jest osiemnastka! którą należy się zaopiekować i zająć. Nie mazać się Kochane tylko do roboty

Magis, ta czwórka odchodziła na Asi rękach. Nie da się o tym nie myśleć.

ja wiem i doskonale to rozumiem (w moim obecnym miocie chorowały mi dość poważnie dwa kociaki i chodziłam na rzęsach ze zmartwienia), ale myślę, że tym misiom już jest dobrze za tęczowym mostem, nic ich nie boli i nie cierpią a pozostała osiemnastka naprawdę wymaga naszej całej energii i zaangażowania. Możemy załamywać ręce i rozpaczać po tych które odeszły albo zrobić wszystko co można, żeby uratować pozostałe. Ja, jako że jestem daleko (niestety) i mam hodowlę nie mogę przygarnąć na DT, ale staram się robić tyle ile mi się uda.

Ale przynajmniej ktoś o nie walczył, były zaopiekowane i chciane. Tam w schronie, mimo najlepszej woli p. Marii nie byłoby to możliwe. Śpijcie spokojnie, małe biedaczki [']...

Co do kotki zielonookiej - mnie się też teraz wydaje, że ta sama. Widziałyśmy ją poprzednio w dziennym świetle, a teraz tylko w sztucznym. Kolor oczu potrafi się bardzo zmieniać w zależności od oświetlenia.
Kotka X ma sie dobrze. Nawet aż za dobrze jak na mój gust. Po zapodaniu porcji kurczaczka/royala następuje chwila ciszy, a potem zaczyna się piekło :twisted:

Oczywiście do jej wrzasków natychmiast przyłącza się pozostała trójka i wrzeszczą unisono.
W nocy miałam włam do sejfu z żarciem. Psy wciągnęły CAŁE żarcie Frodka i małej. Oraz kości z kurczaka, które tam nieopatrznie umieściłam wczoraj wieczorem. Następnie któryś obficie się porzygał na smętne resztki opakowań. Co ciekawe - nie ruszyły swojego żarcia, które też w sejfie było. Musiałam rano w pidżamie lecieć po kurczaka, żeby zatkać kotkę X. Kocham zwierzęta!

Aśka, przytulam.

Zosiu, kocham Twoje opisy. Mistrzostwo świata!!
:ryk:

Kaprys2004 pisze:Zosiu, kocham Twoje opisy. Mistrzostwo świata!!

popieram

Magis pisze:ja mogę się zająć wystawieniem i pilnowaniem bazarków, bo i tak siedzę nad projektami, więc nie problem. Co do książek to nie trzeba ich koniecznie focić, wystarczy znaleźć w necie zdjęcie okładki. To też mogę zrobić jeżeli podasz dokładny tytuł i autora

Czy ja mogłabym się podpiąć? :oops:

Mam dwie książki do wystawienia. Przynajmniej na teraz. Jedna z nich jest autorstwa Mai Komorowskiej z jej dedykacją (nie dla mnie niestety), druga kupowana przez Forum o kotach.