Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kicia91 pisze:Igulec z Twojej wypowiedzi wynika, że ja sobie sama wzięła umowę i dałam do podpisania. Otóż koty istniały na stronie fundacji i miałam podpisywać umowę z ludźmi którym wydałam koty. Ja nie mam pretensji do fundacji, ale ja sama też nic nie wskóram. Ci ludzie są strasznie nie odpowiedzialni. Dla nich kot to po prostu RZECZ. Nie wiem gdzie jest kotCały czas myślę o kocie, co się z nim dzieje
Igulec pisze:agatka84 pisze:Nie wiem czemu nikt tu nie zagląda z fundacji. On nie może trafić na ulicę
Nikt... Agatko, znasz sytuacje fundacji, zatem miałaś na myśli mnie lub reddie. Reddie jest chwile przed przeprowadzka, więc zapewne zbyt wczesnie tu nie zajrzy, zatem ja odpowiem.
Na koty z Potulic fundacja nie ma żadnej umowy adopcyjnej. Nie twierdzę, że takowa nie istnieje, bo tak naprawdę, każdy może ją ze strony pobrać i podpisać. O wypełnionej ankiecie adopcyjnej, czyli weryfikacji domku również nic nie wiem.Nie możemy odpowiadać za wszystkie koty, które były ogłaszane na stronie fundacji. To po prostu niewykonalne, choć bardzo bym tego chciała.
villemo5 pisze:Proszę o informacje. Trafiłam tu przez banerek i nie jestem na bieżąco.
Z tego co doczytałam, Śpioszek się odnalazł. Kiciu91 czy on jest teraz u Ciebie w domu? Jak długo może tam zostać?
Myślę, że taka aktualna informacja może pomóc w działaniu. Proszę napisz, jak teraz wygląda sytuacja kota. Czy dobrze zrozumiałam, że Ci ludzie go zwyczajnie wyrzucili na dwór?
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Myszorek i 82 gości