Tymczasowe Niekochane II-czekają na domy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 04, 2009 6:46

Malutka jest nie tylko psotnisia, ale i zwinna panieneczka kocia :)
Wczoraj mnie zadziwila, bo w lazience zaczela uprawiac wspinaczke :0
Mamy taki duzy kosz na brudne ciuchy, ktory ma dziury - tak jest zrobiony. No i panna nauczyla sie jak po tych dziurach wsponac sie na sama gore :) Wyglada to swietnie.
Panienka jest tak zwinna i szybka, a przy tym rozumek ma na miare kota 5 tygodniowego :) ze odpada jakikolwiek transport w otwartym koszyku. Gotowa jest wam wyskoczyc na ulicy czy podworzu, no i tragedia gotowa.
Szczerze zachecam do zakupu transporterka - przy kocie to sprawa bardzo przydatna, wiadomo, ze trzeba podjechac do weta czy gdziekolwiek to nie ma klopotu z transportem.
W sklepach powinny byc jakies nieprzesadnie drogie transportery. Widze takze, ze na allegro sa dostepne z wojewodztwa slaskiego i tez w cenach umiarkowanych.

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro mar 04, 2009 17:25

Ewaa6 pisze:Szczerze zachecam do zakupu transporterka - przy kocie to sprawa bardzo przydatna, wiadomo, ze trzeba podjechac do weta czy gdziekolwiek to nie ma klopotu z transportem.


transporterek jest konieczny,podobnie jak kuweta.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Śro mar 04, 2009 17:41

no to ja troche o Kajtku

Dzis dostał drugi zylexis
Katar tak sie rozwinął, że Kajtuś cały jest zatkany, a z nosa razem z katarem zaczęla dziś lecieć krew.
Wyglada podobnie jak kiedys Murzynek-Leon-jak trafił na tymczas.
Ma pobrana próbke z nosa na wymaz.
Wyniki niestety dopiero w piatek, a poniewaz nie mozna było go tak zostawic dostał dodatkowo antybotyk, ktory sie nie wyklucza z conwenią.
Że nie je mu sie nie dziwie, w gardle ma tez gluty z kataru.
Na szczęsie całe to tałatajstwo nie zeszło nizej na oskrzela , ani na płuca.
Robię mu parówki z takimi kroplami.
Trzymajcie kciuki,zeby cokolwiek zaczęło byc lepiej.
powinien dostac tez mucosolwan, ale on go teraz nie przełknie

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 04, 2009 19:00

Wybaczcie że dopiero teraz ale też mnie jakieś choróbsko złapało :/ Jutro w takim razie wybierzemy się do zoologicznego po transporterek. Jakieś wieści od weterynarza?

aicha

 
Posty: 84
Od: Pon lut 23, 2009 22:10

Post » Śro mar 04, 2009 19:09

właśnie, najgorsze Mała jest to, że chuchany, dmuchany i leczony a katar nie dość że nie ustępuje to jeszcze się gorszy zrobił, tak jakbym nic nie robiła! :conf: :cry:

madienka

 
Posty: 247
Od: Sob sie 09, 2008 19:00
Lokalizacja: katowice/mikołów

Post » Śro mar 04, 2009 19:15

"Wyniki niestety dopiero w piatek, a poniewaz nie mozna było go tak zostawic dostał dodatkowo antybotyk, ktory sie nie wyklucza z conwenią. " Mała jaki znów antybiotyk? Trzeci? Convenia, Doxycyclina i coś jeszcze?

ja mogę sobie ręce podać z Kajtolem, rozłożyło mnie dziś na łopatki, katar, gorączka, gardło gorzej-niż-gorzej

madienka

 
Posty: 247
Od: Sob sie 09, 2008 19:00
Lokalizacja: katowice/mikołów

Post » Śro mar 04, 2009 20:31

transporter konieczny, przyda się na lata
najlepiej plastikowy z dobrymi sztywnymi drzwiczkami, te wiklinowe sa bardzo ładne ale z takiego już mi kilka razy koty uciekały (na szczęscie jeszcze w domu), torba jest bardzo fajna ale dla raczej statecznego kota
do transportu można założyć dodatkowo szelki i smycz, mozna wtedy wymykającego się kota przytrzymać, oczywiście drugi koniec smyczy powinien znajdowac się w ręce niosącego transporter :) taki odpowiednik walizki na uwięzi :)
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw mar 05, 2009 14:03

Co to za upierdliwy katar? Jejku Mala jak tam Kajtus? Jak potrzebujecie kasy na wet. to mow. Wtedy przesle na Kajtusia a nie ogolnie na niekochane.
Ten katar to u was powazny problem, kurka. Tiffy tez sie zarazila, myslimy ze od Baczka choc on tak zadko kicha :oops: Jest od wczoraj na antybiotykach, nosek sobie wylizala do krwi :( A ona nie wie co sie dzieje bo nigdy chora nie byla :roll:
Obrazek

sandrek

 
Posty: 293
Od: Pon sty 19, 2009 15:26
Lokalizacja: Castrop-Rauxel/ Niemcy

Post » Czw mar 05, 2009 14:23

MAm sporo praktyki w katarach.
Wydaje mi sie, ze teraz najlepiej byloby dac xylomethazolin. Ja dawalam tak, ze najpierw do jednej dziurki troche soli fizjoloficznej ta 2-3 krople. potem do drugiej. Rozmasowac nos. Wysiakac w chusteczke i zakropic juz kroplami.Zamiast xylomethazolinu mozna dac sulfarinol. poczatek tez tak samo. Sulfarinol podawalam na raty - 2 krople, pozwolic, zeby splynal, troche rozmasowac i znow zakropic. Tak,z eby wiadomo bylo, ze krople splynely. Te poprzednie tez tak.
Dobrze jest w czasie spania pod nos polozyc watke nasaczona czyms do inhalacji. Ja daje olejek z drzewa hebacianego.
A od 2 dni podaje rozcienczony aloes. I jako krople do nosa i do picia. Narazie wyglada obiecujaco. Jesli kogos to interesuje to moge wyslac sposob podawania na pw albo maila.
Z inhalacji dobra jest sol bochenska na cieplo. Samemu mozna sie tez poinhalowac:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 05, 2009 15:31

Katar wyjątkowo upierdliwy. U nas Balbi zaczęła kichać, mimo że szczepiona, kajt odseparowany, ręce myte, ostrożność na maxa..

madienka

 
Posty: 247
Od: Sob sie 09, 2008 19:00
Lokalizacja: katowice/mikołów

Post » Czw mar 05, 2009 15:41

u Kajtka chyba w zasadzie bez zmian, chociaz jakby mniej mu w gardle te gluty gulgoczą-ale w czasie karmienia nadal sie dławi.
Odpada niestety wkraplanie czegokolwiek do nosa, on tam ma jedna wielka ranę, nie da sie dotykac, tylko minimalnie to odmaczam.
No i robie parówki, ale z takich miętowych kropli do inchalacjii-takie mam.
jesli do jutra po południu nic sie nie zmieni, trzeba bedzie znów chyba załozyc mu wenflon,sie obawiam.
no i jutro wyniki wymazu i antybiogram-więc bedzie wiadomo mam nadzieje co to jest
i być moze ten wynik pooze innym zakichanym

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 05, 2009 19:14

Mala a moze sprobuj inhalacje z majeranku. Na cieplo.
Jest tez taka masc majerankowa na katar. A ja jeszcze Polinkowi smarowalam nos mascia nagietkowa. Tez mial bardzo bolesny i wciaz tam mu sie strupki robily.
Aloes pomoglby mu tez fajnie. Nawet kwalek liscia przylozyc. Lisc powinien byc 2 letni. Troszke uskrobac tego miazszu i przylozyc.
Wiecej pomysłow nie mam:(
Chyba zeby homeopatyczne na rany dac. To jest arnica montana

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 05, 2009 19:45

Parę informacji o małej:
- według pani doktor wszystko idzie dobrze, mała pięknie rośnie i oczka zdrowieją ładnie
- zdaniem pani doktor adopcja powinna być w środę: do środy Deni ma dostawać zastrzyki. My te zastrzyki mamy. Wchodzi w grę wcześniejsza adopcja jeżeli domek podejmie się wykonywania zastrzyków
- kociątko jest już odpchlone, odrobaczone
- jest założona książeczka zdrowia gdzie są wpisy o podanych lekach i wykonanym odpchleniu, odrobaczeniu
- pannica czuje się dobrze, wcina suchą karmę z ryżem, biega i bawi się zwłaszcza w łóżku :)
Ewa

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 05, 2009 19:58

kurcze Ewaa6-wklej jakas fotke małej-alez jestem ciekawa czy urosła :wink:
i wogole,jak teraz wyglada :wink:

A apropos Kajtka-sprobuje jutro z majerankiem, dzieki za rady.
a co myslisz o propolisowej masci i balsamie szostakowskiego?-jutro bede miec.
Jest dzis mysle mały sukces-udało mi sie mu podac mucosolvan :wink: -on rozrzedza wydzieline, połknał dzielniaszka :)
no i wcisnełam kilka malych kawałków gotowanego kuraka-ale to malusich bardzo.
Pozatym bardzo rozrzedzony conwalescens
Jutro nowe wiesci

no i niestety zła wieść- Filut od moony wrócił z domku, strasznie bił Emilke :(
On chyba dominujacy w stadzie będzie.
Leon i Smolniak wielkie koty-nie daja sobie, a Emilka niestety bardzo płakała.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 05, 2009 20:05

aaaa
i jeszcze, jak teraz wracałam do domu-zadzwonił do mnie nowy domek Kajtka-jak juz chłopak sie doleczy :wink: -więc musi i już
nie biore innej obcjii pod uwage, tym bardziej ,ze to kolejny domek z tych
przefajnych domków :D
i okazało sie ,ze nas tu podczytują :wink: ,niesmiało :wink:
witajcie :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], Manuelowa, puszatek i 84 gości