» Wto lip 07, 2009 19:48
Sissi wyładniała, nabrała ciałka i robi się z niej piękny kociak. Poddawała się głaskom ale w pewnej chwili pazurem wbiła mi się w palec, bardziej mnie to wystraszyło niż zabolało, zrobiła to bowiem błyskawicznie, potem znowu ocierała się o klatkę i domagała głaskania. Panna ma więc swój charakterek, w klatce musi siedzieć bo toczy wojny z innymi zwierzakami, może kiedyś się wyciszy i zrozumie, że u Justyny nie będzie nigdy jedynaczką.