Niedoczynność przytarczyc. Brucek['], Hrupka ['],...Rysio[']

izydorko, ja do niedawna o tej porze dopiero szłam spać, a teraz ok. 5 wstaję i cały dzień jestem aktywna, tylko, że wcześnie padam

ale to, że tak mi się rytm zmienił, to szok

Anju, już nie pamiętam, czy pisałaś, czy Wodzu coś dostaje na wylizywanie się?

Avian pisze:Anju, już nie pamiętam, czy pisałaś, czy Wodzu coś dostaje na wylizywanie się?

Avian, Brucek nie wylizuje sią, tylko wygryza sobie futro

, wyłącznie, za to dokładnie, zębami :roll:

. To wygryzanie jest jednym z symptomów tej choroby niedoczynności przytarczyc, a dokładnie jest zw. z zaburzeniem wit. D, która ułatwia wchłanianie wapnia (i wit. D i Ca Brucowi suplementujemy, bo to jest podstawą jego leczenia). Tak, że na samo wygryzanie się nic nie dostaje, bo to jest jedna z części objawów.

Etiologia pierwotnej niedoczyności przytarczyc:
Idiopatyczna (brak uszkodzenia chirurgicznego, urazowego, nowotworowego) może mieć podłoże immunologiczne, jatrogenna (uszkodzenie chirurgiczne), przejściowa w wyniku niedoboru Mg.

Objawy:
Główne objawy przypisywane są hipokalcemii ze szczególnym działaniem w układzie nerwowym i mięśniowym.
Objawy nerwowo- mięśniowe obejmują niepokój, ogólnione napady drgawkowe, skurcze kończyn miednicznych lub ich ból, drżenia włókienkowe mięśni, niezborność i osłabienie. Dodatkowe objawy obejmują sztywny chód, silne ocieranie części twarzowej, zachowania agresywne, duszność, brak apetytu, wygryzanie i wylizywanie łap. Początkowo objawy są nagłe, poważne i często pojawiają się podczas wysiłku, podniecenia i stresu.

Aha, faktycznie, czyli tu lek zadziała kompleksowo ...
Bo juz miałam nadzieję coś podpatrzeć i wetowi podsunąć przy okazji mojego łysolca :oops:

Aniu, cieszę się, że Wódz w dobrej kondycji

Olaboga

Avian pisze:Aha, faktycznie, czyli tu lek zadziała kompleksowo ...
Bo juz miałam nadzieję coś podpatrzeć i wetowi podsunąć przy okazji mojego łysolca

no wiem, pamiętam jak pytałaś mnie o to w 1 części wątku Brucka, ale trudno tu mi coś doradzić

u nas wszystko pasuje jak ulał do jego choroby

anno57 :mrgreen:

chciałam się Wam pochwalić, że ostatni atak Brucka był 20 października 2009 roku :dance:

poza tym na 1 stronie wątku w 3 poście wrzuciłam jego historię choroby, ataków, leczenia ustawioną datami od maja do września (to co najważniejsze tam już jest)

Warto na spojrzeć tak ku pokrzepieniu. Jak przed chwilą zliczałam różne rzeczy to doszło do mnie, że kiedy jechaliśmy z Bruckiem do szpitala w maju, miał on za sobą 9 ataków jednego dnia, a wcześniejsze dni lepsze nie były, a teraz mamy styczeń i Wodza pełną gębą

Olaboga

Kurczaki, przyznam się, że oczy mi się zaszkliły jak to przeczytałam!
Nie wiem dlaczego dziś, jadąc tramwajem, przypomniałam sobie Waszą i wetów walkę o Brucka. Przypomniałam sobie tamte emocje.

A tu proszę: 3 miesiące-olaboga-bez ataków

Cudnie!

Wiem, że Wodzu nie każdemu da pyszczka, ale co tam z tej okazji narażę się i ślę wirtualne (bo tak bezpieczniej :twisted:

) całusy w samo pysio! :1luvu:

wielkie OLABOGA:))))

cześć koty!

Cudnie

Olaboga

Koty witają

Z Bruckiem w porządku. I to jak :mrgreen:

Ostatnio chyba coś mu się stało i jest w świetnym humorze. Uprawia swój ulubiony tajfunizm i wrzeszczy przy tym zawadiacko. Z daleka widać, że jest szczęśliwym kotem. Toczy też ciężkie walki z Hruptakiem i zaczął coraz częściej wygrywać. Nie przejmuje się zadrapaniami koło ucha. Musiałem przyciąć im wszystkim pazury, żeby nie było nieszczęścia

Pomimo natłoku zajęć Wódz wciąż uwielbia nasze towarzystwo. Dzisiaj biegał za mną z bardzo zaciekawioną miną i domagał się zabaw

Wizyty w kuwecie na 5, przy lekach mniej burczy, ataków ani śladu. Chyba odrobinkę się gryzie po przystrzyżonych miejscach, ale to obecnie mało wydajna czynność. Chyba lekko nam ciemnieje i futro zrobiło mu się jakby bardziej miękkie.
Kończę relację, tymczasem Misio wchodził właśnie do kuwety, a Hrupka gryzła go po portkach. Pewnie malutka zaraz się doigra

Patrzę na tytuł wątku i mam ochotę zawodzić: OLABOGA, OLABOGA, LABOGA... OLABOGA, OLABOGA, LABOGA...OLABOGA, OLABOGA, LABOGA...OLABOGA, OLABOGA, LABOGA...
Tylko tak dalej Wodzu

witam w nowym tygodniu :mrgreen:

To niesamowite, że Wodzu wrócił właściwie do normalnego życia

Jak się pamięta, w jakim stanie był w szpitaliku - kiedy właściwie tylko skórka z niego została ... to jest przykład, ze warto walczyć do końca :
Olaboga :ok:

Avian pisze:kiedy właściwie tylko skórka z niego została

I dlatego w pełni zasługuje na miano Skórkowańca

Dzisiaj wciąż jest bardzo wesoły, brak ataków, szaleje z lekkością w pełni zdrowego, młodego kota

Dopomina się zabaw i sam je ulepsza. Kuweta na 5.

Niedoczynność przytarczyc. Brucek['], Hrupka ['],...Rysio[']

Kto przegląda forum