RySio i SUK: leczymy nawrót SUK-u i mamy nową wiedzę s. 28

[Marcelibu]

Ale się cieszę, że Rysio sika . Naprawdę!!! Czasem takie historie kończą się wyszyciem .
Ucałuj ode mnie dzielnego Rysia. Już sobie wyobrażam to cielęce, zakochane spojrzenie .

[Anja]

Marcelibu to ze sika, to jeszcze nic....
Mowcie mi mistrzu
Od g. 10 rano siedze przy kuwecie bez sniadania i nieumyta (i tak nie mam cieplej wody od wczoraj ) i dzieki temu przed chwila zlapalam Rysiowi mocz .
Pojemnik juz stoi w lodowce, a Piotr szybko doprowadza sie do ladu w lazience i zaraz go zawiezie do labolatorium.

Poza tym Rysio wciaz dobrze sie czuje, ale teraz po badaniach nic sie przed nami nie ukryje .

[Jana]

Brawoooo!!!!

[Marcelibu]

Marcelibu to ze sika, to jeszcze nic....
Mowcie mi mistrzu :D
Od g. 10 rano siedze przy kuwecie bez sniadania i nieumyta (i tak nie mam cieplej wody od wczoraj ) i dzieki temu przed chwila zlapalam Rysiowi mocz .

. Dzielna Dziewczynka!!!!

[Anja]

Jeden pelny kubeczek i tyle radosci
Piotr juz pojechal.

[Anja]

Zadzwonilam po wyniki, spytalam najpierw czy sa jakies odstepstwa od normy. Pani powiedziala, ze tak: liczna flora bakteryjna. Dopytalam o reszte: pH obojetne i brak jakichkolwiek krysztalow . To oznacza, ze Rysia przewialo i podziebil tylko pecherz
Juz dzwonilam do wetki i dalej doleczymy Rysia sami w domu.

Hura i dziekuje za kciuki i wsparcie

[Marcelibu]

To bardzo dobrze, że nie ma kryształów.
W styczniu Hugcio zaczął mi posikiwać, a był wtedy na karmie nerkowej, która nie zakwasza moczu, a wręcz przeciwnie. Złapałam sioo - na dnie był piasek . Przelałam mocz do pojemnika i ciut tego piasku. Resztę, sam piasek zgarnęłam do innego pojemnika, bo nie byłam pewna, czy to nie jest żwirek. Z pierwszej próbki kryształy nie wyszły, dopiero gdy się upomniałam o drugą próbkę - to się okazało, że są. O tyle to było dla mnie dziwne, że część piasku przelałam do pierwszej próki z moczem . Badanie robiłam w Labwecie.

[Anja]

My robimy badania na Gagarina, jest od nas najblizej
Rysio codziennie dostaje 1/2 tab. Furaginu, troche tego nie lubi, smiesznie macha lapka jak mu otwieram paszcze, jednak absolutnie nie ma to wplywu na jego rosnaca do mnie milosc . Sika bez problemow. Jednak w koncu tygodnia sprobujemy mu ponownie zlapac mocz, zeby skontrolowac czy tydzien leczenia przyniosl efekty.

[Marcelibu]

Kochany Rysio . Tak się ciesze, że już dobrze!!!!!!!

[Anja]

Marcelibu, milo ze do nas zagladasz

[Marcelibu]

Kocioł mam przed Komunią straszny. Nie wyrabiam się...

[Anja]

No i znowu mamy problem z Rysiem-Misiem
Nie sika, nie robi kupy, ale przyczyna wyraznie wydaje sie byc jednak pecherz.
Dzisiaj od naszego powrotu Rysiaczek poplakuje do nas, usilujac sie wysikac gdzie popadnie. W calym domu rozlozylismy torby, na ktorych przysiada co chwile, bo kuwety unika jak ognia. Niestety zostawia tylko po kropelce. Dostal juz ustalona telefonicznie przez weta dawke No-spy, nastepna bedzie kolo polnocy.
Jutro jedziemy do weta, choc niestety chyba nie uda sie nie pobrac do tego czasu moczu do badania.
Mam nadzieje, ze to tylko zwykle przeziebienie, choc i tak bardzo przezywam widzac, jak on cierpi i prosi mnie o pomoc.
Nie wiem czy bede w stanie zasnac, bo Rysio wyraznie czuje sie razniej, kiedy jestem obok niego jak sie napina....

Przy okazji zrobimy nerkowcowi Hrupce jutro u weta kontrole krwi

Za Rysia i przy okazji Hrupke kciuki poprosze.

[Bolkowa]

Prosisz - masz

[Anja]

dziekuje serdecznie
nie spalam do 9 rano, bo go pilnowalam i sprzatalam
mam osikane cale mieszkanie i prawie wszystko co wpadalo Rysiowi pod ogon w sensie oczywiscie zostawiania kilku kropelek moczu, a nie calej strugi
choc zeszla mu juz goraczka i ma lepszy humor
musialam sie choc chwile przespac, dlatego dopiero zaraz jedziemy do weta

[Maryla]

RySiu rób siu gdzie trzeba a nie gdzie popadnie

a ja jak zwykle doradzam zapytanie wetki czy nie widziałaby uzasadnienia do podawania tabletek Shi Ling Ton które tak ładnie podobno odkazaja drogi moczowe