Głupia sprawa...
Napisałam do kilku podstawówek pisma z prośbą o pozwolenie na zbiórkę karmy dla zwierzaków.
Jedna ze szkół sama taką zbiórkę przeprowadziła , wczoraj zadzwonili zeby przyjechac i odebrać.
No i dziś przywiozłam cały bagażnik....najtańszej tescowo-biedronkowo- lidlowej suchej karmy, w 80% dla psów...
Dla kotów nadawały się dwie rzeczy: 1 puszka kitekata i 1 paczuszka 300g whiskasa.
Nauczyciel, który przeprowadzał zbiórkę a potem pomagał załadować do samochodu w dumą zaprezentował mi 10 pudełek "lepszej karmy"... o nazwie Coshida, z Lidla.
Ręce mi opadły.
Widzę, ze się naprawdę starali. A efekt...
Muszę teraz napisać podziękowanie i złozyć je ręce dyrekcji, która pewnie doda tę zbiórkę do osiągnięć szkoły w roku 2008/2009.
Zbierać w pozostałych szkołach juz mi się odechciało
