
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Agness78 pisze:Ojej chwilę mnie nie było a tu takie zmiany![]()
Trzymam kciuki za domek dla Brejwi - nieustannie![]()
Co do zniszczeń to też uważam że nie ma reguły. Mój tymczasik Enterek u nas był aniołemnic nie drapał, grzecznie się bawił myszkami i drapakiem. Jak trafił do DS niestety drobne straty były
Zwyczajnie myślę, że się nudził o był sam ( u mnie miał 2 futerka do zabawy). Niestety jest sam do dzisiaj, ale z czasem zakupili mu więcej zabawek no i kastracja zrobiła swoje
Także reguły nie ma, trzeba się z tym liczyć i dobrze przemyśleć.... Brejwi musi trafić do domku, który będzie pewien na 100%. Za dużo przeszła - nie można serwować jej niepotrzebnego stresu.
fatumm pisze:Dzieki bardzo za wszystkie rady. Jesli chodzi o mnie to jestem w stanie poswiecic wszytko byle by miec Brejwi;)
dla mnie to nie problem... gorzej z mama ktora lekko obawia sie o swoje meble. Ale zapewne bedzie tak jak mowiecie, po jakims czasie zejdzie to na drugi plan a najwazniejszy stanie sie kot:):):)
Agness78 pisze:Jest wiele możliwości. Ja od jakiegoś czasu mam w sąsiedztwie mamę, więc nie mam problemu![]()
Co prawda kotki są same ale mam wpada wieczorem na 1-2 godz na mizianki, jedzonko i zmianę kuwetki. Tyle że ja mam 3 futerka w domu i z pewnością same się nie nudzą w ciągu dnia
![]()
Czasem chodzę do mojej koleżanki jak wyjeżdża - do jej kotków ( i vice versa ). Może być życzliwa sąsiadka - oby znała i lubiała kotya koty ją
![]()
Albo ktoś z rodziny wprowadza się na tydzień i sprawa załatwiona...
![]()
To prawda że dobrze jest przemyśleć jak to będzie wyglądać w przyszłości. Ktoś kotkiem zajmować się musi podczas naszej nieobecności. Ale kotek to zdecydowanie mniej "problemowy" zwierzak niż pies... przynajmniej tymczasowi opiekunowie wakacyjni nie mają obowiązkowych spacerów
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1810 gości