K-ów,część kotów z Kłaja nadal czeka na pomoc na mrozie:-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 02, 2008 17:22

Tweety pisze:
kosma_shiva pisze:Aga, sorry za czarnego kocura...

Jedynie moge powiedziec, ze Sylwia, ktora wziela Tommiego i maja z nim problem, bo go Paczek zaczal strasznie lac, chciala mi jakies pieniadze dawac - ma je wplacic na fundacje z dopiskiem na koty krakowskie...

Ja dzis musze jechac z Malinka i Nora do weta. tylko nie mam pojecia kiedy i jak bo Krzychu pracuje do pozna, ja mam sie uczyc do obrony, ktora za 14 dni, a one musza dostac antybiotyk :(

Bruno moj piekny gatto negro plakal dzis w nocy pod drzwiami... :roll:


jeżeli mieszka na Dajworze to też wpłaciła, podwójnie okrągłą sumkę :1luvu:


Tak właśnie :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

cincian

 
Posty: 109
Od: Pt paź 10, 2008 9:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 02, 2008 17:24

Tweety pisze:
cincian pisze:
Tweety pisze:
noemik pisze:
Tweety pisze:
noemik pisze:Pani od Gizmusia=Felka zrobiła też przelew na AFN.:)


już wpłaciła, bardzo ładną, okrągłą sumkę :)

super że doszło, nie wiem tylko, czy dopiała na krk koty.

Tweety, wiesz już coś o wczorajszej gromadce?

napisała, że na cele statutowe ale dałam szefowej znać, że to nasze :)

nic jeszcze nie wiem, zobaczę popołudniu, bo tam pojadę.

Cincian, nie masz jakiejś sprawy do Chirona? :wink: bo może by obfocić profesjonalnie towarzystwo?


mam sprawę do Krakvet'u ale byćmoże wpadnę po drodze. Nie wiem jak będę stał z czasem bo o 20 jestem umówiony z jednym Panem. Czy w razie czego Chiron wie o sprawie? I wie które koty są do portretowania?


Chiron jeszcze nic nie wie, będę tam i zorientuję się w temacie, bo może rodzinka zostanie wyekspediowana


To co w takim razie robimy? Ja teraz jadę do Krakvetu z Norą i Malinką. Jak już będzie wiadomo co i jak to daj znać (najlepiej na kom - numer przesyłam na PW)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

cincian

 
Posty: 109
Od: Pt paź 10, 2008 9:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 02, 2008 18:50

niech sie szybko domek dla Malinki znajdzie, bo sie panny zarazaja od siebie ciagle.
teraz wedlug dr Kobialki Malina zdrowa a Norah chora... :(
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto gru 02, 2008 19:05

cincian pisze:

To co w takim razie robimy? Ja teraz jadę do Krakvetu z Norą i Malinką. Jak już będzie wiadomo co i jak to daj znać (najlepiej na kom - numer przesyłam na PW)


pierwsze zdjęcia zrobiłam, kolejne myślę, że na innym tymczasie :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 02, 2008 22:09

nowe ogonki to: mamusia, taka jakby troszkę marmurkowa burania, maluszki są 3 buraskowe w tym dwie dziewczynki i dwa buraskowo-białe płci jeszcze nieznanej, faktycznie mają tak 7-8 tygodni, nie są płochliwe, ładnie jedzą i kuwetkują, zresztą jak całe towarzystwo. Kotki puchatki nie widziałam, bo schowała się bardzo głęboko, podrostki tak około półroczne, mocno wycofane ale po pobycie u takiego "opiekuna" sama byłabym wycofana :evil: Kociuchy zdrowe, żadnego łzawienia, kichania, kupki jak z obrazka :wink: Całość ma być dzisiaj odrobaczona.

Noemik, co myślisz o ...? :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 02, 2008 22:19

Tweety pisze:nowe ogonki to: mamusia, taka jakby troszkę marmurkowa burania, maluszki są 3 buraskowe w tym dwie dziewczynki i dwa buraskowo-białe płci jeszcze nieznanej, faktycznie mają tak 7-8 tygodni, nie są płochliwe, ładnie jedzą i kuwetkują
Noemik, co myślisz o ...? :wink:

kochana, po takiej reklamie co mogę powiedzieć.... :wink:
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 02, 2008 22:22

noemik pisze:
Tweety pisze:nowe ogonki to: mamusia, taka jakby troszkę marmurkowa burania, maluszki są 3 buraskowe w tym dwie dziewczynki i dwa buraskowo-białe płci jeszcze nieznanej, faktycznie mają tak 7-8 tygodni, nie są płochliwe, ładnie jedzą i kuwetkują
Noemik, co myślisz o ...? :wink:

kochana, po takiej reklamie co mogę powiedzieć.... :wink:


kiedy Pani sobie życzy przesyłeczkę? dojadą też dwa kalendarze, o których dzisiaj przeczytałam na bazarku

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 02, 2008 22:26

Tweety pisze:
noemik pisze:
Tweety pisze:nowe ogonki to: mamusia, taka jakby troszkę marmurkowa burania, maluszki są 3 buraskowe w tym dwie dziewczynki i dwa buraskowo-białe płci jeszcze nieznanej, faktycznie mają tak 7-8 tygodni, nie są płochliwe, ładnie jedzą i kuwetkują
Noemik, co myślisz o ...? :wink:

kochana, po takiej reklamie co mogę powiedzieć.... :wink:


kiedy Pani sobie życzy przesyłeczkę? dojadą też dwa kalendarze, o których dzisiaj przeczytałam na bazarku


kiedy chcesz je przywieźć? zdam się na Ciebie. :)
Czy jest szansa, żeby rodzinka przyjechała odpchlona i po pierwszym odrobaczaniu?

a Bono nie ma najmniejszej chęci na zaprzyjaźnienie się ze mną. cóż, trudno się mówi, zresztą tez bym nie była w nastroju, jakby mnie zabrali z domu, wsadzili do klatki, ciachnęli to i owo, a potem dali TU.:)
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 02, 2008 22:31

noemik pisze:kiedy chcesz je przywieźć? zdam się na Ciebie. :)
Czy jest szansa, żeby rodzinka przyjechała odpchlona i po pierwszym odrobaczaniu?

a Bono nie ma najmniejszej chęci na zaprzyjaźnienie się ze mną. cóż, trudno się mówi, zresztą tez bym nie była w nastroju, jakby mnie zabrali z domu, wsadzili do klatki, ciachnęli to i owo, a potem dali TU.:)


tylko tak. Natomiast odpuścimy im jeszcze szczepienie, bo miały dość stresów i ciągłych przeprowadzek.
Może uda mi się jutro przyjechać późnym popołudniem, bedę bardzo się starać. Wielkie dzięki :1luvu:

Do Bona trzeba niesamowicie ostrożnie wyciągać rękę i wtedy daje się głaskać a nawet wziąć na ręce i przytulać.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 02, 2008 22:33

Tweety pisze:
noemik pisze:kiedy chcesz je przywieźć? zdam się na Ciebie. :)
Czy jest szansa, żeby rodzinka przyjechała odpchlona i po pierwszym odrobaczaniu?

a Bono nie ma najmniejszej chęci na zaprzyjaźnienie się ze mną. cóż, trudno się mówi, zresztą tez bym nie była w nastroju, jakby mnie zabrali z domu, wsadzili do klatki, ciachnęli to i owo, a potem dali TU.:)


tylko tak. Natomiast odpuścimy im jeszcze szczepienie, bo miały dość stresów i ciągłych przeprowadzek.
Może uda mi się jutro przyjechać późnym popołudniem, bedę bardzo się starać. Wielkie dzięki :1luvu:

Do Bona trzeba niesamowicie ostrożnie wyciągać rękę i wtedy daje się głaskać a nawet wziąć na ręce i przytulać.

ale ja mam łóżko 160 cm szerokie i on się zabunkrował własnie pod nim, na samiuteńkim końcu. no nic, pomyślę, ale wczołgiwać się nie zamierzam. :lol:

czyli będziecie jutro być może, czy na pewno jutro, tylko nie wiadomo o której?
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 02, 2008 22:39

noemik pisze:
Tweety pisze:
noemik pisze:kiedy chcesz je przywieźć? zdam się na Ciebie. :)
Czy jest szansa, żeby rodzinka przyjechała odpchlona i po pierwszym odrobaczaniu?

a Bono nie ma najmniejszej chęci na zaprzyjaźnienie się ze mną. cóż, trudno się mówi, zresztą tez bym nie była w nastroju, jakby mnie zabrali z domu, wsadzili do klatki, ciachnęli to i owo, a potem dali TU.:)


tylko tak. Natomiast odpuścimy im jeszcze szczepienie, bo miały dość stresów i ciągłych przeprowadzek.
Może uda mi się jutro przyjechać późnym popołudniem, bedę bardzo się starać. Wielkie dzięki :1luvu:

Do Bona trzeba niesamowicie ostrożnie wyciągać rękę i wtedy daje się głaskać a nawet wziąć na ręce i przytulać.

ale ja mam łóżko 160 cm szerokie i on się zabunkrował własnie pod nim, na samiuteńkim końcu. no nic, pomyślę, ale wczołgiwać się nie zamierzam. :lol:

czyli będziecie jutro być może, czy na pewno jutro, tylko nie wiadomo o której?


jutro na 99 % nie wcześniej niż o 17:40-18-stej

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 03, 2008 8:22

Asterek w nocy baaaardzo grzeczny :) Wypuściłam go wieczorem do sypialni. oczywiście schował sie do wersalki, potem za wersalke, pod szafke i pod komode. Przemieszczał sie pod ścianami. W nocy tez spał z nami, tzn. raczej zwiedzał pokój. Do kuwetki i miseczek trafił bez pudła! Ok. 3.00 znalazł gdzieś zagubiona myszke i ślicznie sie nia bawił (obudził mnie grzechot myszki). Rano obudził nas Felek skaczacy na klamke z drugiej strony - Asterek siedział na środku pokoju pod drzwiami. Jak wstałam, to oczywiście smyrnał za wersalke :(
Niestety na czas mojej pracy znowu musial wrócić do klatki, ale mama ma go wyjmować i nosić na rekach - Aster wtula sie w człowieka jakby chciał sie przykleić. Niestety na podłodze jest jeszcze płochliwy.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro gru 03, 2008 8:44

miszelina pisze:Asterek w nocy baaaardzo grzeczny :) Wypuściłam go wieczorem do sypialni. oczywiście schował sie do wersalki, potem za wersalke, pod szafke i pod komode. Przemieszczał sie pod ścianami. W nocy tez spał z nami, tzn. raczej zwiedzał pokój. Do kuwetki i miseczek trafił bez pudła! Ok. 3.00 znalazł gdzieś zagubiona myszke i ślicznie sie nia bawił (obudził mnie grzechot myszki). Rano obudził nas Felek skaczacy na klamke z drugiej strony - Asterek siedział na środku pokoju pod drzwiami. Jak wstałam, to oczywiście smyrnał za wersalke :(
Niestety na czas mojej pracy znowu musial wrócić do klatki, ale mama ma go wyjmować i nosić na rekach - Aster wtula sie w człowieka jakby chciał sie przykleić. Niestety na podłodze jest jeszcze płochliwy.


Miszelina, będzie dobrze, on bardzo szybko oswaja się z tego co piszesz

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 03, 2008 9:01

Jutro Koliś idzie do veta na kontrolę i odrobaczenie. Wezme też odrobaczacz dla buraniów.

Buranie wczoraj znowu odstawiły demolkę.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 03, 2008 9:06

Miuti pisze:
Buranie wczoraj znowu odstawiły demolkę.


moje tymczasy odstawiają ją codziennie i to po kilka razy :twisted:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 53 gości