Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 17, 2009 16:44 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

jarekm pisze:Typowe polskie piekiełko.
Super
Coraz więcej polityki, robi sie bajzel jak w Sejmie

A GDZIE KOTY

Moze najlepiej od razu postawić świeczki, Święto Zmarłych się zbiża.


Jarku!Masz rację.Czym bardziej zanurzam się w podnoszoną tematykę i dyskusję na Forum,to coraz bardziej włosy mi się jeżą na głowie!
W dalszym ciągu mimo pozornego zawarcia wspólnej umowy i ukierunkowania działań na czwartkowym spotkaniu każdy zaczyna ciągnąć w swoją stronę.To nie wróży dobrze całemu przesięwzięciu i napewno nie zgłodnialym kotom....Zaczynają się pojawiać dwa lub trzy kierunki-a miał być jeden-wspólny ....Typowo po polsku.Ale jeszcze świeczek nie zapalaj...Ja wierzę w mądość forumowiczow....
Będzie dobrze,chociaż zwykle wszystko rodzi się w bólach.Więcej optymizmu!!!Ja jestem pomimo wszystko optymistą!!!!

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Sob paź 17, 2009 17:30 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Słuchajcie zaczęłam wywieszać plakaty z ulotki i co teraz wywieszać czy nie??? bo jakoś nie bardzo już wiem czy ten plakat jest aktualny??
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob paź 17, 2009 18:15 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Ja przepraszam Was bardzo, ale działam jako Maja Klonowska z PKDT.

Nie mam czasu ustalać kto jest koordynatorem, czy TOZ czy Szczecin czy gazeta, kto jakie ulotki gdzie zrobi, kto co drukuje oraz jakie forum jest właściwe. Dzisiaj napisałam 13 pism prośbą o pomoc i na szczęście nie byłam na tym czwartkowym spotkaniu i nic nie podpisywałam. Jeżeli ktoś będzie chciał wpłacić na nasze konto Vivy to ja je udostępnię, zwłaszcza, że u nas są rozliczenia z każdą wpłatą, więc wszystko jest jasne. Do mnie wpływają zapytanie, gdzie są datki, które koleżanki z Goldenline wpłacily na ten cel, a ja nie mogę nim nic odpowiedzieć. Nie usunę petycji, nie zdejmę ulotki i niestety nie będę uczestniczyć w ciągłym ustalaniu kto co ma robić, z kim, a kto to koorydnuje. Zaraz wrzucę też pismo Karoliny na papier "firmowy" i też wyślę.

Nie rozumiem, dlaczego każdy nie może po prostu pomagać jak potrafi, tylko trzeba tworzyć jakąś sztuczną jedność. Będzie 5 różnych ulotek? Co z tego - skoro każda sprowadzi nowych ludzi, wolontariuszy, może karmę albo leki lub też pomoc finansową? I tak się wszystko sprowadzi do tego, że pomoc dostaną koty! Są 3 konta? I co z tego, jeśli każde jest wiarygodne i dopsiek gwarantuje, że kasa musi pójść na określony cel.

Jak dla mnie łączyć ma nas cel, a nie ciągle ustalanie kto, co, gdzie może a czego nie.
A cel możemy osiągnąć tylko robiąc coś konkretnego, a nie mówiąc o tym, co zrobić trzeba...

Uważam, że tworzenie tego sztabu było sztuczne i powoduje więcej gadania niż realnej pomocy. Do teraz nikt nie doszedł do porozumienia nawet kto kordynuje akcję albo jaka ulotka jest właściwa, z strona TOZu jest martwa i rozliczeń nie ma. Czwartkowe spotkanie się odbyło i nic od tego czasu nie powstało poza drugim forum, na którym siedzą dokładnie te same osoby co tutaj. Padają tutaj tylko wielkie słowa o synergii, jedności, mądrości forumowiczów, o wspólnym działaniu, a jak na razie to PKDT uzbierało 80 kg karmy i to przed założeniem sztabu. OTOZ zaoferował sterylki i jest super. Ustalili wewnątrz organzacji, że tyle mogą i po prostu o tym napisali, bez kilkudniowej paplaniny.

Ja nie potrzebuję sztabu, aby prosić ludzi o pomoc i będę to robić dalej.

Przykro mi, ale koty nie mają czasu na zastanawianie się, kto koordynuje ich akcją :(

Takie jest moje zdanie i możecie wieszać na mnie psy, że wyłamuję się z ustaleń sztabu.

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 17, 2009 18:23 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

lidjanb pisze:każdy zaczyna ciągnąć w swoją stronę.To nie wróży dobrze całemu przesięwzięciu i napewno nie zgłodnialym kotom....Zaczynają się pojawiać dwa lub trzy kierunki-a miał być jeden-wspólny ....

Ależ jakie inne kierunki? To, że ja mam jedną petycję, a dziennikarz złoży swoją? OK, zostaną złożone dwie - większe wrażenie może zrobią :) To, że mamy inną ulotkę niż chce ogół? Ta ulotka pozyskała już 889 podpisów, a nowa może pozyskać tonę karmy lub mnóstwo pieniędzy. W jaką swoją stronę niby ktoś ciągnie? Wszyscy chcemy pozyskać karmę i leki dla kotów, nie dla siebie. To, że zostaję na tym forum? Tutaj się wszystko zaczęło, więc chcę kontynuować ten wątek. Nie rozumiem tego stwierdzenia, przecież nikt nie ciągnie w swoją stronę, tylko pozwólmy każdemu działać tak, jak potrafi i jak może.

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 17, 2009 18:29 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

KarolinaS pisze:no to mamy przed sobą decyzję, albo PKDT odcina się od współpracy z gazetą i zyskuje szerszy dostęp do mediów (co jest bardzo kuszące)
albo działamy z gazetą i liczymy tylko na nią jeśli chodzi o rozgłos...
albo działamy na dwa fronty - do rozmowy z mediami wysyłamy kokoś z PKDT i Janusza - o oni nie wspominają o "Gazecie świętojańskiej", ale dalej z nią współpracujemy :lol: , tylko nie wiem czy to ostatnie jest do realizacji :lol:


i ja dokładnie jestem za tym- działamy jako sztab i jako PKDT. z tym, że ja w sztabie udzielać sie nie będe z przyczyn oczywistych, do ustalania przez grono ludzi każdej "pierdoły" nie dam rady przyjechać, jestem wiecznie sama i nie mam komu zostawić dzieci. raz na jakiś czas mogę wynająć opiekunkę, ale na kilka spotkań to już odpada.
nie jestem zwolennikiem spowiadanie się z wszystkiego, czyli jaki plakat, jakie logo planujemy, z z jakimi mediami chcemy współpracować, itp.itd. żadna gazeta jak juz maja pisała nie zrobi rozgłosu- gdy będzie patronem inna gazeta. trzeba "włazić " dosłownie wszędzie, więc niech maja nadal kontaktuje się i z samym diabłem :twisted:
a redaktor niech robi swoje- popieram, ale chcę działać też na swoją rękę- uważam, że tak będzie skuteczniej!!!!!!!

nasza petycja podbija internet :ryk: doniesienia od majki :D
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob paź 17, 2009 18:47 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

yammayca pisze:Ja przepraszam Was bardzo, ale działam jako Maja Klonowska z PKDT.

Nie mam czasu ustalać kto jest koordynatorem, czy TOZ czy Szczecin czy gazeta, kto jakie ulotki gdzie zrobi, kto co drukuje oraz jakie forum jest właściwe. Dzisiaj napisałam 13 pism prośbą o pomoc i na szczęście nie byłam na tym czwartkowym spotkaniu i nic nie podpisywałam. Jeżeli ktoś będzie chciał wpłacić na nasze konto Vivy to ja je udostępnię, zwłaszcza, że u nas są rozliczenia z każdą wpłatą, więc wszystko jest jasne. Do mnie wpływają zapytanie, gdzie są datki, które koleżanki z Goldenline wpłacily na ten cel, a ja nie mogę nim nic odpowiedzieć. Nie usunę petycji, nie zdejmę ulotki i niestety nie będę uczestniczyć w ciągłym ustalaniu kto co ma robić, z kim, a kto to koorydnuje. Zaraz wrzucę też pismo Karoliny na papier "firmowy" i też wyślę.

Nie rozumiem, dlaczego każdy nie może po prostu pomagać jak potrafi, tylko trzeba tworzyć jakąś sztuczną jedność. Będzie 5 różnych ulotek? Co z tego - skoro każda sprowadzi nowych ludzi, wolontariuszy, może karmę albo leki lub też pomoc finansową? I tak się wszystko sprowadzi do tego, że pomoc dostaną koty! Są 3 konta? I co z tego, jeśli każde jest wiarygodne i dopsiek gwarantuje, że kasa musi pójść na określony cel.

Jak dla mnie łączyć ma nas cel, a nie ciągle ustalanie kto, co, gdzie może a czego nie.
A cel możemy osiągnąć tylko robiąc coś konkretnego, a nie mówiąc o tym, co zrobić trzeba...

Uważam, że tworzenie tego sztabu było sztuczne i powoduje więcej gadania niż realnej pomocy. Do teraz nikt nie doszedł do porozumienia nawet kto kordynuje akcję albo jaka ulotka jest właściwa, z strona TOZu jest martwa i rozliczeń nie ma. Czwartkowe spotkanie się odbyło i nic od tego czasu nie powstało poza drugim forum, na którym siedzą dokładnie te same osoby co tutaj. Padają tutaj tylko wielkie słowa o synergii, jedności, mądrości forumowiczów, o wspólnym działaniu, a jak na razie to PKDT uzbierało 80 kg karmy i to przed założeniem sztabu. OTOZ zaoferował sterylki i jest super. Ustalili wewnątrz organzacji, że tyle mogą i po prostu o tym napisali, bez kilkudniowej paplaniny.

Ja nie potrzebuję sztabu, aby prosić ludzi o pomoc i będę to robić dalej.

Przykro mi, ale koty nie mają czasu na zastanawianie się, kto koordynuje ich akcją :(

Takie jest moje zdanie i możecie wieszać na mnie psy, że wyłamuję się z ustaleń sztabu.



podpisuję się pod tymi słowami, rękami, nogami i wszystkimi organami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie mam czasu na paplaninę, na spotkania które może i dadzą rezultat i efekt- ale pytanie kiedy?????
dokładnie myślę to samo, członkiem sztabu nie będę- NIE MAM CZASU. mogę więc pomagac jako PKDT!!!!!!!!!!!!!!!
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob paź 17, 2009 20:44 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Teraz ja piszę jako Janusz Bugajewski-niezrzeszony:

Po pierwsze:poruszony losem kotów-poza moją gromadką-gdzie mogłem nagłośniłem problem i starałem się przedstawić to co dzieje się wewnątrz Stoczni z kociakami,jaka jest ich sytuacja-a także wszystkim którzy o to pytali
po drugie:na miarę swoich możliwości zorganizowaliśmy z Panią Grażyną Łazarską i Panem Jarkiem dorażnie-nie na stałe-wwóz,składowanie i dystrybucję dostarczanej karmy i to robimy.Jeżeli będzie potrzeba,będziemy to robić dalej.Namiary macie podane.
po trzecie:Zdeklarowałem się Mai,że jeżeli trzeba będzie to będziemy do karmy dodawać witaminy,lekarstwa,środki wzmacniające które
można będzie dodawać bez weta.Jak będzie taka potrzeba -będziemy dodawać.
po czwarte:sam zadbam o to aby moją czterdziestkę pieszczochów zabezpieczyć na zimę i aby nie chodziły głodne.Przez dwie zimy dawałem sobie radę sam, dalej sam będę sobie z nimi radził i przez trzecią zimę.
po piąte:ja i inne osoby w Stoczni pracujemy.Nie możemy zajmować się cały dzień przewożeniem,gromadzeniem i dystrybucją karmy bo w końcu możemy przestać w niej pracować z tego powodu.

A Wy wszystkie odpowiedzcie sobie na poniższe pytania:
Po pierwsze: kto Wam pomoże w załatwieniu przepustki na oficjalny wwóz zebranej karmy czy też budek dla kotów.Same jako Wy-bez jakiegoś poparcia i lobby-nie macie szans tego załatwić...A jak na teren Stoczni dostanie się wet aby ocenić sytuację?
Po drugie:kto oprócz Was i grupy Waszych znajomych wie że jest jakaś akcja dla kotów ze Stoczni.Skąd społeczeństwo ma się dowiedzieć ?A ile tych plakatow i ulotek wydrukujecie za swoje pieniądze?No chyba że kasy jest dość.Ekonomia rządzi się swoimi prawami-trudno znależć dzisiaj takiego kogoś co zrobi coś "za pikuś"
Po trzecie:jeżeli nie będzie pomocy ze strony społeczeństwa czy też Urzędów na jak długo starczy Wam zapału i kasy?20 sterylek i budki nie wystarczą-najpierw trzeba wejść na teren i odłowić do tych sterylek koty i postawić tam gdzie się da te budki.Jak to sobie wyobrażacie?Same odłowicie?Jedynie Zarządca Kompensacji może wydać taką decyzję co do miejsca składowania karmy i miejsc postawienia budek.Ja nie jestem w stanie takiego zezwolenia załatwić.
Po czwarte:Ja też napisałem o pomoc "do wszystkich Świętych"z Sejmem i Senatem włącznie...Kto zareagował? Bardzo nieliczni i żadne z liczących się mediów o zasięgu ogólnopolskim.Tylko lokalne-ja np.nigdy wcześniej nie slyszałem o RadiuPin a nawet o Gazecie Świętojańskiej.Może Wy będziecie miały więcej szczęścia...Ale próbujcie.W końcu tu nie chodzi
o nas,tylko o głodne kociaki.Czy odezwą się wielcy kreatorzy opini publicznej ? Zobaczymy.
po piąte:wobec tego co z karmą i pieniędzmi złożonymi w TOZ i na jego koncie?
Ja życzę Wam Wszystkim,aby się wszystko udało i kociaki otrzymały na czas pomoc bo one jej najbardziej potrzebują.Będę śledził Wasze polemiki i poczynania i jeżeli już wszystko dogadacie,a mógłby się na coś przydać napewno swojej pomocy nie odmówię.Ale oczywiście tylko w zakresie realnej pomocy na ile bedę mógł.ŻYCZĘ SUCESÓW I ZAŁATWIENIA WSZYSTKICH SPRAW PO WASZEJ MYŚLI!!!
Wracam do zajmowania się moimi kociakami,ale jak się trafi na mojej drodze jakiś głodny biedak napewno głodny nie odejdzie.Właśnie
wczoraj wziąłem pod swoją stałą kuratelę dwa koty:mamę wraz z jej 3-miesięcznym uroczym maluchem.Pozdrawiam Was Wszystkie!!!

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Sob paź 17, 2009 21:03 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

janusz to wszystko co piszesz to prawda, dlatego działa TOZ, OTOZ jako duże organizacje. gazeta świętojańska miejmy nadzieję, że zrobi dużo. my jesteśmy kroplą w morzu. dałyśmy tyle karmy ile mogłyśmy, napisałyśmy pismo do prezydenta, które złożymy i miejmy nadzieję, że to właśnie miasto coś zadziała w końcu, nasze uczestniczki postarają się o ulotki. poza tym nadajemy w eter info o stoczni. nie sądzę żebyśmy mogły wchodzić kiedykolwiek do stoczni- ale karmę dowozić będziemy do TOZU lub do sklepiku. nie oferujemy nie wiadomo czego, bo niewiele możemy, współdziałać będziemy z innymi organizacjami, ale też nagłaśniać będziemy ze swojej str.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob paź 17, 2009 21:14 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

sabina skaza pisze:janusz to wszystko co piszesz to prawda, dlatego działa TOZ, OTOZ jako duże organizacje. gazeta świętojańska miejmy nadzieję, że zrobi dużo. my jesteśmy kroplą w morzu. dałyśmy tyle karmy ile mogłyśmy, napisałyśmy pismo do prezydenta, które złożymy i miejmy nadzieję, że to właśnie miasto coś zadziała w końcu, nasze uczestniczki postarają się o ulotki. poza tym nadajemy w eter info o stoczni. nie sądzę żebyśmy mogły wchodzić kiedykolwiek do stoczni- ale karmę dowozić będziemy do TOZU lub do sklepiku. nie oferujemy nie wiadomo czego, bo niewiele możemy, współdziałać będziemy z innymi organizacjami, ale też nagłaśniać będziemy ze swojej str.


Powiem Ci Sabinko tak-jak narazie to tylko my wszyscy tak naprawdę bierzemy sobie sprawę kotków do serca nie czekając aż ktoś się ruszy.Sami w miarę możliwości staramy się coś robić i organizować -ale tak naprawdę jesteśmy w tym osamotnieni.A zima coraz bliżej...Strach myśleć co będzie dalej...

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Sob paź 17, 2009 21:41 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Panie Januszu my na teren stoczni nie mozemy wejść a mam pytanko czy koty z terenu stoczni mogą wyjść ??
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 17, 2009 21:43 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

to prawda, noce już zimne strasznie.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob paź 17, 2009 21:46 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Napisałam o koordynowaniu akcji przez TOnZ, gdyż tak przeczytałam w GŚ. Z resztą TOnZ udostępnił swoje konto do wpłat, na które wciąż są wpłacane pieniądze, które rozesłałam do znajomych i które umieściłam na plakatach, które sama rozwiesiłam, tam gdzie mogłam.
Jeśli wiedziałabym, że dla stoczniowych kotów, również PKDT udostępnił swoje konto, to też bym umieściła i raczej bez ustaleń.
Nie dzielę nas na uczestiników i nie uczestników. Napisałam o podpisaniu uczestnictwa, tylko w kontekście 'konkurencji' i dla przekory, bo na spotkaniu i równiez tu na forum, tak dużo mówiono, by jej nie było, a Pan Dziennikarz sam się nią wykręca :wink:

Acha, mam 20 kg karmy dla kotów i pytanie o karmy w puszkach. Jakiej firmy najlepiej? Wiem, że P. Janusz mówił już o tym, ale chyba nie na forum :)

magdalenas

 
Posty: 49
Od: Nie paź 11, 2009 11:24

Post » Sob paź 17, 2009 21:53 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:Panie Januszu my na teren stoczni nie mozemy wejść a mam pytanko czy koty z terenu stoczni mogą wyjść ??


Raczej nie wyjdą bo tam jest ich dom.Trzeba by je oto zapytać?Oczywiście żartuję....Nie o to chodzi
Pisałem już do Mai-cytuję-"Mam pewien pomysł,na koty chore lub wymagające opieki, ale musiałoby się dogadać sprawę z OTOZ-em,lub TOZ-którzy mogą mieć dogadany dostęp do wetów lub do lecznic.Ale to co wymyśliłem wymaga pewnego zsychronizowania całego przedsięwzięcia-my dostarczamy a ktoś od nas zabiera chore koty".Serdecznie pozdrawiam ! Janusz

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Sob paź 17, 2009 22:01 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

magdalenas pisze:Napisałam o koordynowaniu akcji przez TOnZ, gdyż tak przeczytałam w GŚ. Z resztą TOnZ udostępnił swoje konto do wpłat, na które wciąż są wpłacane pieniądze, które rozesłałam do znajomych i które umieściłam na plakatach, które sama rozwiesiłam, tam gdzie mogłam.
Jeśli wiedziałabym, że dla stoczniowych kotów, również PKDT udostępnił swoje konto, to też bym umieściła i raczej bez ustaleń.
Nie dzielę nas na uczestiników i nie uczestników. Napisałam o podpisaniu uczestnictwa, tylko w kontekście 'konkurencji' i dla przekory, bo na spotkaniu i równiez tu na forum, tak dużo mówiono, by jej nie było, a Pan Dziennikarz sam się nią wykręca :wink:

Acha, mam 20 kg karmy dla kotów i pytanie o karmy w puszkach. Jakiej firmy najlepiej? Wiem, że P. Janusz mówił już o tym, ale chyba nie na forum :)


Puszki Kitekat ,Aro,Whiskas w realu sa dosyć smaczne tanie puszki po 1,50zł .....wiadomo royala nikt nie bedzie kupował bo to jest droga firma aczkolwiek bardzo dobra.Kotów jest zbyt dużo by markowe karmy kupować.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 17, 2009 22:05 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Panie Januszu my swojego weta mamy i nawet już z nim rozmawiałam o kotach ze stoczni.Mogę postarać się załatwić jakieś tzw szmaty z lumpeksu może się przydadzą do wyścielenia jakiegoś kąta w stoczni ?Dla Ciapkowa też załatwiałam takie szmaty i to duże ilości.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 124 gości